RECENZJA
„Sponsor” K. N. Haner
O
autorce:
K.
N. Haner to młoda i niezwykle utalentowana polska autorka erotyków, której
nazwisko powoli staje się legendą. Każda jej kolejna książka zbiera coraz
lepsze recenzje i bije nowe rekordy sprzedaży. W jej książkach nie brakuje
bardzo pikantnych scen i zaskakujących zwrotów akcji. Nazywana Królową Dramatów
oferuje czytelnikom relacje pełne skrajnych emocji, a każda jej książka trzyma
w napięciu do samego końca. Urodziła się 21 października 1988 roku w
Ciechanowie i do tej pory wydała 9 tytułów, a w planach ma już kolejne.
O
książce:
Data
premiery: 27 października 2018
Liczb
stron: 512
Kategoria:
romans
Wydawnictwo:
Editio
Opis
książki:
„Królowa
Dramatów kolejny raz zaskakuje! Romans inny niż wszystkie!
Kalina
wiedzie niemal idealne życie. Ma cudownych rodziców, energiczną rezolutną
siostrę i wiele planów na przyszłość. Oprócz tego nie wdaje się w relacje
damsko-męskie, bo najnormalniej w świecie nie ma na to ani czasu, ani ochoty.
Wszystko się zmienia pewnego dnia, gdy jadąc rowerem na uczelnię, wjeżdża w
auto pewnego mężczyzny. Nathan na pozór nie ma żadnych problemów. Pieniądze,
własna firma i wysoki status społeczny ułatwiają mu kontakty z kobietami. Nie
zależy mu jednak na stałym związku, ale raczej na spełnianiu własnych
zachcianek i fantazji. Nie spodziewa się, że najzwyklejsza dziewczyna na
świecie wywróci jego świat do góry nogami.
Co
się stanie, gdy serce przestanie słuchać rozumu? Kalina i Nathan będą błądzić w
krainie niedomówień i niepewności, ale rodzące się między nimi uczucie
przyniesie nadzieję na lepsze jutro. Czy to wystarczy, by Nathan zmienił swoje
przyzwyczajenia? Może to Kalina będzie dyktować warunki? W tej grze nie ma
jasnych zasad, są tylko najciemniejsze zakamarki miłości, która wbrew pozorom
nie jest prosta.
Historia
o dziewczynie, która oprócz miłości nie ma nic, i o mężczyźnie, który ma
wszystko oprócz miłości.”
Czy
„Królowa Dramatów” mnie zaskoczyła? Powiedzieć, że nie, byłoby kłamstwem, bo z
pewnością przeżyłam zaskoczenie i to nie jedno, ale czy wszystkie były
pozytywne? To już inna bajka.
Ona
i on, biedna dziewczyna i bogaty, doświadczony mężczyzna i życie, które ich
zsyła ku sobie. Historia może wydawać się jak z bajki, ale to błędne
przekonanie, zdecydowanie nie w wydaniu Kasi. W bajce nie ma aż tylu dramatów i
przeważnie jest klasyczne „żyli długo i szczęśliwie”, a tu? Ta historia nie biegnie
w jednym kierunku, ku szczęśliwemu zakończeniu, biegnie ku dramatu, którego się
nie spodziewałam. Zakończenie z pewnością mnie zaskoczyło. Chociaż mogłoby się
wydawać surrealistyczne, ale niektóre nawet niemożliwe przypadki zdarzają się w
życiu.
Zaskoczyło
mnie również to, że autorka pokusiła się o opisy tych samych sytuacji z dwóch
perspektyw. Dla mnie ten zabieg był niepotrzebny i przez to niekiedy odkładałam
książkę, bo niestety momentami mnie drażniła. To jest największy minus tej
powieści. Niestety nie wnosiło to wiele do akcji, a przyznam, że lubię takie
zabiegi, wręcz uwielbiam narrację z perspektyw obu postaci, gdyż lubię
autentyczny przekaz z cyklu „co siedzi w głowach bohaterów”. Narracja
naprzemienna jest dobra i naprawdę ją lubię, ale już bez wracania do scen. Ale
niestety nie przepadam za narracją w formie trzeciej osoby, która jednak
sprawiała, że całość czytało się trudniej. Jednak to są moje osobiste odczucia,
jeśli Wy lubicie taki typ narracji to w ogóle się tym nie przejmujcie!
Cieszę
się, że miałam okazję przeczytać tę powieść. Podobała mi się rozbudowana
fabuła, która pozwala nam na znalezienie się w świecie, w którym rzadko bywamy.
Postacie bardzo różnorodne, które nie raz są bardzo niezdecydowane, ale czy tak
nie jest w życiu? W sytuacji, gdy na naszej drodze pojawia się ktoś, na kim
zaczyna nam zależeć (a to jest nowość) można okazać niezdecydowanie. Człowiek
walczy z naturą, ale czy taką walkę można wygrać? A jak się wygra, to jakim
kosztem?
Ta
historia pokazuje, że w życiu nie ma nic pewnego, że nie raz samemu nie można
poradzić sobie ze wszystkim. Jedna chwila i można zostać z niczym, ale należy
pamiętać, by się nie poddawać, bo nawet gdy tylko pewna cząstka zostaje z nami,
to dla niej warto walczyć. Ta opowieść również uzmysławia nam, że ciężko walczy
się z własną naturą, z przyzwyczajeniami i tak łatwo popełnić błąd, a za błędy
nie raz płaci się wysoką cenę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz