RECENZJA „Nie pozwól światłu zgasnąć” Ewa Pirce
O
książce:
Cykl: Z
muzyką do gwiazd
Tom: 1
i 2
Kategoria:
romans
Wydawnictwo:
WasPos
Opis
książki:
Tom
1:
Tom 2:
Moja
opinia:
Ewa Pirce
jest jedną z autorek, których książki biorę w ciemno, wiedząc, że mnie nie
zawiedzie. Jestem na bieżąco z książkami tej pisarki, posiadam wszystkie, a do
przeczytania została mi tylko jedna z jej pierwszych publikacji.
Widać, że ta autorka pisze z pasją, jej powieści są emocjonalne, wzruszające, a komedia spod jej pióra wielokrotnie wywoływała na mojej twarzy uśmiech. Cieszę się, że w Polsce mamy tak utalentowanych pisarzy, którzy nie boją się trudnej tematyki, bo Ewa często w swoich powieściach umieszcza wątki, przy których trzeba brać głębsze wdechy, aby odetchnąć i stwierdzić „wow, ale to było mocne” - a jednocześnie dobre.
Tym razem Ewa zabrała nas w muzyczny świat, w którym poznajemy Willow i Nevena.
Pasją Wilhelminy jest balet, któremu poświęcała się od dziecka. Niestety, życie nie jest sprawiedliwe, a w wyniku pewnych wydarzeń młoda kobieta musiała zrezygnować z ulubionego zajęcia. Wolny czas, który zyskała poprzez konieczność zrezygnowania z baletu poświęciła na naukę gry na skrzypcach.
Neven
jest światowej sławy wiolonczelistą, którego od lat podziwia Willow. To dzięki
jego występowi młoda dziewczyna postanowiła nauczyć się grać na instrumencie.
Mężczyzna na scenie w całości poświęca się graniu, natomiast schodząc ze sceny, gdzie nikt go nie widzi, zamienia się w introwertyka, którego całkowitą pasją jest muzyka, tylko dla niej żyje. Neven nosi w sobie żal, poczucie straty, bowiem presja najbliższych odebrała mu beztroskie lata dzieciństwa. Spełniając ambicje rodziców, stracił bezpowrotnie lata, podczas których nie powinien zajmować się kształtowaniem swojej kariery.
Willow marzy, aby poznać muzyka, który ją zainspirował. Nadarzy się ku temu okazja, niestety będą to tragiczne okoliczności…
Autorka
wykreowała bohaterów, którzy są doświadczeni przez życie. Każde z nich ma
przejścia, które ukształtowały ich charaktery i wpłynęły na to, jacy są
obecnie.
Co się
stanie, gdy się spotkają?
Jak
potoczy się ich historia?
Co
wyniknie z tej relacji?
Moim zdaniem, każda chwila jest dobra, aby zmienić swoje życie. A pomóc w tym nam może drugi człowiek i tak się dzieje w przypadku Willow i Nevena. Wpadają na siebie w nieoczekiwanej sytuacji, wręcz bardzo niesprzyjających okolicznościach ku temu, aby nawiązywać relację. Jednak kto nie ryzykuje, ten… nie występuje? W ich przypadku to chyba bardzo trafna gra słów.
Odnośnie
kreacji bohaterów – nie mam nic do zarzucenia, gdyż podoba mi się, że
całościowa postawa tych postaci jest niezwykle spójna. Nie mają oni jakiś
rozbieżności, możemy ich poznać na tyle, że wiemy, jak w danej sytuacji mogą
się zachować. Pozytywnie odbieram to, że autorka stopniowo odkrywa przed
czytelnikiem różne karty, daje nam do myślenia i zaciekawia, wciąga nas w tę
historię. Bohaterów poznajemy stopniowo i musimy zbierać elementy puzzli, aby w
całości zrozumieć, co ich spotkało w przeszłości, dlaczego tacy są.
Najbardziej przemówił do mnie Neven, gdy w końcu dał się ponieść emocjom i wyrzucił z siebie to wszystko, co w jakiś sposób go gryzło. Było to takie naturalne, ludzkie; w ogóle ta seria jest bardzo realistyczna.
„Nie pozwól światłu zgasnąć” jest historią, która zamyka się w dwóch tomach, a jej akcja jest niezwykle dynamiczna. Autorka unikając zbędnych opisów, prowadziła czytelnika przez fabułę, w której dużo się działo. Nie było takich przestojów, podczas których czułam się znudzona i myślałam o tym, aby przerwać lekturę. Wręcz przeciwnie, Ewa co chwilę nakręca czytelnika do dalszego czytania, nie dając nam ani chwili przerwy.
Zarówno w pierwszym, jak i w drugim tomie znalazłam wiele refleksyjnych cytatów, które dały mi do myślenia. Ta historia jest naprawdę piękna, to taki hołd dla miłości, niewinności, przyjaźni, partnerstwa.
Historia Willow i Nevana rozgrywa się w muzycznym świecie, w którym nie wszystko jest pięknie i prostolinijne. Bohaterowie będą musieli zawalczyć o swoje uczucie, pokazać, że zarówno pasja, jak i związek są ważne, że warto się rozwijać, ale nie kosztem drugiej osoby. Pierwsza miłość jest czymś wyjątkowym, a Ewa Pirce dopracowała tę historię od początku do końca.
Polecam, ta książka sprawi, że poczujecie, że możecie wszystko. Bo możecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz