poniedziałek, 7 stycznia 2019



RECENZJA PATRONACKA, PRZEDPREMIEROWA „Dziewczyna z warkoczem” Agnieszka Jordan-Gondorek

O książce:
Premiera: 14 stycznia 2019
Liczba stron: 416
Kategoria: literatura współczesna
Wydawnictwo: Replika


Opis książki:
Czy rozwód może okazać się najlepszą rzeczą, jaka spotyka kobietę?
Krystyna Hrynkiewicz jest pewna, że jej świat się zawalił. Mąż, z którym od lat starali się o dziecko, pewnego dnia radośnie oświadcza, że zostanie tatusiem. Problem w tym, że mamusią nie jest Krystyna, tylko sprzedawczyni z mięsnego.
Zrozpaczona Krystyna tylko dzięki ratunkowi przystojnego nieznajomego cudem unika śmierci pod kołami samochodu, nawet nie przeczuwając, że właśnie otwiera się nowy rozdział jej życia. Dla niej samej symbolicznym początkiem ma być wizyta w salonie fryzjerskim i pozbycie się długiego warkocza. Jakież jest jej zdziwienie, gdy zamiast znajomej fryzjerki w drzwiach wita ją spotkany wcześniej przystojny nieznajomy.”



„Dziewczyna z warkoczem” to historia Krystyny, która poświęciła dla swojego małżeństwa wiele, zbyt wiele, po czym została sama. Główna bohaterka to kobieta, która ma wspaniałą przyjaciółkę i dobrą pracę, w której odnosi sukcesy. Miała również rodzinę, ale zrezygnowała z kontaktów z nimi z powodu niechęci męża. Hubert nie potrafił docenić żony, uciekł w ramiona innej, gdy tylko pojawiły się problemy. Nie mógł mieć dziecka z własną żoną, trudno, jest przecież cała masa innych kobiet. Zostawił po sobie pustkę w mieszkaniu, w sercu Krysi i podpis na akcie rozwodu.

Zdruzgotana bohaterka po rozprawie sądowej nieomal wpadła pod koła nadjeżdżającego samochodu, gdyż wtargnęła na ulicę na czerwonym świetle. Z opresji, a raczej wiecznego spoczynku (bądź trwałego kalectwa) uratował ją tajemniczy mężczyzna, na którym Krysia wyładowała swoją frustrację po ciężkim dniu. Nieznajomy zniósł wszystko z pokorą, po czym każde poszło w swoją stronę. Jakież było zdziwienie głównej bohaterki, gdy po kilku dniach znów wpadła na mężczyznę, którego zaczęła później widywać coraz częściej, rozmyślać o nim coraz częściej…

Jeśli myślicie, że ta historia prostym tokiem będzie się toczyła w kierunku „żyli długo i szczęśliwie” to niestety, mylicie się. Życie Krystyny nie jest łatwe, o czym niejednokrotnie boleśnie się przekonacie. Nie chcę Wam zbyt wiele zdradzać, gdyż główna bohaterka i jej historia są warte poznania. Chciałabym natomiast skupić się na konstrukcji tej książki, która nie ma rozdziałów, czego nie lubię, ale… w zupełności nie przeszkadza to w czytaniu. Wiecie dlaczego? Bo tę książkę czytałam praktycznie jednym tchem, więc nie przeszkadzało mi to. Historię, mimo jej grubości pochłonęłam w dwóch podejściach (znowu muszę zwrócić uwagę na to, że uważam, iż sen jest rzeczą niepraktyczną. Zamiast spać moglibyśmy czytać książki!).

Agnieszka Jordan-Gondorek debiutuje w świecie pisarzy i robi to z wielkim wejściem. Historia przedstawiona w tej książce bardzo mi się podobała. Bohaterowie są wyraziści, zupełnie niestereotypowi i nieprzewidywalni. Nie umiałam przewidzieć biegu wydarzeń w tej książce, gdyż było ty wiele momentów kulminacyjnych. Zwroty akcji niejednokrotnie wprawiały mnie w osłupienie i zachęcały do dalszej lektury. Musiałam wiedzieć co będzie dalej i dalej. Autorka stworzyła niebanalną powieść w którą wplotła wiele ciekawych wątków i bohaterów. Moimi faworytami są Zoja, która jest naprawdę dobrze rozwiniętą postacią, oraz Japońska rodzina, którą szczerze pokochałam i chciałabym mieć tak oddanych ludzi wokół siebie.

Muszę docenić język, jakim operuje autorka, gdyż idealnie mi się czytało tę książkę za sprawą tego, jak dobierała poszczególne zwroty. Opisy, sytuacje… wszystko było opisane tak plastycznie, że bez problemu mogłam się przenieść w miejsca, w których była Krysia. Ponadto, książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej, co naprawdę lubię.

Wszystko bardzo mi się podobało, ale dostrzegłam jedną, dużą wadę, którą pragnę zarzucić autorce. A mianowicie, czemu to jedyna napisana przez Ciebie książka? Chcę więcej!

„Dziewczyna z warkoczem” to idealny umilacz czasu, czytajcie! Bardzo, bardzo polecam.

1 komentarz:

  1. Czytałam i w pełni popieram recenzję. Faktycznie - tylko jedna. Może coś jeszcze powstanie...

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty