czwartek, 30 stycznia 2020

RECENZJA „Krwawe więzy” N.R. Paradise



RECENZJA „Krwawe więzy” N.R. Paradise

O książce:
Premiera: 30 stycznia 2020
Liczba stron: 418
Kategoria: romans
Cykl: Bracia Trafficante
Tom: 1
Wydawnictwo: WasPos

Opis książki:
„Elena La Torre jako nieślubne dziecko jednego z najniebezpieczniejszych mężczyzn w Stanach żyła zamknięta niczym w złotej klatce. Była brudnym sekretem ukrywanym przez lata. Oszukana i zaszantażowana przez ojca, by chronić matkę, zostaje zmuszona do poślubienia przyszłego przywódcy najniebezpieczniejszej organizacji przestępczej w kraju. Czy w świecie śmierci i niewyobrażalnej przemocy uda jej się zachować zdrowe zmysły? By przetrwać, nie ma innego wyjścia jak tylko podbić pozbawione jakichkolwiek uczuć serce przyszłego męża. Nie ma jednak pojęcia, co przyjdzie jej przeżyć, by zawalczyć o bezpieczeństwo swoje i najbliższych. W tym świecie zwrot „póki śmierć nas nie rozłączy” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Złączyły ich krwawe małżeńskie więzy, ale czy w świecie pełnym niebezpieczeństwa pozwolą, by połączyła ich miłość?

Moja opinia:
Debiut literacki N.R. Paradise wzięłam pod swoje patronackie skrzydła z czego jestem niesamowicie dumna. Dlaczego? Zaraz Wam opowiem.



Zacznijmy od przedstawienia głównej bohaterki, Elena ma prawie dwadzieścia jeden lat. Dla niej osiągnięcie tego wieku ma być czymś więcej, niż kolejnymi urodzinami. W związku z zawartą umową, w 21 urodziny Elena odzyska wolność. Jej ojciec w końcu da jej żyć tak, jakby tego chciała. Dotąd była tłamszona przez ojca, który jest wplątany w mafijny świat, jak teraz będzie wyglądało jej życie?

Cóż. Elena, mimo, iż jest inteligentna to ma problemy z zachowaniem, ponieważ nie wie, kiedy powinna trzymać język za zębami. Jej działania spowodują serię niefortunnych wydarzeń i wolność przestanie być tak piękna jak myślała.



Salvator jest mężczyzną bez skrupułów. Nie waha się pociągnąć za spust, nie obchodzą go inni ludzie. Jest jednym z ważniejszych bossów w tym świecie. Pnie się coraz wyżej i w końcu nadchodzi czas, aby on zaczął pociągać za sznurki na samym szczycie. Zostanie władcą, a każdy władca, nawet najlepszy potrzebuje kobiety i boku, prawda?

Dwa silne charaktery, nieprzewidywalne osobowości. Ten duet jest jednym z moich ulubionych, gdyż nie miałam pojęcia, co mnie czeka z nimi. Nie da się przewidzieć ich zachowań, a ich relacja graniczy między pożądaniem, nienawiścią, pragnieniem, uczuciem, niechęcią. Jest to taka relacja hate-love na granicy szaleństwa i walki o przetrwanie.



„Krwawe więzy” to początek serii, którą pokochałam. Czyta się ją z zapartym tchem, gdyż autorka dała nam naprawdę szalonych bohaterów, co bardzo mi się podobało. Jest tu cała gama emocji, pełno zwrotów akcji, niebezpieczeństwa. Trudno odłożyć tę historię nawet na chwilę, gdyż czytelnik tak w nią wsiąka, że po prostu musi wiedzieć, co jest dalej.

Gorąco polecam fanów mafijnych klimatów, dobrych romansów i osobom, które uwielbiają wsiąkać w książkę w całości!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty