RECENZJA „Pozwól mi wrócić” B. A. Paris
O autorce:
Pisarka irlandzko-francuskiego pochodzenia. Dorastała w
Anglii, ale większość dorosłego życia spędziła we Francji. Jej pseudonim
literacki składa się z pierwszych liter imion pisarki oraz jej ukochanego
miasta, w którym mieszkała przez 37 lat. Pracowała w branży finansowej i jako
nauczycielka. Prowadzi z mężem szkołę językową. Z wykształcenia jest
pedagogiem. Zadebiutowała powieścią „Za zamkniętymi drzwiami” (2017), dzięki
której została dwukrotnie nominowana w plebiscycie Goodreads Choice Awards w
kategoriach: kryminał i thriller oraz debiut autorski. Wcześniej pisała książki
dla dzieci, sygnowane jej prawdziwym nazwiskiem.
O książce:
Data wydania: 11
lutego 2019
Liczba stron: 320
Kategoria:
thriller
Wydawnictwo:
Albatros
Opis książki:
„Powieść autorki bestsellerowych thrillerów
„Za zamkniętymi drzwiami” oraz „Na skraju załamania”.
Fin i Layla, młodzi i nieprzytomne w sobie
zakochani, wyjeżdżają na wakacje do Francji. W drodze zatrzymują się w nocy na
parkingu i kiedy Fin wraca z toalety, jego dziewczyny nigdzie nie ma. Fin
opowiada policji, o tym, co zdarzyło się tej nocy. Są tacy, co nie wierzą w
jego wersję i podejrzewają go o najgorsze. Nawet po latach. I tylko Fin wie, że
nie powiedział policji całej prawdy.
Po dziesięciu latach zaczyna jeszcze raz – w
innym miejscu, z inną kobietą. I tak się akurat złożyło, że jest nią siostra
jego zaginionej dziewczyny. Kiedy się zaręczają, Fin dostaje telefon. Ktoś z
jego przeszłości widział Laylę. Ktoś podrzuca znaki kojarzące się jednoznacznie
z Laylą. Ktoś wysyła mu maile, które doprowadzają go na skraj szaleństwa. Fin
zaczyna podejrzewać wszystkich i coraz bardzie wierzy w to, że jego dawna
ukochana żyje. I że jest bliżej, niż mu się wydaje.”
Moja opinia:
Po książki tej
autorki sięgam w ciemno. „Za zamkniętymi drzwiami” to powieść, która rozkochała
mnie w thrillerach psychologicznych. Natomiast „Na skraju załamania” była dla
mnie nieco przewidywalna, zbyt lekka po debiucie tej autorki. Z
niecierpliwością czekałam na trzecią powieść B. A. Paris, aby przekonać się, jaką
historię otrzymam tym razem.
„Pozwól mi wrócić”
to powieść o losach Finna. On tu gra pierwsze skrzypce, rozdarty między dwiema
kobietami. Mężczyzna wciąż nie pogodził się z tym, co stało się przed laty we
Francji. Zaginęła jego ukochana, kobieta, z którą pragnął spędzić życie. Jedna
chwila, zbyt wiele emocji doprowadziło go do tego, że już zawsze obwiniał się
za utracenie Layli.
Główny bohater po
latach poszukiwań postanowił odpuścić. Zaczął żyć normalnie i związał się z
Ellen, siostrą Layli. Oboje planują przenieść swój związek na wyższy etap i
wciąć ślub. Jednak między nimi zaczyna nagle budować się mur w postaci Layli.
Czy ona wróciła?
Dlaczego nie
odzywała się tyle lat?
Jakie są jej
zamiary?
Dlaczego odzywa
się akurat teraz?
Finn jest postacią,
która ma problemy z panowaniem nad agresją. W sytuacjach stresowych przestaje
myśleć logicznie. W niektórych momentach, co mnie poniekąd zaskoczyło.
Ellen to postać
prostolinijna, zwyczajna, grzeczna, potulna. Nie wnosi nic ciekawego do akcji,
aczkolwiek jest tu potrzebna, czytając zrozumiecie dlaczego.
Layla przez te
wiele lat nieobecności stała się zupełnie inną kobietą. Zabrakło mi
rozszerzenia jej postaci. Otrzymujemy tylko zdawkowe informacje o tym, co się
działo, gdy zaginęła. Myślę, że z racji tego iż autorka zdecydowała się na
narrację z dwóch perspektyw, to dobrze byłoby, gdyby opowiedziała nam więcej o
Layli.
Książka mimo
wszystko mi się podobała, chociaż historia w niej opisania jest nierealna.
Raczej mało prawdopodobne jest jej zakończenie, w którym widać bujną wyobraźnię
autorki. W każdym razie finał mi się podobał, gdyż nie byłam w stanie go
przewidzieć. Szukałam różnych poszlak, analizowałam i nie wpadłam na to
rozwiązanie.
Powieść
przeczytałam na dwa razy (tylko dlatego, że musiałam iść spać). Nie chciałam
się od niej odrywać, gdyż bardzo się wciągnęłam. Lubię thrillery tej autorki i
to, jak manipuluje psychiką czytelnika. Zdecydowanie czekam na więcej książek
spod pióra B. A. Paris.
Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuń