sobota, 24 listopada 2018




RECENZJA „Z każdym oddechem” Nicholas Sparks

O autorze:
Amerykański powieściopisarz i scenarzysta, autor licznych światowych bestsellerów, z których dotychczas sześć zostało zekranizowanych, a do paru innych prawa zostały sprzedane wytwórniom filmowym. Kiedy miał dziewięć lat, jego rodzina - rodzice, brat i siostra - przeprowadzili się z Omaha w Nebrasce do Fair Oaks w Kaliforni. Po ślubie w 1989 roku zamieszkał z żoną w Sacramento. Obecnie mieszkają z pięciorgiem dzieci w New Bern w Karolinie Północnej, USA.


O książce:
Data wydania: 17 października 2018
Liczba stron: 368
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Albatros

Opis książki:

„Nicholas Sparks powraca z nową romantyczną opowieścią, w której miłość mieni się wszystkimi kolorami tęczy!
Hope jest w rozterce. Skończyła 36 lat, od sześciu lat ma chłopaka, ale na ślub raczej się nie zanosi. Tymczasem u jej ojca właśnie zdiagnozowano poważną chorobę. Hope postanawia więc odciąć się od wszystkiego, spędzić tydzień w wakacyjnym domku w Sunset Beach i zastanowić się nad swoją przyszłością.
Tru, urodzony w Zimbabwe przewodnik safari, pojawia się w Sunset Beach, by poznać ojca i dowiedzieć się więcej o młodości matki.

Gdy ścieżki dwojga obcych sobie ludzi niespodziewanie się krzyżują, wybucha pomiędzy nimi żarliwe uczucie. Wkrótce oboje staną przed trudnym wyborem: oddać się miłości czy spełnić obowiązek wobec rodziny? Posłuchać głosu serca czy rozsądku?”



„Liść ma w sobie coś wspaniałego- powiedział. - Mówi człowiekowi, żeby żył jak najlepiej i jak najdłużej, do czasu, gdy trzeba będzie odpuścić i pozwolić sobie na to, by odfrunąć z gracją.

Nie ukrywam, że Nicholas Sparks jest jedynym z moich ulubionych autorów. Mam jego wszystkie książki na półkach, większość z nich przeczytałam. Prawie każda mi się bardzo podobała, bo zawiodłam się tylko na książce „Nowe życie. Nowy początek. Wokini.”, którą pisał w duecie z Billym Millsem. Sięgając po najnowszą powieść tego autora liczyłam się z tym, że znajdę w niej emocje, całą gamę uczuć i przewidywalność, do której się już przyzwyczaiłam.

Teraz nie mógł oprzeć się wrażeniu, że z każdym krokiem zbliżał się do niej, tak, jakby była ostatecznym celem w jego życiu.

Bardzo rozczuliły mnie okoliczności powstania tej powieści. Autor podczas pobytu na Sunset Beach w Karolinie Północnej dowiedział się od mieszkańców, że w pobliżu znajduje się skrzynka na listy zwana „Bratnią Duszą”. Pełni ona niezwykłą funkcję, gdyż każdy może coś do niej wrzucić, a także przeczytać to, co się w niej znajduje. Znajomi zachęcili Nicholasa Sparksa, aby udał się do tego magicznego miejsca, gdyż sugerowali mu, że może tam znaleźć inspirację do napisania kolejnej powieści. Jaki był tego skutek? Rezultatem tej wycieczki jest książka o przepięknej okładce i tajemniczym tytule „Z każdym oddechem”.

Smutek jest ceną miłości.

Główną bohaterką tej powieści jest Hope, którą poznajemy w ciekawych okolicznościach. Jest rok 1990, a kobieta przyjechała na ślub swojej przyjaciółki. Hope od zawsze marzyła o kochającej rodzinie, stabilnej pracy i dobrym wykształceniu. Lata mijają, a nie wszystkie pragnienia udało się zrealizować. Zostało to najważniejsze, zwane rodzinnym gniazdkiem. Kobieta ma już trzydzieści sześć lat, więc jej zegar biologiczny tyka, a na horyzoncie nie pojawia się wiadomość o zbliżającym się macierzyństwie, a nawet zamążpójściu. Co najdziwniejsze, Hope jest w związku, kocha swojego mężczyznę, ale obawia się, że ten związek nigdy nie zostanie sformalizowany lub przypieczętowany pojawieniem się nowego członka rodziny.

„Myślę, że w naturze ludzkiej leży pragnienie tego, czego nie możemy mieć.

Wróćmy do ślubu przyjaciółki Hope, na który kobieta przyjechała… sama. Jej związek nie jest w najlepszej kondycji, a kobietę w nowym miejscu spotykają przygody. Mianowicie, podczas pobytu w Karolinie Północnej poznaje Tru, mężczyznę, który jest zupełnie nie z tego świata. Tru pracuje w Zimbabwe w Afryce jako przewodnik, jest naprawdę ciekawą postacią, którą szczerze polubiłam. Polubiła go również główna bohaterka, która będzie musiała podjąć odważną decyzję na temat swojego życia. Wrócić do domu, do swojego partnera? Pojechać z nowo poznanym mężczyzną w nieznane? A może zostać w Karolinie Północnej? Wiele wariantów, wiele pytań… Na wszystkie znajdziecie odpowiedzi w tej książce.

Historia przedstawiona w tej powieści zawiera schematy typowe dla tego gatunku. Romanse są książkami, które mają pomóc oderwać się od codzienności, porwać nasze romantyczne dusze na błogi spacer. Przy tej książce poczułam się dobrze, odprężyłam się.

Jest to książka idealna na chłodne, jesienne wieczory, gdyż potrafi rozgrzać serce. Pokazuje, że miłość jest najważniejsza. Pokazuje, że warto zawalczyć o siebie, o swoje szczęście. Bardzo podoba mi się również historia powstania tej powieści i bardzo chciałabym kiedyś zobaczyć miejsce zwane „Bratnią Duszą”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty