O autorce:
"Mona Kasten urodziła się w Hamburgu w 1992 roku. Zanim rozpoczęła swoją przygodę z pisaniem książek, studiowała zarządzanie biblioteką. Mieszka razem z mężem i kotami, a także z nieskończoną liczbą książek w Saksoni. Jest miłośniczką kawy, w każdej formie, uwielbia długie spacery. Najważniejsze są dla niej dni, w których może pisać."
O książce:
Data wydania: 22 sierpnia 2018
Liczba stron: 344
Kategoria: literatura młodzieżowa
Cykl: Begin again
Tom: 3
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
Opis książki:
"Trzymająca w napięciu, pikantna historia miłosna (New Adult), w której bohaterowie muszą zmierzyć się z demonami
przeszłości.
Kontynuacja trylogii ze szczytów europejskich list bestsellerów.
Sawyer Dixon jest młoda, twarda… i zawsze trzyma się na uboczu. Od śmierci rodziców z nikim nie nawiązuje bliższych relacji. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy poznaje Isaaca Granta. Isaac w nerdowskich okularkach stanowi całkowite przeciwieństwo mężczyzn, z którymi Sawyer umawiała się na szybkie randki. Isaac, który ma dosyć statusu wiecznego singla, prosi dziewczynę o pomoc. Zawierają umowę: Sawyer zrobi z niego prawdziwego bad boya, a w zamian może utrwalić jego przemianę na kliszy fotograficznej w ramach projektu artystycznego. Jednego tylko Sawyer nie wzięła pod uwagę – emocji, które stopniowo pojawiają się między nią a Isaakiem…"
"Punkcik na uchu, którego dotknął, cały czas pulsował.
I nagle jedno stało się dla mnie jasne.
Za żadne skarby świata nie chciałam przerwać tego projektu."
"Feel again" to już niestety ostatnia część o przyjaciołach, a dokładniej grupie przyjaciół z Woodshill.
W trzecim tomie zauważyłam jednak pewne zmiany. Chyba głównie w autorce, która postanowiła rozwinąć swój warsztat pisarki. W "Feel again" nie poszła na łatwiznę, jak to wydawało mi się przy niektórych momentach poprzednich tomów. Autorka postawiła tutaj na rozbudowaną postać. Zaskoczyła mnie również drogą, którą tym razem obrała. Pokazała mi, że potrafi wykreować zupełnie inny schemat niż ten, do którego mnie wcześniej przyzwyczaiła. Bardzo doceniam jej pracę, to, że mimo grona stałych fanów stara się wciąż rozwijać.
Sawyer, czyli nasza główna bohaterka jest postacią, której nie znamy z książek Mony Kasten. Ta bohaterka, w przeciwieństwie do swoich poprzedniczek jest zupełnie inna. Jest osobą zadziorną, z charakterem i niebanalną osobowością. Natomiast chłopak, który został tu wykreowany, czyli Isaac to postać równie rewelacyjna. Jest taką trochę "ciamajdą", ale znowu jest czymś, czego się nie spodziewałam. Bardzo mi się podoba taka innowacyjność w twórczości tej autorki. Czuję, jakby postacie wraz z kolejnymi powieściami dorastały. Progres zawsze jest czymś co doceniam w książkach.
Przyznam, że bardzo się zżyłam z twórczością tej autorki, jej stylem pisania i jakoś mi dziwnie, że to już koniec. Mimo iż nie są to książki wybitne, to naprawdę przyjemnie się je czytało. To lekka literatura dla młodzieży, która mimo wszystko ma jakieś przesłanie, pokazuje pewne wartości, zachowania. Porusza problemy autentyczne dla okresu dorastania. Tak... z pewnością będę tęskniła za tą serią.
Uważam, że zakończenie tej serii, jakie autorka oddała w nasze ręce jest świetne. To zdecydowanie najlepszy tom tej trylogii i jestem pewna, że jeśli w Polsce ukażą się kolejne książki Mony Kasten to po nie sięgnę. Autorka naprawdę postawiła na rozwój i odejście od schematu. Stworzyła coś, w co widać, że włożyła ogrom pracy i przemyślała każdy akapit tej powieści.
Brawo i czekam na więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz