AKCJA – POZNAJ AUTORKĘ
Imię i nazwisko: Małgorzata Radtke
1. Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?
Hm… Ciężko odpowiedzieć na to pytanie,
przecież rozmawiasz z pisarzem, a oni przede wszystkim powinni dużo czytać, a
wtedy ciężko wytypować ulubione pozycje. Pozwolę sobie to pytanie nieco
przeinaczyć i wskażę po prostu trzech autorów, których książki są na mojej
półce: Jo Nesbø, Camila Lackberg, Jørn Lier Horst. Oczywiście jest tego więcej,
ale wskazuję tylko trzy jak w pytaniu.
2. A ulubiona piosenka?
Jeszcze trudniejsze pytanie (śmiech).
Nie ograniczam się do jednej piosenki, nie ma ulubionej. Słucham tego, co
aktualnie pasuje do mojego nastroju, lub opisywanej sceny. W samochodzie
zazwyczaj puszczam Unloco, Disturbed, albo Skrillexa, przynajmniej
odzwierciedlają styl mojej jazdy.
3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?
Oj, dużo takich wspomnień. Te, które
ciągną się do czasów dzieciństwa, po nastoletnie przygody i dorosłe życie. Nie
prowadzę rankingu, myślę, że to które z tych wspomnień będzie najpiękniejsze
wyjdzie dopiero kilka sekund przed śmiercią. To o czym pomyślę, co sobie
przypomnę, będzie właśnie tym co było najpiękniejsze.
4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?
Chwilę się nad tym zastanawiałam i nie
umiem wskazać ani jednej konkretnej osoby, która by mnie inspirowała. Zawsze
podążam własną ścieżką, staram się nie iść tam gdzie tłum, ani nie przecierać śladów.
Jest to ciężka droga, ale przynajmniej nie stoję w cudzym cieniu. Mogę śmiało
powiedzieć, że do pisania inspiruje mnie życie: wydarzenia, podróże, sny.
Ludzie też, ale przeważnie dla mnie obcy: napotkany bezdomny, który prosi o dwa
złote, ciekawa rozmowa w sklepie, lub policjant, który podczas rutynowej
kontroli opowiada żarciki. Unikam inspirowania się znanymi mi ludźmi, chociaż
zaraz po tym jak oznajmiłam, że wydaję książkę otrzymywałam pytania od
znajomych: A ja tam jestem? (śmiech)
5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i
pisaniem?
Czytałam od zawsze, choć nie tyle ile
bym chciała. Byłam raczej dzieckiem ulicy niż molem książkowym. Dopiero z
czasem moje priorytety się zmieniły, o ile dobrze pamiętam w szkole średniej.
Przygotowywałam się do matury i złapałam do ręki Rok 1984 Orwella. Ta książka
coś we mnie zasiała. Sprawiła, że zachciałam ruszyć z pisaniem. Jeszcze wtedy
nie wiedziałam, że to ciężka przeprawa i tyle będę musiała się nauczyć, żeby
napisać porządną książkę.
6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to o czym
piszesz?
Tak, w pewnym sensie wydarzenia mają
wpływ na to co piszę. Co prawda jeszcze nie napisałam książki, w której
zawarłabym wątki autobiograficzne, ale mam to gdzieś z tyłu głowy. Będzie to
trudna powieść, jedna z kolejnych części z Szadym, który w tym roku zadebiutuje
w Czerwonym Lodzie.
7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?
Lubię spokojne miejsca, nie narzekam na
swoje miasteczko, ale marzy mi się domek gdzieś na uboczu, najlepiej w lesie,
blisko morza. Nie lubię chaosu, chociaż w nim przeważnie przebywam. Idzie się
do tego przyzwyczaić, ale tak, najlepiej czułabym się w drewnianym domku, z
kominkiem, gdzieś w lesie przy wiosce.
8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?
Zainwestowałabym,
żeby powiększyć swój kapitał. Teraz milion złotych to wcale nie tak dużo. I
chociaż, znając moje życiowe szczęście, mogłabym szybko zbankrutować – nie
przeszkadzałoby mi to. Gdyby udałoby mi się dobrze trafić z inwestycją
wzięłabym pod swoje skrzydła schroniska, a przynajmniej tyle ile dałabym radę
utrzymać. Kocham psy. Chciałabym, żeby mogły mieszkać w bezpiecznym, ciepłym
miejscu. Dodatkowo podróżowanie i pisanie – bez limitów. Mogłabym nigdy nie
wracać do domu, nawet tego w lesie (śmiech).
9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu
rzeczy, które lubimy?
Życie
nie jest krótkie. Moim zdaniem jest wystarczające, no chyba, że zachorujemy na
raka, lub inną śmiertelną chorobę, ale wtedy powiedziałabym, że życie jest
ulotne. A czemu nie robimy tylu rzeczy, które lubimy? Na to pytanie nie znam odpowiedzi,
bo ja robię wszystko co lubię. W życiu jestem przeważnie szczęśliwa. Wiadomo,
niektóre rzeczy odkładam na później, bo praca, bo obowiązki, bo nieprzewidziane
sytuacje czy problemy, ale nigdy nie marnuje czasu na coś czego nie lubię.
Nauczyłam się podążać za głosem serca. To zależy od charakteru, ale pamiętaj:
nic nie dzieje się samo. To my musimy działać, żeby tworzyć wokół siebie taką
rzeczywistość jaką chcemy. I nie myślmy o śmierci, na nią nie mamy wpływu.
10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo
humorystyczny😊)
Gdybym odpowiedziała na to pytanie musiałabym
zabić każdą osobę, która to przeczytała. A ponieważ przeważnie morduję w
książkach, to wolę nie marnować czasu na takie tomiszcza, bo nikt nie wyda sagi
o zabijaniu (śmiech).
Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam nadzieję, że pytania
nie były problemowe.
Życzę wszystkiego dobrego!
I już wiem o Tobie więcej - dziękuję:)
OdpowiedzUsuńLubię takie otwarte i miłe w odbiorze wywiady. ;)
OdpowiedzUsuń