RECENZJA „Jak mniej myśleć. Dla
analizujących bez końca i wysoko wrażliwych” Christel Petitcollin
O książce:
Data wydania: 24
kwietnia 2019
Liczba stron: 232
Kategoria:
poradnik
Wydawnictwo:
Feeria
Opis książki:
„• Za dużo myślę.
• Moi bliscy mówią, że jestem zakręcona i że
zadaję sobie za dużo pytań.
• W mojej głowie stale coś się kłębi – czasem
marzę o tym, żeby wcisnąć wyłącznik umysłu.
• Mam wrażenie, że jestem z innej planety.
• Nie mogę sobie znaleźć miejsca.
• Czuję się niezrozumiany.
Czy chociaż jedno z tych zdań opisuje właśnie
ciebie? Jeśli tak, prawdopodobnie rozpoznasz się w profilu osoby nadwydajnej
mentalnie. Cóż, bycie nadwydajnym bywa naprawdę męczące, ale twój mózg –
właśnie ten, który myśli zbyt wiele – to prawdziwy skarb. Jego subtelność,
złożoność i szybkość, z jaką działa, są naprawdę zdumiewające, a pod względem
mocy można go porównać z silnikiem Formuły 1!
Ale bolid wyścigowy nie jest zwykłym samochodem.
Gdy prowadzi go jakiś niezdara, może się okazać kruchy i niebezpieczny. Potrzebuje
kierowcy najwyższej klasy i toru na swoją miarę, by wykorzystać swój potencjał.
Do tej pory to mózg wiódł cię po wertepach. Czas
jednak, abyś przejął stery, i to już od dziś. Dzięki tej książce nauczysz się
wykorzystywać niezwykłe możliwości swojego umysłu, który do tej pory wydawał
się nie do ogarnięcia! A do tego poczujesz ulgę i wreszcie odetchniesz pełną
piersią, akceptując siebie i swój fantastyczny umysł.”
Moja opinia:
Debiutancka
powieść Christel Petitcollin tyczy się ludzi zbyt wrażliwych, nadmiernie
analizujących, przejmujących się wszystkim, co ich otacza. Ludzi, którzy po
prostu zbyt dużo myślą, co w tym przypadku jest negatywne.
Nieustanne
analizowanie wszystkiego, rozkładanie każdej sytuacji na czynniki pierwsze…
brzmi znajomo? U mnie niestety tak. Zbyt wiele rzeczy mnie rusza, wszystko
muszę mieć zaplanowane, a brak wiedzy na jakiś temat mnie dobija. Męczy mnie,
gdy nie wiem, co się wydarzy. Gdy nie wiem, jak gdzieś dojechać. Gdy ktoś powie
mi coś niemiłego. Nie umiem sobie poradzić z niewyjaśnionymi sytuacjami, z
nierozwiązanymi problemami, z konfliktami. Muszę mieć wszystko załatwione, co
może jest pozytywną cechą, niemniej na dłuższą metę jest to kłopotliwe.
Dlatego bardzo
chciałam sięgnąć po tę książkę, po prostu musiałam ją przeczytać. Z lektury
dowiedziałam się, że kluczową rolę w takich sytuacjach odgrywa mózg, a
dokładniej kwestia neurologiczna. Autorka dokładnie opisała jak w przypadku
ludzi wysoko wrażliwych działa mózg, na czym polega jego nadwydajność. Bardzo
mi się to podobało, gdyż w końcu otrzymałam fachową literaturę na interesujący
mnie temat.
Książka nie jest
nudnym poradnikiem, jaki możemy znaleźć w literaturze naukowej. Autorka
podzieliła tę publikację na kilka części, z których każda opowiada o czymś
innym. Najbardziej podobała mi się część druga, w której autorka porusza
aspekty psychologiczne. Mówi między innymi o tym, jak ludzie próbują się
dostosować do społeczeństwa, mówi o postrzeganiu siebie. Jest to o tyle ważne,
gdyż maniakalna potrzeba zmieniania siebie, aby dostosować się do innych może
prowadzić do wielu zaburzeń, a nawet tragedii.
Ta książka jest
naprawdę warta poznania. Możesz lepiej zrozumieć siebie, zwłaszcza, jeśli w
siebie wątpisz, bądź wciąż szukasz odpowiedzi na to, kim jesteś. Co prawda, nie
jest to lektura na jeden raz, lecz warto ją rozłożyć na kilka dni.
„Jak mniej myśleć.
Dla analizujących bez końca i wysoko wrażliwych” to bardzo wartościowa
publikacja, którą polecam każdemu.
I ja za dużo analizuję, zamartwiam się i wszystko zbyt przeżywam. Wpisuję książkę na listę, może po jej przeczytaniu znajdę jakieś wskazówki, by choć trochę się zmienić.
OdpowiedzUsuń