RECENZJA
„Pojednanie” K. Bromberg
O
książce:
Data
wydania: 18 sierpnia 2020
Liczba
stron: 424
Cykl:
Niegodziwe rozrywki
Tom: 2
Kategoria:
romans
Wydawnictwo:
Editio
Opis
książki:
Ryker Lockhart, znany prawnik specjalizujący się
w wywlekaniu brudów i wykorzystywaniu najintymniejszych sekretów podczas
rozwodów, nigdy nie miał problemu z namówieniem ładnej kobiety na seks bez
zobowiązań. Deklaracji i związków na więcej niż kilka nocy unikał z żelazną
konsekwencją. Uważał, że mężczyzna nie powinien dopuścić, aby jakakolwiek
kobieta nim zawładnęła. Ta misterna wieża poglądów i przekonań runęła, gdy
Ryker spotkał piękną, inteligentną i diabelnie pewną siebie Vaughn Sanders. Nie
wiedział, kiedy i jak ta niezależna, odważna i tajemnicza dziewczyna sprawiła,
że zakochał się bez pamięci.
Jednak nawet inteligentny i przystojny drań zawsze pozostanie sukinsynem. Vaughn wyszłaby lepiej na dochowaniu wierności własnym zasadom i unikaniu paskudnych typów. Uległa jednak fascynacji i namiętności. Zakochała się, choć szanse na happy end tego niezwykłego romansu zawsze były bliskie zeru. Kobieta prędko miała się przekonać, że miłość i odwaga nie zawsze przynoszą upragnione szczęście, a waleczne serce również może zostać boleśnie złamane.
Być może był to nieprzemyślany krok, być może próba zagrania twardziela, a może nieudolna intryga. Ryker kilkoma zdaniami zawiódł zaufanie Vaughn i wystawił ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wróg, który przez niego zwrócił uwagę na dziewczynę, był potężny i bezwzględny, a jego władza sięgała daleko. Bardzo szybko sprawy zaczęły zmierzać w złym kierunku, ku nieuniknionej katastrofie. Czy pora się poddać, czy warto jeszcze zawalczyć o miłość? Jak bardzo można narazić bliskie osoby? Gdzie są granice ryzyka?
Nie masz wyboru. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi władza i seks.
Jednak nawet inteligentny i przystojny drań zawsze pozostanie sukinsynem. Vaughn wyszłaby lepiej na dochowaniu wierności własnym zasadom i unikaniu paskudnych typów. Uległa jednak fascynacji i namiętności. Zakochała się, choć szanse na happy end tego niezwykłego romansu zawsze były bliskie zeru. Kobieta prędko miała się przekonać, że miłość i odwaga nie zawsze przynoszą upragnione szczęście, a waleczne serce również może zostać boleśnie złamane.
Być może był to nieprzemyślany krok, być może próba zagrania twardziela, a może nieudolna intryga. Ryker kilkoma zdaniami zawiódł zaufanie Vaughn i wystawił ją na wielkie niebezpieczeństwo. Wróg, który przez niego zwrócił uwagę na dziewczynę, był potężny i bezwzględny, a jego władza sięgała daleko. Bardzo szybko sprawy zaczęły zmierzać w złym kierunku, ku nieuniknionej katastrofie. Czy pora się poddać, czy warto jeszcze zawalczyć o miłość? Jak bardzo można narazić bliskie osoby? Gdzie są granice ryzyka?
Nie masz wyboru. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi władza i seks.
Moja
opinia:
Z
książkami K. Bromberg jestem na bieżąco, z pierwszym tomem tej serii również
jestem obeznana.
Główny
bohater, Ryker Lockhart jest dobrze prosperującym prawnikiem, którego kariera
zawodowa opiera się na wynajdywaniu najmroczniejszych i najbardziej krępujących
tajemnic małżonków. Mężczyzna specjalizuje się w sprawach rozwodowych, gdzie za
wszelką cenę stara się pomóc swoim klientom.
Prywatnie
jest kobieciarzem, który ceni sobie znajomości bez zobowiązań. Jednak po
poznaniu Vaughn jego priorytety zaczynają się zmieniać. Za wszelką cenę stara
się zachować niezależność, jednak jego serce wprost rwie się do tej twardo
stąpającej po ziemi kobiecie.
Vaughn
jest zła na siebie za to, że wbrew swoim zasadom uległa urokowi przystojnego
prawnika. Zawsze wiedziała czego chce i z pewnością nie jest to ten mężczyzna,
nie widzi z nim wspólnej przeszłości, zwłaszcza że mężczyzna niejednokrotnie
zawiódł jej zaufanie.
Młoda
kobieta musi zdecydować, jaki będzie kolejny krok w tym burzliwym romansie.
K.
Bromberg stworzyła pikantny romans, w którym bohaterowie nie są prostolinijni.
Znajdziecie tu wiele intryg, nieufności, zawirowań. Nie jest to uroczy romans,
w którym bohaterowie wspólnie dążą do happy endu. Nie do końca wiedziałam,
czego oni pragną, gdyż są to strasznie sprzeczne postacie, których cechy charakteru
i oczekiwania od życia nie są jasne dla czytelnika. Brakowało mi spójności
między tym, co postacie mówią, a czego pragną.
„Pojednanie”
nie do końca urzekło mnie swoją treścią. Jest to po prostu przyjemny romans z
rozbudowanym wątkiem erotycznym, który ma zrelaksować czytelnika, ale nic
więcej. Przeczytać, miło spędzić czas, zapomnieć – ta książka niestety nie ma
nic więcej do zaoferowania.
Aczkolwiek,
jeśli patrzymy nad nią pod kątem typowego zrelaksowania się i odmóżdżenia –
jest całkiem dobra, chociaż uważam, że pierwszy tom jest o wiele ciekawszy. Więcej
się tam działo, nie było nieustannych zmian zdań, poznawaliśmy bohaterów.
Ta
część jest po prostu bardzo wtórna i nie dała mi od siebie nic nowego, a
szkoda, bo pomysł był świetny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz