wtorek, 31 marca 2020

RECENZJA „Z tobą zawsze” Beata Sagan




RECENZJA „Z tobą zawsze” Beata Sagan

O książce:
Data wydania: 27 marca 2019
Kategoria: romans
Wydawnictwo: WasPos

Opis książki:
Joasia ma wszystko, o czym marzy typowa nastolatka. Jest ładna, popularna i lubiana. Ma kochającą rodzinę i wiernych przyjaciół. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko jednego – chłopaka. Wybrankiem jej serca jest nikt inny, jak sam Marek – najprzystojniejszy i najfajniejszy chłopak w całej szkole. Joasia ma ostatni rok, żeby zdobyć jego serce i pójść z nim na studniówkę. Wydaje się, że na drodze stoją jedynie jej nadopiekuńcza mama oraz wkurzający sąsiad. Czy faktycznie tak jest? A może to właśnie sama Joasia jest przeszkodą na drodze do swojego szczęścia?


Moja opinia:
„Z tobą zawsze” to debiut Beaty Sagan, który wpisuje się w romatyczny klimat, a jego bohaterami są młode osoby.

Głównymi bohaterami są Joanna i Marek.
Nastolatka ma wszystko: kochającą rodzinę, cudownych przyjaciół. W szkole jest lubiana, jednak czegoś jej brakuje – chłopaka. Chciałaby się zakochać, poczuć, czym jest młodzieńcza miłość.
Upodobała sobie Marka, który wydaje jej się ideałem. Typowy przystojniak, za którym szaleją wszystkie dziewczyny w szkole. Jest popularny, lubiany i Asia chce być właśnie z nim. Zwłaszcza, że jest w maturalnej klasie i czeka ją studniówka, a którz byłby lepszy u jej boku, niż właśnie on?


Joasia była bohaterką, która na początku nie przypadła mi do gustu, nie polubiłyśmy się, gdyż czasem wydawała mi się taka niedojrzała. Później, gdy starałam się ją zrozumieć, doszłam do wniosku, że ona po prostu ma inne priorytety niż ja, inny styl myślenia, bycia. Gdy udało mi się ją zrozumieć, zauważyłam, że jest to wartościowa bohaterka, która po prostu pragnie być szczęśliwa, a nieustannie napotyka na swojej drodze przeszkody, które jej to uniemożliwiają.

Kreacja bohaterów przypadła mi do gustu, bo dzięki temu, jak autorka ich przedstawiła, mogłam wczuć się w ich tok myślenia. Obie postacie pierwszoplanowe wydały mi się realistyczne, a uczucie, które bohaterka zasiała między nimi było naprawdę urocze. Takie lekkie i młodzieńcze, z problemami adekwatnymi do ich wieku.


Przyjemnie czytało mi się tę historię, poczułam się, jakbym znowu miała naście lat, chodziła do szkoły...
Naprawdę było to miłe uczucie, dlatego podziwiam autorkę za to, że tak łatwo mnie zmanipulowała i wciągnęła w swój świat. Jestem osobą, której naprawdę ciężko wciągnąć się w powieść, przeczytać ją z zapartym tchem i poczuć to, co czują w danej chwili bohaterowie.
Myślę, że w tym przypadku na korzyść powieści zadziałało to, że sama chodziłam do szkoły, przeżywałam wtedy różne rzeczy, towarzyszyły mi przeróżne emocje, pierwsze zauroczenia, fascynacje, przyjaźnie. Po prostu znałam to środowisko, taki świat i z nieskrywaną przyjemnością do niego wróciłam.

Jeśli lubicie lekkie powieści, które nie są zbyt absorbujące, a służą rozrywce, odprężeniu i wprowadzają czytelnika w świat, w którym poczujecie się przyjemnie – polecam!



1 komentarz:

Popularne posty