Tu mnie znajdziecie ♥

Strony

czwartek, 3 stycznia 2019



RECENZJA PATRONACKA „Rozterki matki emigrantki” Anka Nisztuk

O autorce:

" Rodowita Kujawianka, która pierniki popija żurkiem, na spacery chodzi pod Tężnie w Ciechocinku, a książki czyta na Bulwarach nad Wisłą. Czyta, ponieważ lubi czasami znaleźć się w innym świecie. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce. Pisze, bo sama lubi tworzyć inne światy, a poza tym sprawia jej to wielką frajdę. Pierwsze teksty nabazgrała mając trzynaście lat. Zamęczała nimi swoje przyjaciółki, na których szczere (i dlatego nie zawsze pochlebne) komentarze zawsze mogła liczyć. Poza fantastyką pisze romanse obyczajowe z wątkami sensacyjnymi czy komediowymi. A gdy opije się zbyt dużo kawy, skrobnie nawet wiersz. 
Ogląda wszelkie ekranizacje ulubionych książek, rzewne romanse, zwariowane seriale albo fanowskie filmiki do ukochanych piosenek, z których garściami czerpie motywację, natchnienie i całe pokłady dobrego humoru.
A jak już przeczyta, napisze, posłucha i obejrzy, to piecze ciasta - na pohybel swojej figurze, łazienkowej wadze i różowemu bikini.”


O książce:

Data wydania: 29 października 2018
Liczba stron: 505
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: e-bookowo.pl


Opis książki:

Kiedy kilka lat wcześniej zakochana Marysia rzuca dobrą pracę w Polsce i bez znajomości języka angielskiego przyjeżdża do Anglii za swoim mężem, nie przypuszcza nawet, że kilka lat później ukochany mąż uczyni z niej ex żonę, a po małżeństwie oprócz domu zostanie jej syn, Kostek, i nudne życie samotnej matki. Ale wszystko co nudne nie trwa wiecznie i tak pojawienie się w życiu Marii jej nowego szefa, jego ochroniarza, oraz pewnej starszej pani, zapoczątkuje serię niespodziewanych przygód, które na zawsze zmienią jej życie. A przecież jest jeszcze ex mąż, który nie powiedział ostatniego słowa. Przystojny sąsiad również sporo namiesza, a Maria zatęskni za stwierdzeniem, że jej życie jest nudne.


„Rozterki matki emigrantki” to historia Marysi, która jak wskazuje tytuł, jest poza granicami kraju, oraz ma dziecko. Główna bohaterka jest rozwiedziona i od kilku lat mieszka w Londynie. Już sam Londyn napawa mnie optymizmem, gdyż lubię to miasto i chętnie sięgam po książki, których akcja toczy się w Anglii, a zwłaszcza w jej stolicy.

Wracając do fabuły, Maria jest w pewien sposób przygnębiona po rozwodzie i przekonuje samą siebie, że nigdy nie znajdzie mężczyzny swojego życia, a resztę swoich dni spędzi z synem i psem. Jednak życie to pasmo niespodzianek, które sięgają również Marii, bo na jej drodze staje mężczyzna (jej szef), którym kobieta ma się w pewien sposób zaopiekować. Ponadto, w jej życiu znowu pojawia się były mąż, który pragnie przebaczenia. No i jest jeszcze sąsiad, który pragnie zacieśnić wzajemną relację.

Tak, jak nie było nikogo, tak nagle wokół naszej bohaterki robi się tłoczno. Nie zdradzę, który z mężczyzn podbił serce Marii, ani, czy w ogóle któremuś się to udało. Przyznam natomiast, że debiut Anki Nisztuk jest niezwykle udany, zaopatrzony w zwroty akcji i akcję, która toczy się dynamicznie. Przy tej powieści nie będziecie się nudzić!

Ta książka jest niezwykle realistyczna, życiowa i mimo wszystko motywująca. Historia Marysi pokazuje, że czasem nie należy oglądać się za siebie, słuchać innych, tylko być sobą i iść do przodu z podniesioną głową. Nie mylcie z zadartą, aby nie dostrzegać innych. 

W tej książce odnalazłam dużo autentyczności chyba dlatego, że autorka pisała ją z wielką pasją, oddaniem i dała tej powieści część siebie. Czytając, czułam się, jakby autorka, albo sama Marysia opowiadała mi swoją historię. Wszystko jest tak ciepłe, tak dobre, że wchodzi w bliższą relację z czytelnikiem. 
Polecam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz