RECENZJA
„Balony” M. Sajnog
O
książce:
Data wydania: 24 stycznia 2019
Liczba stron: 270
Kategoria: fantastyka
Kategoria: Novae Res
Opis
książki:
„A co, jeśli
jutra nie będzie?
Kiedy pewnego dnia na niebie pojawiają się setki
zachwycających krwistoczerwonych balonów, nikt nie podejrzewa, że za chwilę to
przyciągające wzrok zjawisko doprowadzi do katastrofy. Chwilę później na ziemi
zaczyna się rozprzestrzeniać tajemniczy wirus, który w błyskawicznym tempie
atakuje ludzi i zwierzęta. Lekarze są zupełnie bezradni wobec jego śmiertelnej
siły. Wkrótce cywilizacja zaczyna się chylić ku upadkowi, a krajobraz planety
ulega postępującej destrukcji...
Czy jest coś, co może zapobiec apokalipsie? Czy
ci, którzy cudem przeżyli, będą w stanie powstrzymać wirusa? A może tak właśnie
wygląda koniec starego świata i początek czegoś, co nastanie po nim?”
Moja
opinia:
Apokalipsa nie jest jednym z moich ulubionych tematów,
aczkolwiek bardzo lubię debiuty, dlatego postanowiłam sięgnąć po pierwszą
powieść M. Sajnog.
W świecie wykreowanym przez autorkę świat został zaatakowany
przez inteligentnego wirusa, który szybko się rozprzestrzenia. Bakterie dostają
się do wszystkich żywych organizmów, po czym zaczynają przejmować nad nimi
kontrolę. Nosiciel tej bakterii w zastraszającym tempie zaczyna chorować, po
czym umiera w męczarniach. Niektórzy umierają wolniej, mają wówczas parę chwil,
aby dręczyć osoby, które wydają się odporne na tego wirusa.
Ciekawym motywem okazuje się to, że z martwych ciał
wyrastają rośliny. I jaką rolę odgrywają w tym wszystkim tytułowe balony?
Autorka stworzyła ciekawą powieść, w którą zręcznie wplotła
wątek fantastyczny, o którym Wam nie opowiem. Jest o tyle ciekawy, że warto
rozwikłać tę zagadkę samodzielnie.
Książka jest naprawdę pomysłowa, jest dobrze napisana, a
bohaterowie są różnorodni. Podoba mi się również to, że pisarka zadbała, aby
czytelnik „zrozumiał” tego wirusa, wszystko jest naprawdę dobrze wyjaśnione.
„Balony” to naprawdę ciekawa powieść fantastyczna, która
mimo drobnych wad jest warta przeczytania. Cała historia jest naprawdę
intrygująca, wydarzenia są ciekawe. Aczkolwiek zakończenie trochę mnie
rozczarowało, zabrakło mi takiego efektu wow, czegoś co będzie zwieńczeniem tej
dobrej historii. To uważam za największy minus, jednak mimo wszystko jest to
naprawdę dobry debiut, który mogę Wam polecić.
Nie jestem fanką fantastyki, ale zaintrygowałaś mnie. Chyba zrobię wyjątek dla tej książki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com