piątek, 12 kwietnia 2019


RECENZJA „First last look” Bianca Iosivoni

O książce:
Data wydania: 20 marca 2019
Liczba stron: 380
Cykl: First
Tom: 1
Kategoria: romans
Wydanictwo: Jaguar

Opis książki:
Dla wielbicieli książek Mony Kasten i Laury Kneidl
Romantyczna i pikantna!

Kiedy Emery Lance zaczyna swoje studia w Wirginii Zachodniej, jedynym czego sobie życzy jest nowy początek. Chce po prostu studiować: bez plotek na jej temat i potępiających spojrzeń nieprzyjaznych jej ludzi. Za to jest gotowa znieść naprawdę dużo, choćby wytrzymać w jednym pokoju z najbardziej denerwującym gościem wszech czasów. Ale sytuacja się komplikuje: najlepszy przyjaciel jej współlokatora, Dylan Westbrook, jednym spojrzeniem przyprawia ją o szybsze bicie serca. Przy czym jest to rodzaj faceta, od jakich Emery zawsze starała się trzymać z daleka: za przystojny, za miły i zdecydowanie zbyt zabawny. Jej serce jest znowu w niebezpieczeństwie…”


Moja opinia:
Główna bohaterka wyjeżdża na studia z dala od miejsca, w którym żyła dotychczas. Pragnie zmienić otoczenie, uciec od przeszłości. Pragnie poznać nowych ludzi, z którymi znajomość zacznie z „czystą kartą”.

Już pierwszego dnia wszystko się komplikuje. Wymarzona wolność staje pod znakiem zapytania, gdy w akademiku dochodzi do sprzeczki między Emery a Masonem – jej współlokatorem. Dziewczyna poznaje przy okazji jego przyjaciół, w tym Dylana, mężczyznę, który skrywa tajemnicę.

Opis książki wydaje się naprawdę ciekawy, ale treść nie jest już tak fascynująca. Główna bohaterka jest bardzo dziwną postacią. Nie mogłam jej polubić, gdyż nie jest sympatyczna, a w dodatku nie rozumiałam jej zachowań, które moim zdaniem były bezsensowne. Jej postać jest przekoloryzowana i po prostu do mnie nie trafiła.

Akcja zawiera w sobie wiele schematów, ponadto książka jest porównywana do powieści Mony Kasten. Nie rozumiem skąd to porównanie, gdyż Monę Kasten bardzo cenię jako autorkę. Natomiast w przypadku powieści „First last look” znalazłam wiele powtórzeń w tekście, przez co czytanie nie sprawiało mi przyjemności. Książka w ogóle ma bardzo okrojone słownictwo. Rozumiem, że jest to debiutancki cykl autorstwa pani Iosivoni, jednak tak napisana powieść po prostu mnie nudziła. A szkoda, bo liczyłam na dobrą lekturę, właśnie w stylu Kasten.

Mimo wielu wad ta historia ma również plusy, którymi z pewnością są fantastyczni bohaterowie drugoplanowi, oraz niektóre tajemnice, które sprawiły, że doczytałam tę powieść do końca. Jest mi trochę przykro, bo ta książka miała potencjał. Autorka jednak za bardzo wydłużyła tę historię, wplatając niepotrzebne opisy, czy dialogi.

„First last look” to powieść z dobrym pomysłem, ale kiepskim wykonaniem.
Szkoda. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą napisane w lepszym stylu.

2 komentarze:

  1. Wystarczy mi recenzja. Chyba jednak nie będę rozglądać się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty