RECENZJA „W jego oczach” AT. Michalak
O
książce:
Data
wydania: 27 lipca 2020
Liczba
stron: 300
Kategoria:
romans
Wydawnictwo:
WasPos
Opis książki:
Derek Brown ma 34 lata i charakter, który dostarcza mu wielu problemów. Jest właścicielem nieźle prosperującego klubu w Nowym Jorku. Derek to kawaler i dobrze mu z tym; przypięta do niego łatka wiecznego imprezowicza i niegrzecznego chłopca bardzo do niego pasuje. Lubi kobiety, seks i poczucie władzy. Nigdy jednak nie sypia z kobietami, które dla niego pracują.
Mia Thompson to dziewczyna, która może być ucieleśnieniem
męskich fantazji, jest zjawiskowo piękna, lecz nie zdaje sobie z tego sprawy.
Nigdy nie starała się podobać mężczyznom. Od zawsze wolała towarzystwo chłopców
niż zazdrosnych o nią koleżanek. Ma 28 lat i jest wielką miłośniczką mieszanych
sztuk walki. By utrzymać się w Nowym Jorku, podejmuje pracę jako kelnerka w
klubie należącym do Dereka. Nie pasują do siebie wcale, są jak ogień i woda.
Jednak Mia zakochała się w Dereku od pierwszego wejrzenia.
Tylko jest mały problem, on jest kobieciarzem, który nie
zamierza się zmienić.
Moja
opinia:
W jego
oczach to namiętna książka, która opowiada historię Dereka i Mii.
Derek jest przystojnym mężczyzną, któremu niczego nie brakuje. Prowadzi własny biznes, nie stroni od kobiet, jednak nie ma zamiaru angażować się w poważny związek. Jest mu dobrze z kawalerskim życiem, jakie prowadzi.
Mia jest piękną, wysportowaną kobietą. Pragnie ułożyć sobie życie w Nowym Jorku, w tym celu zatrudnia się w klubie Dereka i... mężczyzna wpada jej w oko. Pragnie nawiązać z nim relację, jednak owy facet nie zamierza zmieniać swoich planów wobec kobiet.
Czy rezolutnej kobiecie uda się poskromić kobieciarza?
Perypietie
Mii i Dereka są przede wszystkim dobrze napisane. Bohaterowie są zupełnymi przeciwieństwami,
więcej ich dzieli, niż łączy. Niemniej kobieta dostrzega w tym mężczyźnie coś,
przez co pragnie bliżej go poznać.
Kreacja
Mii bardzo przypadła mi do gustu, jest to postać, która nie daje łatwo za wygraną.
Podoba mi się, gdy kobiety w literaturze są kreowane na pewne siebie, silne,
stanowcze. Bo takie jesteśmy, kobiecość to siła, a tu (mimo niektórych sytuacji,
które są ludzkie i mogą nas ponieść emocje, bądź możemy złapać przysłowiowego „doła”)
Mia jest taką niezależną i zdeterminowaną babką.
Natomiast Derek mnie momentami irytował, jest to dupek, który ma w sobie ogromne pokłady seksapilu i męskości i niestety (stety-niestety) wie, jak je wykorzystywać na damską niekorzyść.
W tej książce nie zabrakło humorystycznych dialogów, zwrotów akcji, emocji, pożądania i sportu. Nie jest to banalny romans, który skupia się na jednym wątku, wręcz przeciwnie, fabuła jest rozbudowana, a zachowania bohaterów są spójne z cechami, które nadała im autorka.
W jego oczach to historia osób, które szukają szczęścia. Autorka dobrze opisała ich przeżycia, nie rozwlekając niepotrzebnie akcji.
Tę
historię czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Idealna pozycja na wieczorny
relaks z książką!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz