Książka miała premierę w kwietniu 2018 roku
Liczba stron: 96
Gatunek: literatura dziecięca
Wydawnictwo: LUCKY Wydawnictwo
Opis książki:
“ Anetka jest niewyróżniającą się niczym córką dyrektora szkoły, do której chodzi. Łata, szkolna sekretarka, potrafi tylko marudzić. Renata zawsze ma najcięższy tronister i najlepsze wyniki w nauce. Gonia uchodzi za zarozumiałą sportsmenkę. Pan Pietruszka jest wścibskim sąsiadem babci Tereski.
Bohaterów tej historii połączy niespodziewanie zerwany przez mamę Anetki kwiat rosnący w baśni, w którą już nikt nie wierzy. A wszystko przez bałagan w domowej bibliotece.
Opowieść o pokorze i o tym, że trzeba pozwalać innym spełniać marzenia. A nawet im w tym dopomóc... “
Anetka jest zwyczajną dziewczynką, która znajduje nadzwyczajny kwiat o magicznej mocy. Książka pokazuje, że warto pomagać innym, nawet tym, których nie lubimy. Mimo iż nie jest to łatwe ze względu na nasze odczucia, oraz własną listę marzeń do spełnienia. Bo jak pomagać ludziom, którzy nas irytują, skoro sami czegoś chcemy, naszej rodzinie również byłoby miło sprawić trochę przyjemności...
Książkę polecam zarówno rodzicom, jak i nauczycielom do wspólnego czytania dzieciom lub z dziećmi. Opowieść zawiera w sobie dużo morałów. Pokazuje, że nie powinniśmy skupiać się na stereotypowym podejściu. Osoby, które nas denerwują mogą okazać się kimś bardzo wartościowym, jeśli postaramy się je poznać.
Warto przeczytać tę książkę, aby chociaż przez chwilę pomyśleć nad tym, dlaczego ktoś zachowuje się w taki, a nie inny sposób. Czy można mu jakoś pomóc, oraz aby skupić się na tym, co w życiu jest naprawdę ważne. A najważniejszy jest drugi człowiek, nie ma nic gorszego niż samotność i brak przyjaciela.
Ponadto książka ma czarno-białe ilustracje, które przedstawiają niektóre ze scen. Jest ładnie ozdobiona. Ilustracje mogą posłużyć do rozmowy z dziećmi na temat treści baśni, oraz pomogą sprawdzić w jakim stopniu dziecko rozumie treści
Naprawdę polecam, ta powieść dała mi dużo do myślenia. Na pewno będę jeszcze po nią sięgać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz