"Show" Vi Keeland
O autorce:
Vi Keeland pochodzi z Nowego Yorku. Ma trójkę dzieci, które zajmują większość jej wolnego czasu.
Jest molem książkowym, znana jest tego, że czyta podczas układania włosów, chodzenia, sprzątania, aktywności sportowych, oraz często podczas udawania, że pracuje.
Jak sama o sobie mówi: w dzień jest nudną panią adwokat, w nocy zaś ekscytująca pisarką New York Timesa oraz USA Today Best Selling.
O książce:
Data wydania: 13 lipca 2018
Liczba stron: 320
Kategoria: romans
Opis książki:
"Jeden kontrakt, wiele zasad i wielka pokusa, żeby je złamać.
Jedna z najpopularniejszych autorek romansów Vi Keeland wraca na polski rynek z nową elektryzującą historią, której bohaterka bierze udział w realityshow! Kiedy Kate zdecydowała się na udział show, w którym miała rywalizować z innymi dziewczynami o serce Flynna, zgodziła się na wszystkie zasady programu. Wydawało się jej, że nie będzie z tym problemu. Jednak wtedy nie znała jeszcze seksownego Coopera, który pokrzyżował jej wszystkie plany. Wkrótce dziewczyna traci grunt pod nogami i nie wie, jak walczyć o względy Flynna, bo serce oddała Cooperowi. Jednak Kate wie, że kontrakt to kontrakt i musi trzymać się zasad, zwłaszcza że na ich straży stoi wcielony diabeł. Złamanie zasad jeszcze nigdy nie było takiekuszące!"
Romanse to książki po które sięgam, gdy chcę się oderwać, przyjemnie spędzić parę chwil, zrelaksować się. W tym przypadku mimo iż były spełnione wszystkie kryteria romansu, to jednak ta historia nie miała w sobie "tego czegoś".
Jak zwykle u tej autorki - postacie nie były nudne. Niestety tym razem to fabuła była bardzo, bardzo, za bardzo przewidywalna. To są moje początki z tą autorką, ale czytając jej poprzednie książki, liczyłam na coś więcej. Wiem, że Vi Keeland potrafi pisać dobre powieści, rozkręcić akcję, wciągnąć w nią czytelnika, zaciekawić, zaintrygować.
Bardzo mi przeszkadzało, że już od samego początku główny bohater zadurza się w swojej wybrance. Na szczęście ona od razu się nie zgadza, ale w romansach to tylko kwestia czasu. Jednak uderzyła mnie ta miłość od pierwszego wejrzenia, od pierwszej strony... To już była dla mnie za dużo, a książka dopiero się zaczęła
I chociaż pomysł na książkę był całkiem ciekawy, bo reality show jest czymś, co idealnie nadaje się do książki z gatunku romans, to moim zdaniem został niedopracowany. Czegoś mi tu po prostu zabrakło.
Niestety ta książka jest po prostu słaba, nie podobała mi się zupełnie.
Plusem tej powieści są ciekawe postacie, Cooper jest znośny, intrygujący. Znajdziecie tu rów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz