Tu mnie znajdziecie ♥

Strony

wtorek, 21 maja 2019

Poznaj autorkę - Emilia Szelest-Wituszyńska



Imię i nazwisko: Emilia Szelest-Wituszyńska

1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?

Tylko trzy? To jest ciężki wybór, kiedy czyta się dużo. Wszystkie, które spoczywają na mojej półce są moimi ulubionymi, ale jeżeli mogę wybrać trzy to pewnie będzie banalne, jednak należą one do moich ulubionych.
Po pierwsze Duma i Uprzedzenie – ze względu na swoją ponadczasowość. Cudowną Elizabeth i mniej cudownego Darcy’ego (jednak trzeba mu przyznać, że ma swój urok).
Drugą będzie Mały Książę – tak właśnie. Nie wyrosłam z niej, a wiele wątków zrozumiałam po latach ;) Osunął się powoli, jak pada drzewo. Piasek stłumił nawet odgłos upadku.” Na tych słowach zawsze mam łzy w oczach.
„Za gwiazdy, które słuchają i marzenia, które się spełniają” – to cytat z mojej najukochańszej serii – a jest nią… Dwór Cierni i Róż. Wciskam i polecam każdemu, kto lubi fantasy ;)

2. A ulubiona piosenka?

O muzyce, tak jak i książkach mogłabym rozmawiać bez końca. Słucham dosłownie wszystkiego, ale moim ulubionym gatunkiem jest rock ;) Moją ulubioną piosenką jest jednak R U Mine – Arctic Monkey, ale wierzcie mi, ciężko jest wybrać jedną spośród tak fenomenalnego albumu, jakim jest AM – Arctic Monkeys, jednak ta piosenka, za każdym razem wywołuje u mnie ciarki.

3. Jakie jest twoje najpiękniejsze wspomnienie?

04.07.2018r. – Koncert Arctic Monkeys w Gdyni. Upalny dzień, za plecami zachodzące słońce i oni na scenie. Nie zapomnę tego do końca życia. A druga taka chwila to ta, w której otrzymałam maila od wydawnictwa xD

4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?

To moje dwie starsze siostry. Zawsze mogę liczyć na ich cenne rady. Są moimi przyjaciółkami i wiem, że zawsze mogę liczyć na ich szczerość. Każda z nich jest inna i inspiruje mnie na odrębnych płaszczyznach, ale obydwie chociaż miłe i uprzejme, gdy ktoś im nadepnie na odcisk potrafią dać do wiwatu. Są niezwykle waleczne i nie boją się własnego zdania, chyba mam to po nich xD I tu ukłon w stronę rodziców, po których odziedziczyłyśmy charaktery :D Jednakże poza nimi poznałam wielu ludzi, które w jakiś sposób stały się moją inspiracją. To moi znajomi, szefowie. Jeżeli patrzy się uważnie, to każda postawiona na naszej drodze osoba ma za zadanie czegoś nas nauczyć.

5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i pisaniem?

Czytam od 6 roku życia. Zaczynałam od Przygód Koziołka Matołka no, ale każdy od czegoś zaczynał xD Ja po prostu czytała, bo wszyscy w domu to robili. Mama wypłakiwała oczy nad „Karierą Emmy Hart” autorstwa Barbary Taylor Bradford (tak, pamiętam to do dziś). Później sama ją przeczytałam i to naprawdę cudowny romans. Tato zaczytywał się w kryminałach. Po obiedzie kładł się z książką i relaksował. Siostry pochłaniały Sagę o ludziach lodu, więc co miała robić mała Emilka? Zajęła się tym, co wszyscy w domu, żeby się nie nudzić i nie przeszkadzać. Stało się to dla mnie tak naturalne, jak branie kolejnego oddechu.
A pisanie? To było spontaniczne. W mojej głowie zaczęły pojawiać się pomysły na historie, które zaczęłam spisywać. One chyba zawsze tam były, tak myślę. Żyjąc w świecie książek w końcu sam zaczynasz je tworzyć. W każdym bądź razie, tak było ze mną. Moje pierwsze opowiadania to były tzw. opowiadania fanfiction. Pierwsze na topie były postacie z HP, a konkretnie Hermiona i Draco, następnie Edward i Bella. Tak to się zaczęło. Pisałam na blogu. Później dołączyłam do grupy wspaniałych ludzi, którzy pisali zbiorowe blogi na Onecie. Nazywały się one „Kroniki Maskarady”, a drugi to były „Dzieci Faerunu” i tam wraz z nimi opisywałam historię o wampirach, wilkołakach, czarownicach, elfach, magach itd. itp. To było niesamowite doświadczenie pisać wspólnie, gdy kolejny rozdział należał do kogoś innego i trzeba było dopasować fabułę do rozdziału poprzedzającego twój. Ogromnie żałuję, że straciłam z nimi kontakt. Później trafiłam na wattpad i dalej poszło.„Niebezpieczna Gra” nie jest pierwszą książką, którą napisałam, ale pierwszą, którą wydaje. Zawsze staram się kreować takich bohaterów, których sama bym polubiła czytając książkę. Mam nadzieję, że mi to wyszło, a wy przekonacie się o tym 15 maja J

6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to, o czym piszesz?

Nie zawsze, ale w dużej mierze tak. Głównie, jeżeli chodzi o miejsca, gdzie obsadzona jest akcja. Mam prawie trzydzieści lat i jakieś tam doświadczenie życiowe też zdobyłam. Postaci w moich książkach mają moje cechy, ale również moich bliskich i przyjaciół. Poza tym studia, które ukończyłam i odbyte praktyki pozwoliły mi poznać różne środowiska. W Niebezpiecznej Grze główną bohaterką jest policjantka, a wzięło się to stąd, że kiedy byłam młodsza chciałam pracować w policji xD

7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?

To moje ulubione pytanie! W Los Angeles <3 Uwielbiam słońce i wysokie temperatury. Moim marzeniem jest mieszkać w miejscu, gdzie zawsze jest ciepło. Widzę siebie na tarasie mojego domu (nie musi być duży), z laptopem lub książką na kolanach patrzę na ocean, za którym chowa się słońce <3

8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?

Marzę o wycieczce samochodowej po USA i zobaczeniu miejsc, które znam tylko
z książek i telewizji :D I zmieniła mieszkanie na większe, z własnym pokojem, w którym urządziłabym biblioteczkę i miejscem do pisania własnych książek. Z detalami mogłabym opowiedzieć, jak będzie wyglądać xD

9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu rzeczy, które lubimy?

Nie zawsze jest ku temu okazja. Codzienność nas zabija. Pęd, praca, rodzina, dom, gotowanie, sprzątanie i masa innych obowiązków. Jeżeli nie potrafimy wygospodarować czasu dla siebie samych, wpadamy w szarą otchłań codzienności. Nieważne, czy jest to czytanie książki, słuchanie muzyki, czy pisanie (albo jedno i drugie w moim przypadku), ale staram się każdego dnia złapać oddech i chwilę wytchnienia tylko dla siebie. Kiedyś przeczytałam taki cytat, nie pamiętam dokładnie jego treści, w każdym bądź razie zawierał słowa: „Zastanów się, czy za pięć lat będzie to miało znaczenie?” Jest to pytanie, które często sobie zadaję, szczególnie, kiedy przejmuję się czymś, na co nie mam wpływu. Czas i tak będzie płynął ze mną, czy beze mnie, więc czy jest sens bym nie realizowała swoich marzeń tylko dlatego, że się boję? Absolutnie nie! Jeżeli mam odwagę, by marzyć, muszę też znaleźć siłę, by te marzenia spełniać J

10.  Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo humorystyczny).

Zamieniam się w gwiazdę rocka. Tańczę i śpiewam. Jedno i drugie wychodzi mi koszmarnie, ale przecież i tak nikt nie widzi ;)

3 komentarze: