RECENZJA
„Miasto mafii” Kinga Litkowiec
O książce:
Premiera: 5 marca 2020
Kategoria: romans
Wydawnictwo: NieZwykłe
Opis książki:
„To oni tutaj rządzą!
Dwudziestotrzyletnia Emma Greene odnajduje swoje miejsce w małym mieście niedaleko Nowego Jorku. Wydaje się, że kobieta może w końcu zacząć szczęśliwy rozdział swojego życia, jednak nagle w miasteczku, które miało być jej ostoją, władzę przejmuje mafia.
Wielu mieszkańców postanawia się wyprowadzić, ponieważ nie wytrzymuje napięcia związanego z przybyciem niechcianych gości. Emma nie zamierza tego robić, wręcz przeciwnie. Nowi sąsiedzi niezwykle ją interesują, wręcz fascynują. I bacznie im się przygląda.
Myślała, że to ona obserwuje ich, ale bardzo się myliła. Oni od dawna mają ją na oku, szczególnie ich szef, Arthur Rossi. Kiedy Emma staje się świadkiem mafijnych gierek, Arthur w końcu będzie miał pretekst, aby się do niej zbliżyć.
Mogła uciec.
Miała wybór.
On jej na to pozwolił.
Ale tego nie zrobiła.”
Dwudziestotrzyletnia Emma Greene odnajduje swoje miejsce w małym mieście niedaleko Nowego Jorku. Wydaje się, że kobieta może w końcu zacząć szczęśliwy rozdział swojego życia, jednak nagle w miasteczku, które miało być jej ostoją, władzę przejmuje mafia.
Wielu mieszkańców postanawia się wyprowadzić, ponieważ nie wytrzymuje napięcia związanego z przybyciem niechcianych gości. Emma nie zamierza tego robić, wręcz przeciwnie. Nowi sąsiedzi niezwykle ją interesują, wręcz fascynują. I bacznie im się przygląda.
Myślała, że to ona obserwuje ich, ale bardzo się myliła. Oni od dawna mają ją na oku, szczególnie ich szef, Arthur Rossi. Kiedy Emma staje się świadkiem mafijnych gierek, Arthur w końcu będzie miał pretekst, aby się do niej zbliżyć.
Mogła uciec.
Miała wybór.
On jej na to pozwolił.
Ale tego nie zrobiła.”
Moja opinia:
Debiut literacki Kingi Litkowiec, który
miałam przyjemność objąć patronatem medialnym, to historia Emmy i Arthura wpisana
w mafijny klimat.
Główna bohaterka jest młodą kobietą,
która mieszka w niebezpiecznym otoczeniu. Bowiem niedaleko niej znajduje się środowisko
mafijne, gangsterzy, ogólnie ludzie spod ciemnej gwiazdy. Pewnego dnia
dziewczyna staje się przypadkowym świadkiem sytuacji, w której uczestniczy
Arthur. Zdarzenie to jest o tyle ryzykowne, że dziewczynie zaczyna grozić
niebezpieczeństwo.
Arthur to postrach osiedla. Człowiek,
który pilnuje swojego biznesu i zna się na nim. Mimo swojego bogactwa, wciąż
pracuje. Wie wszystko o swoich pracownikach, pilnuje ich i dba o to, aby
interesy dobrze się kręciły.
Bardzo podoba mi się postać Emmy, lubię
takie bohaterki, których ciekawość czasem wygrywa z zdrowym rozsądkiem. Wbrew
pozorom dojrzała, ciekawska, nie wychylająca się. Ciekawie przedstawiona
postać, która na długo zapadnie mi w pamięci.
Arthur jest mężczyzną, który ją
fascynuje. Podoba jej się fizycznie, fascynuje ją, pociąga, kręci… Ma w sobie
coś takiego, że mimo, iż ją przeraża to pragnie tej relacji.
Arthur jest fascynującym mężczyzną,
który mnie zaintrygował. Nosi w sobie wiele tajemnic, ciekawostek. Warto rozbroić
tę postać na części pierwsze, uwierzcie mi 😉 Im dalej, tym bardziej fascynująco i w
pewnym etapie tej książki czytałam ją głównie po to, aby dowiedzieć się więcej
o tym bohaterze. Tak mnie wciągnęła jego historia, jego portret psychologiczny,
że wciąż chciałam więcej i więcej.
„Miasto mafii” to książka o dynamicznym
tempie akcji, która bardzo szybko wciąga czytelnika w swój klimat. Bohaterowie
są naprawdę dobrze wykreowani, autorka ich nie przerysowała, nie stłamsiła,
wszystko jest wyważone. Ponadto, podoba mi się to, że autorka szybko rozwija
wątki, nie przeciąga ich zbędnie, nie wstawia nic nie wnoszących opisów. Przez
to książkę czyta się naprawdę szybko i historia w niej opisana nas nie nudzi.
Debiut literacki Kingi Litkowiec to
powieść osadzona w mafijnym świecie, która przede wszystkim jest wielowątkowa.
Autorka zadbała o to, aby każdy czytelnik znalazł tu coś dla siebie. Nie jest
to tematyka innowacyjna, wręcz przeciwnie – jest bardzo popularna. Niemniej, historia
w niej zawarta przekonała mnie do siebie za sprawą ciekawych bohaterów, dobrze
prowadzonej fabuły, oraz wielowątkowości – o czym już wcześniej wspominałam.
Intrygujące jest również tutaj to, że pisarka postarała się o zbudowanie
klimatu, napięcia między bohaterami. Ich relacja nie jest jedną z tych dynamicznych,
gdzie po kilku stronach kobieta i mężczyzna rzucają się na siebie. Kinga
Litkowiec postawiła na zbudowanie relacji między Emmą i Arthurem, umocnienie
jej i stopniowe wciąganie w to czytelnika.
Styl autorki bardzo mi podpasował,
książka jest napisana lekkim językiem. Porusza ciekawe kwestie i przede
wszystkim jest stworzona dla relaksu.
Jeśli lubicie książki, które zapadną Wam
w pamięci, a przy tym umilą czas, ta powieść idealnie się do tego nada.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz