piątek, 17 sierpnia 2018



#RECENZJA
„To nie ja, kochanie” Tilie Cole

O autorce:
Tillie Cole jest dziewczyną z północy. Pochodzi z miejscowości zwanej Teesside w Wielkiej Brytani. Została wychowana w otoczeniu matki, ojca, siostry i wielu zwierząt i koni. Będąc szaloną mieszanką krwi szkockiej i angielskiej, Tillie czerpie z obu kultur. W wieku 19 lat przeniósła się na północ do "Toon", Newcastle-Upon-Tyne, gdzie uczęszczała do Newcastle University i ukończyła go z wyróżnieniem w religioznawstwa. Dwa lata później ukończyła podyplomowe Certificate in Teaching High School Social Studies......

O książce:
Data wydania: 18 lipca 2018
Liczba stron: 376
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Cykl: Kaci Hadesa
Tom: 1
Wydawnictwo: editio red

Opis książki:
„Kiedy spotykasz kogoś z innego świata, wszystko się zmienia. Nawet jeśli od razu nie zdajesz sobie z tego sprawę i po prostu postanawiasz żyć jak dotychczas, niewytłumaczalna tęsknota uświadamia Ci, że jest inaczej.

Salome zwana Mae, krucha piękność, jedna z Przeklętych, została przeznaczona na żonę samego Proroka Dawida. Ta dziewczyna o bladobłękitnych oczach wilka miała dość odwagi i determinacji, aby uciec przed zniewoleniem i cierpieniem. I River zwany Styksem, Milczącym Katem, szef gangu motocyklowego handlującego bronią. Odkąd pamięta, musiał walczyć: z własnym głosem, słabością, z innymi gangsterami, a nawet z braćmi ze swego klanu. Salome i River spotkali się dawno temu, gdy młody gangster znalazł ciężko ranną dziewczynę i postanowił ją ratować. Niedługo potem okazało się, że więź, która połączyła dwoje dzieci z innych światów, jednak istnieje i przetrwa wszystkie przeciwności losu...

„To nie ja, kochanie” to niezwykle wciągająca opowieść o uczuciu, które rozkwitło wbrew wszystkiemu. Wbrew zasadom okrutnej sekty i bestialstwu jej apostołów. Wbrew regułom półświatka, którymi kierował się klan gangsterów. Biorąc do ręki tę książkę, poznasz historię dwojga młodych ludzi i ich zakazanej miłości, namiętności i tęsknoty. Przeczytasz historię o wielkiej, przemożnej sile, która każe pokonywać przeszkody i wychodzić poza własne ograniczenia — tylko i wyłącznie dla tej jedynej, ukochanej istoty, która choć z innego świata, jest bliższa od braci, sióstr, klanu i rodziny.
Gdy miłość przybywa z innego świata...

W powieści„To nie ja, kochanie” wkraczamy do zupełnie innego świata, gdzie istnieje brutalność. Jednak nie tylko to charakteryzuje świat Katów, w którym ważna jest lojalność, zaufanie, tam liczy się rodzina, nie ta połączona więzami krwi, ale połączona czymś ważniejszym. Kaci to nietypowa społeczność, mają swoje prawa, są też niemoralni, lecz mimo wszystko jest w nich dobroć. Właśnie tą dobroć okazał Styks pewnej kobiecie.

Mae dorastała w świecie w którym nie powinno być zła. Przecież w zakonie nie powinno się ono dziać, mieć miejsca, przecież tam powinno panować dobro, wzajemna pomoc, szacunek, lojalność, chęć pomocy innym, poczucie bezpieczeństwa, spokój… Ale to tylko złudzenie, którym faszerowali swój lud prorocy. Złudzenie, w którym żyła społeczność i nasza bohaterka, która wyrwała się stamtąd, a świat za murami nie jest taki piękny, jakim chciała go widzieć. W świecie realnym, znajdującym się poza zakonem również dzieje się wiele, ale, co najważniejsze, nikt nie robi czegoś wbrew woli drugiej osoby. Mae musi poradzić sobie z zupełnie nowym życiem, jest zdana na siebie i nikt już jej nie krzywdzi, nie ogranicza.

Ta historia, taka inna od wszystkich, nacechowana wieloma emocjami, porusza nas i może przerazić. Autorka nas nie oszczędza, gdyż nie jest to ckliwa historyjka. Słodko-gorzka jest w tym przypadku trafniejszym określeniem, chociaż muszę przyznać, że więcej tu goryczy niż słodyczy. Jest to powieść do której trzeba mieć niebywały dystans, gdyż opisany w niej świat nie jest światem lekkim i przyjemnym, ale takie historie mogą mieć odzwierciedlenie w świecie realnym. Należy cały czas pamiętać i powtarzać sobie, że to książka, chociaż problem sekt, jaki porusza autorka jest obecny w naszym świecie, nie należy akurat tego konkretnego przypadku przypisywać do rzeczywistości.

To, co stworzyła autorka to niepowtarzalna opowieść o tym, że miłość można odnaleźć nawet po wielu latach, a to co przeznaczone, nie ginie. Niekiedy starcie dwóch skrajności nie jest łatwe do przetrwania, a przezwyciężenie wszystkich trudności, nie raz wręcz niemożliwe. Gdy wpajane jest człowiekowi od najmłodszych lat, że jest potępiony, że jest zbyt piękny, by być dobry, łatwo w to uwierzyć, a zmiana poglądu wymaga czasu i wielu pokładów cierpliwości.

Książkę polecam, ale tak jak zaznaczyłam nie jest ona dla każdego. To z pewnością niegrzeczna historia, w dodatku nieprzewidywalna, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Ja w niej przepadłam, dostrzegam, to co ukryte jest w środku tego wszystkiego. Dobro łatwo jest maskować, ale przed kimś dla nas ważnym jest to bardzo trudno ukryć. A postacie, które zaprezentowała nam autorka, są aż nazbyt barwne i takie różnorodne, każdy ma coś charakterystycznego, coś co nas może zafascynować i sprawić, że chcemy się dowiedzieć o nich więcej. Co oznacza, że kolejne spotkanie z innym bohaterem zapowiada się z pewnością ciekawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty