poniedziałek, 12 listopada 2018

RECENZJA PATRONACKA „Obietnica” Ewa Pirce

O autorce:
"Kochająca książki ekonomistka pochodząca z niewielkiej miejscowości położonej blisko Kielc. Matka dwójki cudownych dzieci, żona, siostra, córka oraz przyjaciółka.
Miłość do pisania zrodziła się w niej z miłości do czytania. Jej największym natchnieniem i inspiracją jest, była i zapewne będzie muzyka.
Znana ze swojego sarkastycznego poczucia humoru, miłośniczka gór. Cukiernik, niania i stylistka paznokci – kobieta o wielu talentach, nie potrafiąca skupić się tylko na jednym. Pasjonatka przede wszystkim życia.
Pisanie to dla niej relaks i przyjemność, to momenty, kiedy może pozwolić sobie na odpoczynek, nie tylko fizyczny, ale i umysłowy.
Dzień bez godziny ze słuchawkami w uszach oraz oddawania się swojej pasji – jest dniem straconym."

O książce:
Data wydania: 25 października 2018
Liczba stron: 376
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: NieZwykłe

Opis książki:
„Brian Wild złożył obietnicę. Zamierzał jej dotrzymać kosztem wszystkiego, co posiadał, włączając w to rodzinę. Motorem napędowym jego działań była zemsta.

By wymierzyć sprawiedliwość, gotów był podjąć każde ryzyko. Jednak gdy przeznaczenie przejmuje pióro i zaczyna za nas pisać powieść w księdze zwanej życiem, nawet najbardziej misterny, układany latami plan może lec w gruzach. Bywa, że zostajemy pokonani jednym spojrzeniem. Zniewala nas jeden uśmiech, hipnotyzuje gest, niszczy słowo. Świat staje na głowie, a narzędzie zemsty okazuje się naszą zgubą. Trzeba uważać, jakie obietnice składamy. Kilka słów spowodowanych cierpieniem i gniewem przeobraża się w bombę, która może eksplodować w naszych dłoniach, niszcząc wszystko, na co tak ciężko pracowaliśmy.”


Brian obraca się w świecie, w którym ludzie są bezwzględni, pozbawieni skrupułów, a on jest jednym z nich. Tego nauczyło go życie, które nie obchodziło się z nim lekko. Odebrano mu bliskich, a za tym wszystkim stał jeden człowiek, który teraz stał się jego celem. Zniszczyć go, to było coś, czego pragnął Brian i nie zależało mu na tym, jak to osiągnie. Jednak główny bohater powieści nie przewidział wielu rzeczy, zwłaszcza tego, że narzędzie do osiągnięcia celów stanie się mu bliskie, że zacznie darzyć je uczuciem. Livie, bo o niej mowa, okazała się kimś innym, niż się spodziewał. Kobieta w pełni go oczeariwała. Ale czy żądza zemsty nie zaślepi go za bardzo, czy wycofa się w porę? Co będzie dla niego ważniejsze, uczucia, czy złożona sobie obietnica o wyrównaniu spraw, o dopięciu wszystkiego do końca?

Po raz pierwszy czytałam coś autorstwa Ewy Pirce, ale już wiem, że nie po raz ostatni. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale otrzymałam książę w której czuć emocje i to bardzo wyraźnie. Postacie, jakie wykreowała autorka nie są puste i bezbarwne, ale każda ma drugie dno i czytając książę, odkrywam jacy są naprawdę. Tu naprawdę warto się zatrzymać na dłużej i przyznać autorce wielki plus za rozbudowanie psychiki postaci. Podoba mi się to, że bohaterowie zmieniali się pod wpływem uczuć, nie byli jednostajni i jednotorowi. Oni naprawdę czuli, odczuwali i darzyli uczuciem. Pozory, to jest coś, co najpierw serwuje nam autorka, a potem wszystko się zmienia. Inaczej postrzegamy bohaterów, stają się nam bliscy, a historie z jakimi dzielą się z nami potrafią nawet wzruszyć.

„- Tylko smutne rzeczy sprawiają, że czujemy się prawdziwi, Brian – zaczęłam spokojnie. - Ty jesteś prawdziwy teraz, nie w swojej firmie, ale kiedy jesteśmy sami. Wtedy jesteś sobą. Nie ukrywaj się przede mną. Jestem w stanie zrozumieć więcej, niż ci się wydaje.”

Niekiedy trzeba się otworzyć przed drugą osobą, ale to nie jest łatwe, gdy ukrywa się tak wiele. Rozdrapywanie ran boli, nie tylko osobę, która wspomina i opowiada swoje bolesne przeżycia, ale i tego kto słucha. Niektórych ran nie można zaleczyć, jednak gdy się wyrzuci to z siebie, może być lżej. Brian zatracił się w przeszłości, w chęci zemsty i nie dostrzegał, że może go czekać jakaś przyszłość, że może i on ma szansę na szczęście. Niekiedy przebudzenie przychodzi za późno, niekiedy niszczy się po drodze wszystko.

Niewątpliwie książka Was zaskoczy i to nie jeden raz, a zakończenie sprawi, że chce się więcej i to najlepiej od razu. Autora ma lekkie pióro, nie pisze na siłę, a miejsca, które opisuje, stają się dla nas żywe. Polecam Wam tę powieść, na pewno sprawi, że serce zabije Wam szybciej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty