wtorek, 28 lipca 2020

Gdy przeciwieństwa się przyciągają...

 



RECENZJA „W jego oczach” AT. Michalak

O książce:
Data wydania: 27 lipca 2020
Liczba stron: 300
Kategoria: romans
Wydawnictwo: WasPos

Opis książki:

Derek Brown ma 34 lata i charakter, który dostarcza mu wielu problemów. Jest właścicielem nieźle prosperującego klubu w Nowym Jorku. Derek to kawaler i dobrze mu z tym; przypięta do niego łatka wiecznego imprezowicza i niegrzecznego chłopca bardzo do niego pasuje. Lubi kobiety, seks i poczucie władzy. Nigdy jednak nie sypia z kobietami, które dla niego pracują.

Mia Thompson to dziewczyna, która może być ucieleśnieniem męskich fantazji, jest zjawiskowo piękna, lecz nie zdaje sobie z tego sprawy. Nigdy nie starała się podobać mężczyznom. Od zawsze wolała towarzystwo chłopców niż zazdrosnych o nią koleżanek. Ma 28 lat i jest wielką miłośniczką mieszanych sztuk walki. By utrzymać się w Nowym Jorku, podejmuje pracę jako kelnerka w klubie należącym do Dereka. Nie pasują do siebie wcale, są jak ogień i woda. Jednak Mia zakochała się w Dereku od pierwszego wejrzenia.
Tylko jest mały problem, on jest kobieciarzem, który nie zamierza się zmienić.

Moja opinia:
W jego oczach to namiętna książka, która opowiada historię Dereka i Mii.

Derek jest przystojnym mężczyzną, któremu niczego nie brakuje. Prowadzi własny biznes, nie stroni od kobiet, jednak nie ma zamiaru angażować się w poważny związek. Jest mu dobrze z kawalerskim życiem, jakie prowadzi.

Mia jest piękną, wysportowaną kobietą. Pragnie ułożyć sobie życie w Nowym Jorku, w tym celu zatrudnia się w klubie Dereka i... mężczyzna wpada jej w oko. Pragnie nawiązać z nim relację, jednak owy facet nie zamierza zmieniać swoich planów wobec kobiet.

Czy rezolutnej kobiecie uda się poskromić kobieciarza?

Perypietie Mii i Dereka są przede wszystkim dobrze napisane. Bohaterowie są zupełnymi przeciwieństwami, więcej ich dzieli, niż łączy. Niemniej kobieta dostrzega w tym mężczyźnie coś, przez co pragnie bliżej go poznać.

Kreacja Mii bardzo przypadła mi do gustu, jest to postać, która nie daje łatwo za wygraną. Podoba mi się, gdy kobiety w literaturze są kreowane na pewne siebie, silne, stanowcze. Bo takie jesteśmy, kobiecość to siła, a tu (mimo niektórych sytuacji, które są ludzkie i mogą nas ponieść emocje, bądź możemy złapać przysłowiowego „doła”) Mia jest taką niezależną i zdeterminowaną babką.

Natomiast Derek mnie momentami irytował, jest to dupek, który ma w sobie ogromne pokłady seksapilu i męskości i niestety (stety-niestety) wie, jak je wykorzystywać na damską niekorzyść.

W tej książce nie zabrakło humorystycznych dialogów, zwrotów akcji, emocji, pożądania i sportu. Nie jest to banalny romans, który skupia się na jednym wątku, wręcz przeciwnie, fabuła jest rozbudowana, a zachowania bohaterów są spójne z cechami, które nadała im autorka.

W jego oczach to historia osób, które szukają szczęścia. Autorka dobrze opisała ich przeżycia, nie rozwlekając niepotrzebnie akcji.

Tę historię czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Idealna pozycja na wieczorny relaks z książką!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty