RECENZJA PATRONACKA „Rozterki matki emigrantki” Anka Nisztuk
O autorce:
" Rodowita
Kujawianka, która pierniki popija żurkiem, na spacery chodzi pod Tężnie w
Ciechocinku, a książki czyta na Bulwarach nad Wisłą. Czyta, ponieważ
lubi czasami znaleźć się w innym świecie. Czyta wszystko, co wpadnie jej w ręce.
Pisze, bo sama lubi tworzyć inne światy, a poza tym sprawia jej to wielką
frajdę. Pierwsze teksty nabazgrała mając trzynaście lat. Zamęczała nimi swoje
przyjaciółki, na których szczere (i dlatego nie zawsze pochlebne) komentarze
zawsze mogła liczyć. Poza fantastyką pisze romanse obyczajowe z wątkami
sensacyjnymi czy komediowymi. A gdy opije się zbyt dużo kawy, skrobnie nawet
wiersz.
Ogląda wszelkie ekranizacje ulubionych książek, rzewne romanse, zwariowane
seriale albo fanowskie filmiki do ukochanych piosenek, z których garściami
czerpie motywację, natchnienie i całe pokłady dobrego humoru.
A jak już przeczyta, napisze, posłucha i obejrzy, to piecze
ciasta - na pohybel swojej figurze, łazienkowej wadze i różowemu bikini.”
O książce:
Data wydania: 29 października 2018
Liczba stron: 505
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: e-bookowo.pl
Opis książki:
„Kiedy kilka lat wcześniej zakochana Marysia rzuca
dobrą pracę w Polsce i bez znajomości języka angielskiego przyjeżdża do Anglii
za swoim mężem, nie przypuszcza nawet, że kilka lat później ukochany mąż uczyni
z niej ex żonę, a po małżeństwie oprócz domu zostanie jej syn, Kostek, i nudne
życie samotnej matki. Ale wszystko co nudne nie trwa wiecznie i tak pojawienie
się w życiu Marii jej nowego szefa, jego ochroniarza, oraz pewnej starszej
pani, zapoczątkuje serię niespodziewanych przygód, które na zawsze zmienią jej
życie. A przecież jest jeszcze ex mąż, który nie powiedział ostatniego słowa.
Przystojny sąsiad również sporo namiesza, a Maria zatęskni za stwierdzeniem, że
jej życie jest nudne.”
„Rozterki matki emigrantki” to
historia Marysi, która jak wskazuje tytuł, jest poza granicami kraju, oraz ma
dziecko. Główna bohaterka jest rozwiedziona i od kilku lat mieszka w Londynie.
Już sam Londyn napawa mnie optymizmem, gdyż lubię to miasto i chętnie sięgam po
książki, których akcja toczy się w Anglii, a zwłaszcza w jej stolicy.
Wracając do fabuły, Maria jest w
pewien sposób przygnębiona po rozwodzie i przekonuje samą siebie, że nigdy nie
znajdzie mężczyzny swojego życia, a resztę swoich dni spędzi z synem i psem.
Jednak życie to pasmo niespodzianek, które sięgają również Marii, bo na jej
drodze staje mężczyzna (jej szef), którym kobieta ma się w pewien sposób
zaopiekować. Ponadto, w jej życiu znowu pojawia się były mąż, który pragnie
przebaczenia. No i jest jeszcze sąsiad, który pragnie zacieśnić wzajemną relację.
Tak, jak nie było nikogo, tak
nagle wokół naszej bohaterki robi się tłoczno. Nie zdradzę, który z mężczyzn
podbił serce Marii, ani, czy w ogóle któremuś się to udało. Przyznam natomiast,
że debiut Anki Nisztuk jest niezwykle udany, zaopatrzony w zwroty akcji i
akcję, która toczy się dynamicznie. Przy tej powieści nie będziecie się nudzić!
Ta książka jest niezwykle realistyczna,
życiowa i mimo wszystko motywująca. Historia Marysi pokazuje, że czasem nie
należy oglądać się za siebie, słuchać innych, tylko być sobą i iść do przodu z
podniesioną głową. Nie mylcie z zadartą, aby nie dostrzegać innych.
W tej książce odnalazłam dużo autentyczności chyba dlatego, że autorka pisała
ją z wielką pasją, oddaniem i dała tej powieści część siebie. Czytając, czułam
się, jakby autorka, albo sama Marysia opowiadała mi swoją historię. Wszystko
jest tak ciepłe, tak dobre, że wchodzi w bliższą relację z czytelnikiem.
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz