Tu mnie znajdziecie ♥

Strony

sobota, 7 września 2019



RECENZJA „Prosty układ” i „Zranione uczucia” K. A. Figaro

O książkach:
Cykl: Prosty układ
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal, Lipstcick Books

Opis książki:
Tom 1:
Ekscytująca, pełna namiętności historia niedoświadczonej dziewczyny i zabójczo przystojnego, bogatego mężczyzny!

Prosty układ to skrząca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu ludzi z zupełnie innych światów – Łucji Zarzyckiej, która kończy trzeci rok studiów i wchodzi w dorosłe życie, oraz Dymitra Andrzejewskiego – bogatego snobistycznego lalusia, który pracuje w firmie ojca, a kobiety traktuje wyłącznie przedmiotowo. Bohaterowie poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem. Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję. Czy Łucji i Dymitrowi będzie dane być razem? Czy może życie szykuje im inny los? W przygotowaniu drugi tom powieści Zranione uczucia.”


Tom 2:
„Kontynuacja Prostego układu, gorącego romansu Łucji i Dymitra!

Prosty układ pomiędzy Łucją a Dymitrem przestał być opartym na niezobowiązującym gorącym seksie układem. Pojawiły się bowiem uczucia, może nie do końca uświadomione, które zaburzają proste zasady. Na dodatek inny mężczyzna – Igor – nieźle namieszał Łucji w głowie i dziewczyna sama już nie wie, co o tym wszystkim sądzić. Los jednak bywa przewrotny i szykuje parze nie lada niespodziankę, która może wywrócić życie Łucji i Dymitra do góry nogami.

Jak się zakończy ognisty romans Łucji i Dymitra i czy jest im pisane bajkowe i żyli długo i szczęśliwie?”


Moja opinia:
„Prosty układ” i „Zranione uczucia” to debiutancka seria od K. A. Figaro. Pisarka uraczyła nas cyklem, który opiewa w gorące klimaty i zmysłowe uniesienia. Dosłownie, gdyż tematyka powieści skupia się na podbojach seksualnych.

Postaram się Wam po krótce opowiedzieć o fabule, która nie jest zbyt rozbudowana. Są to powieści na jeden wieczór, przy których można miło spędzić czas, po przeczytaniu odłożyć i zapomnieć co się tam działo. Nie jest to wygórowana literatura, która wymaga skupienia podczas lektury.
Główną bohaterką powieści jest Łucja, kobieta u kresu studiów, czekająca na rozpoczęcie życia na własny rachunek.
Dymitr jest typowym przystojniakiem, jakiego znamy z romansów. Bad boy bez szacunku do dziewczyn, które naiwnie się za nim uganiają.

Bohaterowie spotykają się przypadkiem, ich relacja nie wróży niczego. Jednak kolejne spotkanie, podczas którego mężczyzna ratuje ją przed gwałtem sprawia, że dziewczyna zaczyna pałać do niego sympatią. Jednak każde z nich pragnie czegoś innego od życia. On chce się bawić, korzystać z życia, ona natomiast marzy o stabilności, związku. Oboje decydują się wejść w układ bez zobowiązań…

Jak się domyślacie, układ będzie skupiał się na pewnego rodzaju relacjach. Zważywszy na to, iż ostatnio w ręce wpadł mi naprawdę dobry erotyk, liczyłam na coś podobnego. Jednak w tym przypadku się przeliczyłam. Lubię dobrze napisane erotyki, niezależnie od tego, czy są one subtelne czy pisane wprost, liczę na kawał niezłej lektury. Natomiast tutaj zdecydowanie sprawę zawalił poziom dialogów, przy których miałam ochotę przewracać oczami. Rozmowy między głównymi bohaterami były tak żałosne, że aż raziło to w oczy. I mam na myśli głównie postać męską, gdyż Dymitr jak dla mnie jest zwyczajnym prostakiem. Ta postać jest tak fatalna, tak słaba, że odechciewało mi się czytać tę serię i przy każdej kolejnej stronie męczyłam się coraz bardziej. Liczyłam na to, iż Łucja nadrobi za nich oboje, jakoś nadgoni poziom, ale niestety, nie udało jej się.

Długo się zastanawiałam czy sięgnąć po te powieści. Pierwszy tom miał premierę w kwietniu 2019, ja czytałam go dopiero we wrześniu, razem z drugim tomem. Dałam się przekonać do tej serii, myślałam, że będzie warto. A jedyne co mogę stwierdzić, to, że naprawdę żal mi czasu przeznaczonego na te książki.

W powieściach nie lubię naiwnych bohaterek, tu taką dostałam. I to rodem z tych z najgorszego koszmaru. Łucja była fatalną postacią, Dymitr był jeszcze gorszy. Dialogi bardzo mnie męczyły, brakowało mi tu emocji, logiki, gdyż zauważyłam różne rozbieżności. Natomiast zdecydowanym plusem jest lekkość z jaką autorka pisze. Styl K. A. Figaro jest zdecydowanie na plus i życzę tej pisarce jak najlepiej, gdyż ma dobry warsztat. Trochę pracy i mam nadzieję, że w przyszłości przeczytam powieść tej autorki, która mnie zachwyci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz