wtorek, 19 lutego 2019


RECENZJA PATRONACKA PRZEDPREMIEROWA „Zniszczona” Monika Rępalska

Opis książki:
Zostałam sprzedana przez własną matkę za narkotyki. W wieku siedemnastu lat stałam się dziwką. Przez kilka lat byłam sponiewierana, moje ciało było własnością facetów, którzy codziennie odwiedzali mój pokój. Mogłabym z tym żyć, gdyby nie moja młodsza siostra. Chciałam dla niej innego życia, dlatego postanowiłam uciec z tego piekła. Właśnie tak znalazłam się w San Diego, gdzie od nowa zaczęłam tworzyć swoją historię. Byłam zamknięta na każdego faceta, który się do mnie przystawiał, dopóki nie trafiłam na Maksa. On dotarł do mnie, burząc ten mur, który zbudowałam wokół siebie. Nauczył mnie jak cieszyć się seksem, którego myślałam, że nigdy nie polubię. Niestety moja bańka mydlana musiała pęknąć, a dawne życie przypomniało o sobie. Teraz stoję pod ścianą, muszę dokonać wyboru, który daje mi Marco. Decyzja jest prosta, on znowu wygrał.”

O książce:
Premiera: marzec 2019
Kategoria: romans
Wydawnictwo: WasPos

Moja opinia:
„Zniszczona” opowiada historię Nat, która jako nastolatka trafiła do domu publicznego. Sprzedała ją własna matka. Młoda kobieta nie miała wsparcia, w agencji towarzyskiej wszystko zostało jej odebrane, łącznie z godnością. Tylko jedno trzymało ją przy życiu – jej mała siostra, Liz. Tylko dla niej Nat postanowiła walczyć, postanowiła dostosować się do reguł panujących w tym miejscu, aby pewnego dnia zmienić wszystko i uwolnić siebie i siostrę.

Nat zaczęła nowe życie z dala od miejsca, w którym przeżyła piekło. W San Diego znalazła pracę, dach nad głową, przyjaciół, osoby, które pokochała i zaakceptowała jako nową rodzinę. Jak pewnie się domyślacie, historia w pewnym momencie musiała zejść na złe tory. Mianowicie, przeszłość postanowiła dać o sobie znać. W brutalny sposób kobieta doświadczy tego, że nadal nie jest bezpieczna, oraz, że nie każdemu można ufać.

Historia Nat i Maksa rozwija się bardzo szybko, uczucie między bohaterami zakwita niczym kwiat podlewany sterydami. To zabawne określenie jest tu w pełni trafne. Bohaterowie od początku mają się ku sobie, chociaż momentami walka o ich związek przypomina skradanie się do jeża – chcesz go pogłaskać, bo jest uroczy, ale boisz się zranić. Podoba mi się to, że bohaterowie przepracowali swoją relację, poznali się i porozmawiali o wszystkim, co w ich życiu ważne. Relacja z obu stron była poważna, czuć było więź psychiczną, co bardzo mi się podobało.

W tej powieści nie brakuje ciekawych bohaterów drugoplanowych. Mojego serca nie skradł Maks, lecz Chad, który swoją osobowością kupił mnie od razu. Przystojny pan policjant z troską w sercu, uśmiechem na twarzy i niebanalnym poczuciem humoru.

Ta powieść jest ciekawa, gdyż można zauważyć przemiany zachodzące w bohaterach. Akcja nie jest nudna, stopniowo się rozwija, a na końcu przyspiesza, aby z rozpędu wkroczyć w szalony finał, który jest naprawdę zaskakujący.

Powieść jest napisana lekkim, prostym językiem. Czyta się szybko, fabuła jest przemyślana i wciąga. Podoba mi się to, że ta powieść nie opiera się głównie na wątku romantycznym między głównymi bohaterami, lecz ważne są jeszcze inne postacie. Ważna jest również przyjaźń, relacje rodzinne, a także mroczniejsze wątki.

Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty