RECENZJA PRZEDPREMIEROWA „Zakochane Trójmiasto” – antologia
O książce:
Premiera 30 stycznia 2019
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Novae Res
Opis książki:
„Ponoć miłość może się pojawić pod każdą
szerokością geograficzną, ale czy nie jest tak, że niektóre miejsca sprzyjają
jej w wyjątkowy sposób? Majestatyczny orłowski klif, tajemnicze jeziora i lasy
Borów Tucholskich, słoneczna sopocka plaża, urokliwe zakątki gdańskiego Starego
Miasta czy gwarny skwer Kościuszki w Gdyni – oto wymarzona sceneria dla
pierwszej randki. A może długo oczekiwanego spotkania po latach?
To właśnie w okolicach Trójmiasta (a czasem też z jego
pomocą) odmieni się los bohaterów opowiadań z tego zbioru: zbuntowanej pary
outsiderów po przejściach, samotnego autora powieści romantycznych, młodego
mężczyzny zafascynowanego tajemniczą dziewczyną ze swoich snów czy
perfekcjonistki, której życie w jednej chwili wymyka się spod kontroli. Nieważne,
czy szukają miłości, czy przed nią uciekają – wszyscy w końcu znajdą tu coś, co
stanie się początkiem nowego rozdziału w ich życiu. Bo jak się zakochać, to
tylko nad morzem!”
„Zakochane Trójmiasto” to zbiór dziesięciu zupełnie różnych od
siebie opowiadań zawartych w jednej książce. Znajdziecie tu opowiadania takich
autorek jak: Agnieszka Lingas – Łoniewska, Małgorzata Warda, Nina Richter, K.
N. Haner, Augusta Docher, Jolanta Kosowska, Anna Kasiuk, Anna Szafrańska, oraz
dwóch autorów: Adrian Bednarek i Daniel Kosiarski.
Ta książka jest idealną lekturą na walentynki, na otulenie
naszych serc miłością, ciepłem uczuć rodzących się między dwojgiem ludzi.
Bardzo lubię takie krótkie formy tekstu, które pozwalają mi poznać nowych autorów.
Dzięki temu mogę sprawdzić, czy dany styl pisania mi odpowiada i zdecydować
się, czy warto sięgnąć po dłuższą formę napisaną przez konkretnego autora. Poza
tym, dzięki antologiom poznajemy nie jedną, a kilka historii, co jest cudowne,
zważywszy, że czytamy tylko jedną książkę!
Podoba mi się to, że opowiadania zawarte w tej powieści znacznie
się od siebie różnią. Chociaż wszystkie dotyczą tematyki miłosnej, to każde
pokazuje ją w zupełnie innym świetle. Uważam, że wszystkie z opowiadań były
dobre, ale kilka wyróżniało się szczególnie i idealnie wpasowało w mój gust.
Pierwszym z nich jest opowiadanie autorki, której kilka książek posiadam na
swoich półkach, ale nigdy nie sięgnęłam po jej twórczość. Małgorzata Warda to
autorka, o której mowa. Zauroczyła mnie historią o mojej imienniczce, której poświęcono
opowiadanie „Do Ciebie”. Główna bohaterka jest kobietą niezwykłą, która
opowiada o relacji z mężczyzną pochodzącym z rodziny dysfunkcyjnej. To historia
o ludziach, których życie nie było usłane różami, co w konsekwencji
doprowadziło do tego, że zaczęli popełniać błędy i zniszczyli coś
najpiękniejszego, co można w życiu mieć. Jednak łączy ich coś, co jest powodem,
aby zawalczyć na nowo o swoje szczęście. To opowiadanie było bardzo
wzruszające, bardzo piękne i wyjątkowo emocjonalne.
Bardzo podobało mi się również opowiadanie Agnieszki Lingas –
Łoniewskiej, które skłoniło mnie, aby sięgnąć po książki tej autorki, które mam
na swojej półce. Styl pisania Agnieszki bardzo mi odpowiada. Język jakim operuje
jest barwny, wzbogacony o niebanalne opisy i pozbawiony zbędnych „zapychaczy
stron”.
Reasumując, po przeczytaniu tej książki stwierdzam, że było
warto poświęcić jej swój czas. Większość opowiadań bardzo mi się podobała, a
wszystkie były chociaż dobre. Ich klimat jest odzwierciedlony w tytule. Każde z
opowiadań miało ciekawą fabułę, prawie wszystkie miały niebanalnych, żywych
bohaterów, którzy wnieśli dużo do poświęconych im historii.
Uważam, że pomysł na książkę jest świetny i bardzo udany.
Naprawdę polecam, bo uważam, że macie szansę poznać nowych autorów (mi się
udało!) i jestem pewna, że każdy z Was znajdzie tu coś dla siebie, gdyż
opowiadania są różnorodne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz