RECENZJA „(Nie)miłość. Z tobą i bez
ciebie.” Natasza Socha
O książce:
Data wydania: 13
lutego 2019
Liczba stron: 304
Kategoria: romans
Wydawnictwo:
Edipresse
Opis książki:
” Tajemnica małżeństwa to kumulacja
drobiazgów, do których obcy ludzie nie mają dostępu. Cecylia i Wiktor marzą o
rozwodzie, choć jeszcze żadne z nich nie powiedziało tego na głos. Ona chce
wolności, on spotyka się ze swoją studentką.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym Cecylia ma
wypadek samochodowy i na jakiś czas zostaje unieruchomiona. Poruszając się na
wózku, chce czy nie, jest skazana na pomoc męża. On również uważa, że jego
obowiązkiem jest zaopiekowanie się żoną w tym czasie. Każde z nich chce się
pozbyć tego drugiego, ale póki co muszą znowu udawać rodzinę.
Ta historia pokazuje, jak człowiek bez miłości
szybko gaśnie. Jak chowa się w sobie, znika, traci chęć do życia. Czym tak
naprawdę jest „niemiłość”? Końcem wszystkiego? Czy raczej początkiem?”
Moja opinia:
Natasza Socha to
autorka, z którą moja przygoda dopiero się rozpoczyna. Do tej pory przeczytałam
powieść „Kogut domowy”, która do mnie trafiła i z niecierpliwością czekałam na
kolejną powieść spod pióra tej autorki, ponieważ po „Kogucie” czułam niedosyt i
chciałam więcej i więcej.
Bardzo pozytywnie
zaskoczyła mnie informacja, że ukaże się kolejna książka tej autorki, pod
ciekawym tytułem. „(Nie)miłość” to książka o Cecylii i Wiktorze, małżeństwie,
które od dawna idzie w przeciwnych kierunkach, nie znajdując wspólnych dróg,
czy tematów do rozmowy. Gdzieś z tyłu głowy każde z nich pragnie rozwodu, lecz
nie wie, jak zacząć tę przeprawę o wolność. I tak mija im czas w tym letargu,
który nie przynosi żadnej nadziei na nowe, lepsze jutro.
Lecz jak to w
książkach bywa, następuje zwrot akcji. Cecylia ulega wypadkowi, który jest dość
poważny i główna bohaterka od teraz wymaga opieki, staje się niesamodzielna. W
związku z tą sytuacją małżonkowie łączą siły i starają się wspólnie przejść
przez ten trudny czas, robiąc dobrą minę do złej gry.
Muszę przyznać, że
nie tego się spodziewałam po tej powieści, aczkolwiek jest ona bardzo
realistyczna i zupełnie życiowa. Nie było tu żadnego szaleństwa, nagłego
wybuchu żaru, czy namiętności. Było po prostu życie, życie, w którym główni
bohaterowie wyrobili sobie swoją spokojną oazę, monotonię.
Przykre jest to,
że takie małżeństwa naprawdę funkcjonują, żyją bez wyjaśniania sobie pewnych
spraw, unikają rozmów, bo przecież wszystko już zostało przegadane.
Dla autorki wielki
szacunek za tę powieść, świetnie napisana, przemyślana.
Czekam na więcej.
Lubię powieści Nataszy. Tej serii jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuń