poniedziałek, 26 listopada 2018


RECENZJA „Moja irlandzka piosenka” Anna Olszewska

O autorce:
„Anna Olszewska (rocznik 79')- z wykształcenia prawnik. Prowadzi własną kancelarię, jest również mediatorem.  Przede wszystkim mama trójki dzieci, których wychowanie wypełnia jej każdą chwilę. W tym roku spełniła swoje marzenie, debiutując powieścią "Moja irlandzka piosenka".

O książce:
Data wydania: 24 października 2018
Liczba stron: 354
Kategoria: new adult
Wydawnictwo: Novae Res

Opis książki:
MIA nigdy nie była w stałym związku. Nie dlatego, że coś jest z nią nie tak. Po prostu do tej pory nikt nie zrobił na niej odpowiedniego wrażenia. Ma nudną pracę i nudne ciuchy, za to niebanalnych przyjaciół. Dziewczyna kocha Notting Hill i muzykę poważną. Kiedy pod wpływem impulsu postanawia udowodnić swojej przyjaciółce, że nie jest zwykłą nudziarą, jej życie nabiera tempa i rumieńców.

WILL jest muzykiem rockowym, który przyjechał do Londynu z irlandzkiego miasteczka Clifden. Jego zespół ma za sobą wydanie debiutanckiej płyty i właśnie pracuje nad kolejną. William kocha swojego psa i wkurzać ludzi. Znakiem rozpoznawczym chłopaka są koszulki z obraźliwymi napisami. Jest przyzwyczajony do tego, że jego widok zwala kobiety z nóg. W kontaktach z innymi jest ostrożny i wycofany.
Co wydarzy się, gdy tych dwoje skrzyżuje swoje ścieżki? Na pewno żadne z nich nie jest 


„Moja irlandzka piosenka” to debiut Anny Olszewskiej, z którą miałam przyjemność poznać na spotkaniu autorskim.

Książka zalicza się do new adult i opowiada historię Mii oraz Willa. Kobieta ma bardzo ciekawy charakter, aby zrobić na złość przyjaciółce postanawia złożyć CV w agencji, która opiekuje się ludźmi z show biznesu. Niestety, nie wszystko idzie po jej myśli, a gdy w końcu trafia się jej okazja, okazuje się, że będzie pracować dla… Willa! Mężczyzna jest wschodzącą gwiazdą muzyki rockowej, ma grono fanek, które są w stanie wiele dla niego zrobić.

Historia przedstawiona w książce jest naprawdę świetna, autorka skupiła się na rozbudowaniu psychiki bohaterów, wydarzeń, relacji. Emocje są bardzo odczuwalne, a uczucie nie rodzi się na „pstryknięcie palcem” jak w wielu tego typu powieściach. Na kartach tej książki odkryłam naprawdę fascynują relację między bohaterami. Wraz z nimi brałam udział w ciekawych wydarzeniach, mogłam dostrzegać ich zmiany. Bardzo podobają mi się również postacie z dalszych planów.

Jestem pod wielkim wrażeniem tej powieści i szczerze żałuję, że mam ją już za sobą. Chciałabym móc ją odkryć na nowo. Anna Olszewska ma lekkość pisania, oraz potrafi przyciągnąć czytelnika i zatrzymać go w swojej twórczości na dłużej. Wciągnęłam się w tą książkę, nie potrafiłam jej odłożyć i czytałam w każdej wolnej chwili!

Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych pozycji od tej autorki, a Wam bardzo gorąco polecam „Moją irlandzką piosenkę”! Książka ma wspaniały klimat, barwne opisy i dużą wrażliwość emocjonalną. Jest wszystkim tym, czego potrzebuję w tego typu powieściach. Niezwykle udany debiut!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty