wtorek, 7 maja 2019

RECENZJA „Niebo nad Amsterdamem” Agnieszka Zakrzewska

O książce:
Data wydania: 24 kwietnia 2019
Liczba stron: 400
Kategoria: romans
Cykl: Do jutra w Amsterdamie
Tom: 3
Wydawnictwo: Edipresse

Opis książki:
Agnieszka wraca do Holandii do willi w Sosnowym Lesie, którą pokochała od pierwszego wejrzenia. Razem ze Stijnem i ich córeczką dają opustoszałemu domostwu nowe życie, zgodnie z ostatnią wolą seniorki rodu de Bruin. Mijają lata, mała Annemarie dorasta i marzy o karierze pianistki tak jak jej sławna prababcia. Buntownicza natura nastolatki staje się źródłem coraz większych konfliktów pomiędzy nią a rodzicami. Pewnego ranka do sypialni Agnieszki i Stijna ktoś wrzuca spory kamień. Rozbita szyba jest początkiem lawiny zdarzeń, które są kolejnym sprawdzianem ich miłości. Kto nienawidzi rodzinę de Bruin tak bardzo, że nie cofnie się przed najgorszym? Kim jest tajemniczy baron van Heemstra? I wreszcie jaką to zagadkę z przeszłości skrywają przepastne archiwa pana prokuratora Jana van der Lindena? Zaskakująca i pełna zwrotów akcji historia, która jest dowodem na to, że życie potrafi pisać nawet najbardziej nieprawdopodobne scenariusze...”

Moja opinia:
Po „Do jutra w Amsterdamie” i „Pocztówki z Amsterdamu” przyszedł czas na kolejną, już trzecią powieść z tej serii o subtelnym tytule „Niebo nad Amsterdamem”.

Główna bohaterka zaprasza nas do willi w Sosnowy Lesie, wprost nad Morze Północne. To tutaj Agnieszka znajduje swoją bezpieczną przystań, w której może się wyciszyć, odpocząć i oddać rodzinnej sielance. Kobieta spędza czas z mężem, oraz córką Annemarie, która ma już czternaście lat! Wydają się szczęśliwą rodziną, w której nie brak miłości, troski i zrozumienia.

Mąż Agnieszki, Stijn pracuje jako pilot linii lotniczych, oczywiście holenderskich. Agnieszka wciąż rozwija się jako tłumaczka, a ich córka uczęszcza do szkoły muzycznej w Amsterdamie, gdzie spełnia swoje marzenie i rozwija swój talent. Młoda dziewczyna zaczyna wchodzić w wiek dorastania, co jest sprawą wielu nieporozumień między nią a rodzicami. Z natury buntownicza Annemarie przyniesie swoim rodzicom wiele kłopotów, które zaważą na komforcie i spokoju całej rodziny.

Agnieszka momentami nie wie, jak zapanować nad energiczną córką. Nie radzi sobie z jej nieokiełznanym dotąd temperamencie, co powoduje wiele przykrych sytuacji. Ta powieść realistycznie pokazuje relacje rodzinne, w których nie brak tych trudnych momentów. Wszak, życie nie składa się z samych idealnych chwil, które widzimy na pięknych zdjęciach. Życie to też wiele zmartwień, kompromisów i spraw, które trzeba sobie wyjaśnić.

„Niebo nad Amsterdamem” to przede wszystkim powieść o wychowaniu nastolatki, o problemach z młodą, dorastającą kobietą, która daje rodzicom w kość. Trzaskające i wieczne zamknięte drzwi, oraz notoryczny krzyk to niektóre aspekty tego trudnego wieku. Jak Agnieszka oraz Stijn poradzą sobie z zbuntowaną córką?
Czy uda im się znaleźć nić porozumienia?
Czy będzie tak, jak dawniej?

Książka jest napisana bardzo malowniczym językiem, a akcja nie zwalnia nawet na moment. Wszystko toczy się miarowym tempem. Podoba mi się fakt, że ta książka nie jest cukierkowa, lecz porusza dość ważną tematykę, która jest elementem ludzkiego życia.

Polecam.

2 komentarze:

  1. Recenzja super. Jakoś do tej pory nie dotarłam do żadnej części, a mam ochotę od dawna na te powieści. Może pojawi się pakiet, wtedy kupię /wychodzi taniej/.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty