piątek, 21 grudnia 2018



RECENZJA „Z otchłani” Martyna Senator
O autorce:
Martyna Senator ukończyła informatykę i ekonometrię na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie. Na co dzień jest jednym z wielu trybików w międzynarodowej korporacji. Pisze niezależnie od pory dnia i nocy, a zamiast kwiatów woli dostawać długopisy. Stara się uczyć na błędach, chociaż nie zawsze jej się to udaje. Stawia wszystko na jedną kartę, mimo że czasem przegrywa. Jest zodiakalnym lwem, ale wie, co to pokora. Ceni szczerość i konstruktywną krytykę. Zadebiutowała w 2015 roku powieścią „Kiedy wolność mówi szeptem”.


O książce:
Data wydania: 8 listopada 2018
Liczba stron: 332
Kategoria: New Adult
Cykl: Z popiołów
Tom: 2
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Opis książki:
Po poruszającej powieści „Z popiołów” przyszedł czas na zapierające dech „Z otchłani”. Kolejna odsłona świetnie zapowiadającej się serii Martyny Senator.

W milczeniu podnoszę się z krzesła, zakładam kurtkę i ruszam w stronę drzwi. Moje nogi drżą, głowa huczy od nadmiaru chaotycznych myśli, a serce powoli pęka na pół. Adam chwyta mnie za rękę. Po raz kolejny przeprasza. Błaga o wybaczenie. Zapewnia, że mnie kocha. Napędzana gniewem biorę zamach i uderzam go pięścią w twarz. Mocno. Najmocniej, jak tylko potrafię. Jest w szoku. Nie przypuszczał, że kiedykolwiek go uderzę. A ja nie przypuszczałam, że kiedykolwiek mnie zdradzi.

Po wyznaniu Adama świat osunął się Kaśce spod nóg. Nic nie jest takie, jak sądziła. Kiedy na jej drodze staje Szymon, dziewczyna ani myśli dać szansę miłości z Tindera. Gdyby wszystko mogło być zupełnie proste, a nie kompletnie zagmatwane, życie byłoby znacznie przyjemniejsze. Ale czas dać spokój mrzonkom i zacząć żyć według nowych zasad.


W tym tomie główną bohaterką jest Kasia, czyli współlokatorka i najlepsza przyjaciołka Sary, bohaterki „Z popiołów”. Kasia dała nam się poznać jako osoba troskliwa, pogodna i przyjacielska. Zawsze stawała na głowie, aby pomóc swojej najlepszej przyjaciółce, dbała o nią, wysłuchiwała, gdy tego potrzebowała. Ocierała jej łzy i łapała każdy uśmiech. Tym razem to Kasia będzie potrzebowała oddanej przyjaciółki. Tym razem to jej zawalił się świat w chwili, gdy ukochany mężczyzna przyszedł prosić o wybaczenie po tym, jak ją zdradził. Myślicie, że coś takiego da się wybaczyć? Czy da się zaufać ponownie komuś, kto złamał nasze serce?


Kasia musi poukładać swoje życie na nowo, zyskać stabilizację. Na szczęście, jej przyjaciółka Marika sprawia, że Kasia poznaje Szymona. Od pamiętnego spotkania życie Kasi znowu nabiera rozbiego, toczy się radosnym biegiem! A Szymon? Szymon powoli zaczyna coś czuć do głównej bohaterki, ale nie jest pewny,c zy po tym co się stało, Kasia da mu szansę. Ponadto, mężczyzna nie mówi jej wszystkiego, coś przed nią ukrywa.
Jak zareaguje Kasia? Jak wiele da radę udźwignąć?

Zauważyłam, że Martyna Senator lubi głęboko doświadczać swoich bohaterów. Nie daje im łatwej przeszłości, czy też teraźniejszości. Rzuca im duże kłody pod nogi, nad którymi muszą przechodzić, aby móc ruszyć dalej. Tym razem główna bohaterka otrzymała pakiet „zdrada + rozpad długoletniego związku”, jest to mimo wszystko mniejszy kaliber od tego, który autorka zafundowała Sarze z poprzedniego tomu. Jednak Martyna Senator utrzymuje poziom. Kreakcja bohaterów jak zwykle jest nienaganna, oni po prostu żyją. Autorka starannie buduje ich osobowości i sprawia, że czytelnik żywi w stosunku do nich jakieś uczucia, sprawia, że nie są nam obojętni i zapadają w pamięci na dłużej. Ponadto, autorka kładzie duży nacisk na relację przyjaźni, pokazuje, że ta relacja jest bardzo ważna, a niekiedy ważniejsza od miłości.

Podoba mi się, że autorka kolejny raz posłużyła się przedstawieniem postaci z dwóch perspektyw. Na zmianę widzimy świat oczami Kasi i Michała. Dzięki temu mamy okazję poznać ich lepiej, doświadczamy ich życia z ich perspektywy, wchodzimy w ich myśli.

Cieszę się, że bohaterowie z poprzedniego tomu zagościli w tej części, naprawdę przypadło mi to do gustu, gdyż bardzo się z nimi zżyłam, zwłaszcza z Sarą.

Autorka znowu ukazała wątek miłosny w bardzo subtelny sposób, co mi się podoba. Jej język jest taki delikatny, rozmowy między bohaterami są taką wisienką na torcie. Cała powieść sprawia, że czytelnik się w nią wciąga. Martyna Senator to naprawdę bardzo dobra pisarka, która swoimi powieściami zmienia dzień na lepszy.

Książka bardzo mi się podobała i z wielkim uśmiechem mogę Wam ją polecić!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty