AKCJA – POZNAJ AUTORKĘ
Imię i nazwisko: Alina Duchnowska
1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki
(maksymalnie trzy)?
Uwielbiam cały cykl o Stephanie Plum autorstwa Janet Evanovich. Mogę też
bez końca czytać „Prawa i powinności” Kariny Pjankowej i zawsze tak samo płaczę
ze śmiechu.
2. A ulubiona piosenka?
Nie wiem. Naprawdę. Mój gust muzyczny jest bardzo eklektyczny. Co jakiś
czas mam fazę na jakiś utwór lub wykonawcę, a potem mi się to zmienia.
3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?
Zadajesz bardzo trudne pytania! :D Rzadko wspominam, skupiam się bardziej
na teraźniejszości i pracy.
4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?
Nigdy nie rozumiałam idei autorytetu i inspirowania się ludźmi. Nie mogę
powiedzieć abym miała kogoś takiego. Po prostu staram się obserwować ludzi,
którzy w jakiś sposób zwrócili moją uwagę i uczyć się na ich przykładzie. Czy
to jest inspiracja?
Na przykład obserwuję wiele naszych pisarek, podglądam jak prowadzą promocję i jak pracują i czerpię z tego wzorce.
5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno
czytaniem, jak i pisaniem?
Moja mama zawsze czytała mi książki. Ja osobiście na początku bardzo nie
lubiłam czytać, wszystkie książki dedykowane dzieciom w wieku wczesnoszkolnym
były po prostu okropnie nudne! Musiałam odkryć literaturę przygodową, a potem
fantastykę. Cały okres szkolny właściwie głównie czytałam, potrafiłam czytać po
3-4 książki tygodniowo.
Co do pisania, to wymyślałam opowieści, jeszcze zanim nauczyłam się pisać. Więc chyba zawsze było we mnie coś co niestrudzenie tworzyło. Pisałam książki cały okres szkolny, a przestałam w końcówce studiów. Studia zupełnie wypaliły mnie intelektualnie. Dodatkowo w moim życiu zaszło parę niewesołych wydarzeń. Już zupełnie na dobicie było radzenie sobie z codzienną opieką nad chorą na Alzheimera babcią. Gdzieś tak w międzyczasie zaczęła się pogłębiać moja trwająca niemal całe życie depresja. Porzuciłam pisanie na dobre 10 lat i nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego wrócę. A potem nagle przyśniła mi się historia Yuno i Altamira, odpaliłam komputer i pracowałam przez kolejne dziesięć miesięcy dzień w dzień, niszcząc kolejne klawiatury. No i jestem tutaj. Sama jestem tym wszystkim zdziwiona.
6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu
wpływają na to o czym piszesz?
Bardzo mocno! Niby piszę w nurcie fantasy, ale pod warstwą magii i smoków
jest sporo realności. Bardzo często też cytuję w książkach prawdziwe rozmowy,
które prowadziłam. Czasem takie dobre, z których wynikały pozytywne
przemyślenia, które koniecznie chcę przekazać dalej w moich książkach. Natomiast
czasem wręcz przeciwnie, toksyczne rozmowy, które wciąż bolą. Teraz mogę się
„wyżyć” wrzucając to w książki, ha! Strzeżcie się drażnić pisarki 😉
Tak naprawdę nie lubię też podejmować tematów, w których nie mam osobistego doświadczenia.
7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi
– gdzie by to było?
Obojętne gdzie. Ale chciałabym mieć własny, mały domek (tak do 50 m2) dla
mnie i moich kotków!
8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?
Pisałabym i wydawała książki, nie martwiąc się o finanse na życie,
hahaha! Kupowałabym mnóstwo grafik do moich książek. Zbudowałabym sobie ten
wymarzony domek i część zagospodarowała na dom tymczasowy dla kotów. Obawiam
się, że szybko by się ten milion rozszedł. Mogę prosić o dwa? Albo od razu
dziesięć? Kotki to studnia bez dna! A grafiki tym bardziej 😉
9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie
robimy tylu rzeczy, które lubimy?
Bo musimy
właśnie… żyć. Jak mamy robić to co lubimy skoro musimy większość czasu
poświęcać na pracę po to by mieć za co jeść? Kapitalizm sprowadza nas do roli
zasuwających w te i we w tę mróweczek niejednokrotnie nie mających czasu ani
środków na jakiekolwiek hobby. Uważam, że sugerowanie ludziom, że coś robią źle
nie korzystając z tej mitycznej wartości życia jest pozbawione empatii i wiedzy
o procesach jakie zachodzą w naszym społeczeństwie.
10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy?
Śpię. Uwielbiam spać. MUSZĘ dużo spać. Poza tym to właśnie śpiąc wymyślam
fabuły książek. Czy mogę wobec tego twierdzić, że spanie jest częścią mojej
pracy?
Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam
nadzieję, że pytania nie były problemowe.
Życzę wszystkiego dobrego!
Ciekawy wywiad. Z przyjmnością przeczytałam :)
OdpowiedzUsuń