poniedziałek, 14 stycznia 2019


RECENZJA PRZEDPREMIEROWA „Anielski kokon” Karolina Wilczyńska


 O autorce:
Jest zodiakalną Panną i numerologiczną jedenastką. To połączenie sprawia, że wciąż toczą w niej walkę dwie natury i nigdy nie wiadomo która w danej chwili zwycięży: uporządkowana i realnie patrząca na świat, czy marzycielka i idealistka. Idzie przez życie w glanach lub boso – zależnie od tego, kogo i co spodziewa się spotkać. Najważniejszy dla niej jest człowiek (nie mylić z tłumem i ciżbą). Widok bezmyślnych ludzkich oczu, chamstwa i głupoty powoduje u niej długie okresy melancholii.
Przez świat podąża z nieustającą wiarą w dobro i sprawiedliwość, znosząc z godnością spotkania z mniej sympatyczną częścią ludzkości. Stara się zachować jak najwięcej z dziecięcej części swojej natury, dzięki czemu ma nadzieję nie stać się obojętną na los innych.
Lubi słoneczniki i bursztyny, twierdząc, że zaklęte są w nich słoneczne promienie.
Posiada dar nieograniczonego rozciągania czasu i dzięki temu w wolnych chwilach czyta, haftuje obrazy, robi powłóczyste swetry na drutach lub szydełku, zajmuje się decoupage’m. Kolekcjonuje ludzkie historie, więc bez obaw można opowiedzieć jej swoją.”


O książce: 
Premiera: 16 stycznia 2019 (wznowione wydanie)
Liczba stron: 264
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Czwarta Strona


Opis książki:
Każdy z nas inaczej postrzega świat i otaczającą go rzeczywistość. Czy jeśli ktoś wykracza poza normy, możemy mieć pewność, że to szaleniec? A może to my nie wiemy wszystkiego?

Olga ma trzydzieści lat, pracę w dużej korporacji, własne mieszkanie. I uwielbia zbierać aniołki. Ku uciesze nadopiekuńczej mamy spotyka się z przystojnym i bogatym mężczyzną. Niczego nie powinno jej brakować do szczęścia, a jednak…

Pewnego dnia otrzymuje na służbową skrzynkę pocztową dziwnego maila: ,,Zostałaś wybrana, by stać się aniołem’’. Myśli, że to żart, ale później zauważa obcego mężczyznę, który ją obserwuje. Najpierw wzbudza to w niej strach, potem złość, ale w końcu Olga postanawia rozmówić się z tajemniczym obserwatorem. Mężczyzna przekonuje ją, że została wybrana, aby czynić dobro.

Wznowienie nieoczywistej i intrygującej opowieści autorki bestsellerów. Karolina Wilczyńska proponuje Wam podróż do wewnętrznego świata swojej bohaterki. Sami zdecydujcie, co jest prawdą, a co tylko złudzeniem – jeżeli potraficie…”


Zacznę od okładki, która jest przepiękna, prawda? Subtelna, delikatna i idealnie komponuje się z tytułem powieści. Uwielbiam motyw aniołków, uwielbiam piórka, wszystko co lekkie, zwiewne i klimatyczne. Chociaż, w tej powieści nie wszystko jest takie, jakie może się wydawać. Autorka pokazała, że nie warto oceniać powieści po okładce.

Główną bohaterką tej książki jest Olga, trzydziestoletnia kobieta, która na co dzień pracuje w korporacji. Wyzysk i brak szacunku do pracownika to coś, z czym bohaterka spotyka się każdego dnia. Najważniejszy w pracy jest oczywiście szef, który jest tu panem, władcą, królem i monarchą bezwzględnym. Zostajesz po godzinach – nie możesz się sprzeciwić. Ogólnie wszystko musi być tak, jak jaśnie pan powie. I właśnie podczas jednych z wielu nadgodzin Olga dostaje nietypowego maila, którym w ogóle nie zamierza się przejmować, gdyż jest pewna, że to żart kolegów z pracy. Jednak po czasie… a no właśnie, tego warto się dowiedzieć samemu.

Ta książka jest pełna humoru, tajemniczości i pozytywnych wydarzeń. Uczy, że warto inaczej patrzeć na świat, życie i ludzi. Najczęściej zapamiętujemy osoby, które negatywnie wpłynęły na nas dzień, a nie te, które zrobiły zwyczajny, mały, miły gest. Zastanówcie się, kiedy powiedzieliście komuś bliskiemu „Koleżanka w pracy się do mnie uśmiechnęła”, „Kolega w pracy zrobił mi kawę”? A kiedy „Szef znowu się czepiał”, „Koleżanka mnie zdenerwowała, bo…”? Bardziej przywiązujemy uwagę do negatywnych wydarzeń, gdyż nas trapią. Jest to zupełnie normalnie, ale ani nie wpływa dobrze na nasze samopoczucie, ani nie jest przyjemnym tematem do rozmów. Prawda?

„Anielski kokon” to książka, która w zupełnie nieznany mi sposób ukazała motyw anioła, anielskości. Pokazała, że anioły są wśród nas, na ziemi. Każdy z nas takiego na pewno ma, tylko niekiedy tego nie dostrzegamy, bo działają subtelnie i nie oczekują oklasków za swoje działania. Zastanówcie się nad tym.

Ta książka jest naprawdę ciekawa, nie jest typową powieścią o której zapomnicie następnego dnia. Każdy z Was odbierze ją inaczej i wyciągnie z niej inne wnioski. Tę powieść pochłania się na raz, na jeden wieczór. Przeczytajcie, pokochajcie, przemyślcie i jeśli wywarła w Was takie wrażenie jak na mnie, to zostawcie ją w sercu na dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty