RECENZJA „Zdradzona” Magdalena Krauze
O
książce:
Data
wydania: 25 marca 2020
Liczba
stron: 347
Kategoria:
romans
Wydawnictwo:
Jaguar
Opis
książki:
„Joanna jest po czterdziestce.
Ma wymarzony dom, satysfakcjonującą pracę, w której spodziewa się awansu,
cudowne dzieci oraz wspaniałego męża. Ostatnimi czasy mąż jest jakby mniej
wspaniały, bardzo często wyjeżdża na delegacje, a kiedy jest w domu, nie
rozstaje się z telefonem. Joanna nie może zrozumieć zachowania Roberta, ani
dystansu, jaki nagle pojawił się między nimi. Dzięki skutecznym namowom
sąsiadki, podstępem przechwytuje telefon męża.
Czy po tym co znajdzie w telefonie Roberta będzie umiała stawić czoło faktom?
Czy znajdzie w sobie siłę, aby uporać się z katastrofą we własnym życiu i być przy tym wsparciem dla przyjaciółki, która teraz bardzo jej potrzebuje?”.
Czy po tym co znajdzie w telefonie Roberta będzie umiała stawić czoło faktom?
Czy znajdzie w sobie siłę, aby uporać się z katastrofą we własnym życiu i być przy tym wsparciem dla przyjaciółki, która teraz bardzo jej potrzebuje?”.
Moja
opinia:
Bardzo
podobały mi się poprzednie powieści Magdaleny Krauze, więc z przyjemnością
sięgnęłam po najnowszą historię od tej autorki.
„Zdradzona”
opowiada historię Joanny, kobiety po czterdziestce, która ma stabilne życie.
Dobra praca, dzieci, mąż… mąż, który z każdym dniem się od niej coraz bardziej
oddala. Ostatnio coraz częściej się jej czepia, wyjeżdża z domu, często go nie
ma. Na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak.
Joanna
stara się bagatelizować te sygnały, gdyż czasem po prostu lepiej nie wiedzieć
albo wmawiać sobie, że jest dobrze. Jednak, kiedy zaprzyjaźnia się z sąsiadką,
jej sposób myślenia się zmienia, zwłaszcza, że owa kobieta chętnie służy jej
swoimi radami, które naprawdę są mądre.
Jestem
pewna, że żadna kobieta nie chce w swoim życiu doświadczyć zdrady. Staramy się,
aby wszystko było dobrze, wolimy nie wiedzieć, albo wręcz przeciwnie, szukamy
dowodów na niewierność partnera.
Każda
osoba indywidualnie podchodzi do tego tematu i nie jesteśmy w stanie powiedzieć,
jak byśmy się zachowali, gdyby nas to spotkało.
Joanna
doświadczyła zdrady i jej postawa bardzo mi zaimponowała. Kobieta wzięła się w
garść, zbierając całe swoje pokłady siły i… po prostu poszła dalej. Nie dała
się złamać mężczyźnie, wręcz przeciwnie, pokazała, że to ją umocniło.
Bardzo
podoba mi się, że autorka przedstawiła w tek książce wszystko w taki życiowy
sposób. Nie ma tu podkoloryzowania, słodzenia. Jest autentyczność.
I
jestem pełna podziwu dla kreacji głównej bohaterki, gdyż spodziewałam się, że
otrzymam postać, która będzie rozpaczała po zdradzie, nie będzie sobie potrafiła
poradzić z tą sytuacją. A tu… wręcz przeciwnie. Otrzymałam „twardą babkę”,
która, mimo iż została dotknięta tak strasznym doświadczeniem, to po
początkowym bólu podniosła się i pokazała siłę kobiecości.
„Zdradzona”
to przede wszystkim powieść o sile, sile kobiety, która doświadczyła zdrady i
potrafiła sobie z tym poradzić, wyciągając z tego doświadczenia to, co
najlepsze.
Naukę
życiową, wsparcie przyjaciół i szczęście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz