RECENZJA „Nowe
jutro” Agata Polte
O książce:
Data wydania: 28 stycznia 2019
Liczba stron: 288
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Zysk
i S-ka
Opis książki:
„Gdyby tego dnia Oliwia nie spóźniła się na
autobus, nie zadzwoniłaby do taty. Gdyby tata jechał po nią sam, być może nie
doszłoby do wypadku. Gdyby się nie odwrócił…
Można by mnożyć te „gdyby”.
Po trzech latach od wypadku Oliwia próbuje żyć
normalnie, jak każda nastolatka, chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli
między szkołę, spotkania z przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas
pracy charytatywnej poznaje Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje
karę za zniszczenie mienia. Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I
kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku, los znowu okazuje się
przewrotny.”
Moja opinia:
„Nowe jutro” to
historia, która bardzo wpasowała się w mój gust czytelniczy. Lekka,
interesująca, przyjemna…
Ta powieść
opowiada o Oliwii. Dziewczyna jest przeciętną maturzystką, zwyczajną uczennicą,
która na pozór niczym nie różni się od swoich rówieśników. Jednak dziewczyna
skrywa tajemnice…
Oliwia nie lubi
przebywać w swoim domu i aby robić to jak najrzadziej udziela się jako
wolontariuszka w przedszkolu. Spędzanie czasu z dziećmi daje jej satysfakcję i
przynosi ukojenie, dzięki któremu czuje się beztrosko. Dziewczyna właśnie w tym
przedszkolu spotyka Mikołaja, z którym połączy ją bliska relacja.
Nastolatka z
trudną sytuacją w domu i młodzieniec o buntowniczym charakterze, z tego może
wyniknąć coś ciekawego. I chociaż początkowo nie pałają do siebie sympatią, z
czasem zaczynają czuć wzajemne zaufanie i przyciąganie…
Powieść Agaty
Polte zauroczyła mnie swoją delikatnością, co jest zrozumiałe, gdyż kierowana
jest do młodzieży. Książka wpisuje się w ramy New Adult, mamy tu ciekawych
bohaterów z przeszłością, z dylematami odpowiadającymi okresowi dorastania. Autorka
w swojej historii skupiła się na przedstawieniu zjawiska patologii oraz tego,
jakie niesie za sobą konsekwencje. Niestety, ale takie rzeczy się dzieją i
dobrze, że są poruszane w literaturze. Warto nie być biernym obserwatorem, lecz
pomagać, gdy widzimy, że dzieje się coś złego.
W książce
zastosowano narrację pierwszoosobową, która jest moją ulubioną. W tej powieści
odegrała idealną rolę, gdyż łatwiej się było wczuć w psychikę postaci.
„Nowe jutro” to
historia realna, nie jest przekoloryzowana. Czyta się ją lekko, akcja jest
wciągająca, a bohaterów trudno nie darzyć sympatią. Autorka zadbała o klimat
tej książki, który naprawdę jest bardzo rzeczywisty. Uwierzyłabym, że
wydarzenia z tej książki miały miejsce.
Powieść naprawdę
mi się podobała i czekam na kolejne książki tej autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz