piątek, 22 stycznia 2021

RECENZJA „Truly” Ava Reed


RECENZJA „Truly” Ava Reed

O książce:
Data wydania: 13 stycznia 2021
Liczba stron: 360
Cykl: In love
Tom: 1
Kategoria: romans
Wydawnictwo: Jaguar 

Opis książki:
W końcu! 21-letnia Andie nie może się doczekać rozpoczęcia studiów w Seattle i ponownego zobaczenia swojej najlepszej przyjaciółki June. Kiedy przyjeżdża do miasta, Andie nie ma ani kredytu studenckiego, ani mieszkania, ale nie pozwala aby to ją zniechęciło. Przez pierwsze kilka nocy śpi na sofie June, dopóki nie znajdzie własnego miejsca. Ale musi opuścić swoje nowe mieszkanie wcześniej, niż oczekiwano. W desperacji zaczyna potajemnie nocować w klubie, w którym pracuje - do momentu, gdy właściciel przyłapuje ją na gorącym uczynku i niespodziewanie oferuje jej miejsce na nocleg. Andie dobrze dogaduje się ze swoimi nowymi współlokatorami; to tylko Cooper jest dla niej zagadką. Czasami jest przy Andie i pomaga jej tak bardzo, jak tylko może. Ale innym razem ją odpycha i

trzyma na dystans. Andie chce wiedzieć, dlaczego i kim naprawdę jest Cooper. Ale szybko zdaje sobie sprawę, że niektóre tajemnice najlepiej pozostawić nierozwiązane.

Moja opinia:
Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tej autorki, gdyż jest to debiut i na wstępie chciałabym się odnieść do okładki. Jest cudowna, przyciąga wzrok i cieszę się, że tak bardzo różni się od mody, czyli ludzi na okładce. Podoba mi się ta inność, która kusi.

„Truly” opowiada historię Andie, dziewczyny, która rozpoczyna życie studenckie. Uwielbiam powieści, w których poruszany jest ten motyw, dlatego od razu zainteresowałam się tą historią i wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Andie jest fantastycznie wykreowaną postacią, polubiłam ją już od początku, a Cooper mnie zaintrygował. Całość dopełnia również June, przyjaciółka Andie, która naprawdę jest ciekawą osobą. Jej kreacja przypadła mi do gustu najbardziej, bo wprawiała tę książkę w ruch, sprawiała, że historia stała się ciekawsza. A dynamizm jest potrzebny, aby szybciej się wciągnąć w powieść. Kreacja bohaterów wyszła autorce w sposób nienaganny. Postacie są obrazowe, dobrze scharakteryzowane, a ich relacja jest bardzo komediowa. Luźny styl wypowiedzi, zabawne dialogi, sytuacje. Zdecydowanie w tej historii nie brak dobrego humoru i trudno się przy niej nudzić.

Myślałam, że będzie to typowo romantyczna powieść z jakimś lekkim dramatem, który przecież musi nastąpić. Poniekąd tak było, jednak autorka dodała tu ciekawy wątek o przebaczeniu. Był dobrze poprowadzony, jednak trochę zraził mnie brak realizmu. Ostatecznie powieść okazała się zbyt słodka, niemniej chętnie się przekonam, jak autorka dalej poprowadzi tę serię.

Ava Reed zadbała, aby historia była lekka i przyjemna w odbiorze, a przy tym poruszała ważną tematykę. Poważne wątki są zręcznie wplatane, dzięki czemu czytelnik się nie dystansuje, tylko pragnie poznać dalsze losy przedstawionych bohaterów.

Książkę cechuje dobry styl, lekkość w odbiorze, ciekawi bohaterowie, świetne dialogi, minusem jest brak realizmu, który autorka poświęciła na rzecz „upiększenia” historii.

Widać, że Ava Reed miała pomysł na swój debiut i wiedziała, co chce przekazać czytelnikowi, jednak mam nadzieję, że kolejne powieści będą bardziej życiowe, a mniej cukierkowe. Chętnie to sprawdzę sięgając po kontynuację.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty