RECENZJA „Wczorajsza róża” Daria Rajda
O autorce:
„Daria Rajda (ur. 17 maja 1992 r. w
Zabrzu) – absolwentka Uniwersytetu Śląskiego
w Katowicach na Wydziale Pedagogiki i
Psychologii. Ukończyła licencjat
z surdopedagogiki oraz studia magisterskie na kierunku
pedagogika opiekuńczo-wychowawcza. Poza pisaniem, w jej życiu istotne miejsce
zajmuje miłość do zwierząt oraz zainteresowanie kulturą i językiem
hiszpańskim.”
O książce:
Data wydania: 19
września 2018
Liczba stron: 310
Kategoria:
literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Novae
Res
Opis książki:
„Mówi się, że przeciwieństwa się
przyciągają, ale w przypadku Magdy i Krzyśka to wcale nie takie oczywiste. Ona
– stateczna dziewczyna, która wierzy w prawdziwą miłość, szczerość i wierność;
on – wytrawny podrywacz, traktujący związki z kobietami jako niezobowiązujące
przygody na jedną noc. Jedyne, co ich łączy, to niechęć, jaką wzajemnie do
siebie żywią. Do czasu, gdy w trakcie sobotniej imprezy zatrzaskują się razem w
hotelowym pokoju i wchodzą dla żartu w pewien głupi zakład, którego
konsekwencje będą poważniejsze, niż mogliby przypuszczać...
Ta jedna wspólna noc uruchomi lawinę wydarzeń,
które całkowicie zmienią ich dotychczasowe życie i sprawią, że będą musieli
nauczyć się tworzyć kłamstwa tak doskonałe, że niemal sami zaczną w nie
wierzyć. Jak zakończy się ta pełna niedopowiedzeń i tajemnic historia? Kto
okaże się zwycięzcą, a kto ofiarą? I czy w świecie pełnym fikcyjnych uczuć jest
miejsce na prawdziwą miłość?”
Moja opinia:
„Wczorajsza róża”
autorstwa Darii Rajdy to bardzo ciekawy debiut, którym pisarka wkroczyła w
literacki świat.
W książce
poznajemy historię Magdy, która jest zarówno główną bohaterką, jak i narratorką
tej powieści. Prowadzenie narracji z perspektywy Magdy pozwoliło mi się lepiej
przyjrzeć tej postaci, poznać jej myśli. Dla młodej kobiety bardzo ważna jest
jej reputacja, o którą systematycznie dba. Jednak, jak to zwykle w książkach
bywa, gdy coś idzie zbyt dobrze, musi się coś wydarzyć. Tak było również w tym
przypadku.
Relacja z Krzysztofem
zmieni główną bohaterkę. Kobieta i mężczyzna – zupełnie różni od siebie,
zapałali wzajemnym uczuciem. Co z tego wyniknie?
Daria Rajda
zadbała o to, aby w książce dużo się działo. Fabuła zaskakuje, opiewając w
coraz to nowsze i ciekawsze wydarzenia. Autorka wodzi czytelnika za nos
sprawiając, że zaczyna w coś wierzyć, po czym wszystko okazuje się bańką
mydlaną frunącą w tylko sobie znanym kierunku.
Bohaterowie są
ciekawi, przy czym w tę powieść wkradło się za dużo zbiegów okoliczności, które
momentami przypominały mi przewidywalne komedie romantyczne. Jednak finał powinien
wynagradzać wszystkie niedociągnięcia, prawda? Tu autorka zrobiła coś, czego
szczerze nie lubię. Zostawiła mnie z otwartym zakończeniem. I tu pozostaje
postawić jedno pytanie: Czy będzie kontynuacja?
„Wczorajsza róża”
to bardzo przyjemna, lekka powieść, która ma wciągającą fabułę, motyw
hate-love, oraz pozostawia z uczuciem niedosytu i nadzieją na kolejny tom.
Oczywiście, że będzie kolejna część. Już za kilka miesięcy :).
OdpowiedzUsuńCzekam :)
UsuńPoczekam na całość. Recenzja zachęcająca.
OdpowiedzUsuń