poniedziałek, 30 września 2019

RECENZJA - Noc, kiedy umarła




RECENZJA „Noc, kiedy umarła” Jenny Blackhurst

O książce:
Data wydania: 18 września 2019
Liczba stron: 416
Kategoria: thriller
Wydawnictwo: Albatros

Opis książki:
To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Co więc sprawiło, że skoczyła?

Tej nocy stała na klifie i patrzyła w dół, na fale, tak jak dziesiątki razy wcześniej. Ale tym razem było inaczej – miała na sobie suknię ślubną, na rozwianych blond włosach welon i… tym razem skoczyła.

Świadkowie stali na tyle blisko, że wszystko widzieli, nie zdążyli jednak jej zatrzymać. Policja prowadziła poszukiwania – bez skutku. Evie Bradley przepadła, a jej ciało zmyły fale morza.

I tylko jedna osoba wie, dlaczego. Jej najlepsza przyjaciółka, Rebecca. Miesiąc po tej tragedii zdruzgotana Rebecca dostaje wiadomość: Mogłaś mnie uratować. Ale umarli nie mówią ani nie piszą… Kto więc wciąga Rebeccę i męża Evie, Richarda, w chorą grę oskarżeń i iluzji? I, na litość boską, dlaczego?”

Moja opinia:
Kochamy ludzi niezależnie od tego, do jakiej należą warstwy społecznej, niezależnie od ich statusu, wyznania i koloru skóry. I kochamy ich bez lęku. Bo gdyby odrzeć ich z tego wszystkiego, okaże się, że serce osoby, która trzyma tacę jest takie samo jak serce osoby, która z niej je.”

Główną bohaterką najnowszej powieści od Jenny Blackhurst jest Evie. Jest to naprawdę ciekawa postać, gdyż ciągle oferuje czytelnikowi rozrywkę. Z nią nie będziecie się nudzić, oj zdecydowanie nie. Jest to kobieta pełna energii, nie jest cichą myszką. Z podniesioną głową stawia czoła codzienności i przyciąga czytelnika do siebie jak magnez dzięki roztaczającej się wokół aurze. Evie to bohaterka, którą trudno poznać, nosi w sobie tajemniczość, którą stopniowo będziemy odkrywać na kartach powieści.

Evie była intrygującą osobą.
Była.
Każdy pragnął ją poznać.
Jej życie wydawało się perfekcyjne.
Wielu z nas chciałoby być nią.

Jednak dla Evie to było za mało. Coś sprawiło, że kobieta w dniu swojego ślubu postanowiła popełnić samobójstwo. Skoczyła z klifu, nikt nie wie dlaczego.

Policja podejrzewa, że to może być morderstwo.
Małżonek, który dopiero stał się mężem, aby po zaledwie kilku godzinach być wdowcem również ma wątpliwości. Nie jest w stanie uwierzyć w to, że kobieta jego marzeń mogłaby się zabić. I to tuż po upragnionym ślubie.

Tylko jedna osoba wierzy w to, że Evie się zabiła. Rebbeca. Ona jedyna znała prawdziwą Evie, tylko ją kobieta dopuściła do najmroczniejszych zakamarków swojej duszy.

„Noc, kiedy umarła” to thriller w którym pragniemy poznać prawdę. Wraz z ciekawymi bohaterami, jakich wykreowała autorka stopniowo odkrywamy coraz to nowsze karty ujawniające historię Evie, aby dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się na klifie. Panna młoda zdecydowała się na tak drastyczne rozwiązanie jakim jest samobójstwo. To wydarzenie otworzyło rodzinną puszkę tajemnic, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.

Książka jest wciągająca, czyta się ją bardzo szybko. Nie jest to bardzo mocny thriller, aczkolwiek tajemnice odgrywają tu ciekawą rolę. Są napędzeniem tej historii, w której ważną rolę odkrywa wątek miłosny. Nie wszyscy są tym, za kogo się podają, a osobowości bohaterów potrafią zaciekawić.

Polecam, jest to książka, którą trudno odłożyć bez poznania zakończenia.

1 komentarz:

Popularne posty