wtorek, 27 sierpnia 2019



RECENZJA „Tylko dla dorosłych” Nina Majewska-Brown

O książce:
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Liczba stron: 320
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Burda Książki

Opis książki:
Klara ma pewną pracę, mieszkanie po babci i wiedzie spokojne życie singielki. Ma też kompleksy, matkę, która nie może się doczekać jej ślubu, i okrągłe urodziny, o których woli nie pamiętać. Oraz szalone przyjaciółki, które uznały, że najwyższa pora, by Klara wzięła sprawy w swoje ręce, i wyciągnęły ją na babski dzień w SPA. Spektakularną metamorfozę wieńczy niespodzianka stulecia. A właściwie nawet kilku, bo po upadku na zajęciach z tańca na rurze, które są urodzinowym prezentem, Klara budzi się w… 1881 roku!

Miłość, namiętność i gorsety – ta historia przyprawi cię o szybsze bicie serca. I nie tylko!

Po pierwszym szoku odkrywa, że ta zmiana ma swoje plusy. Klara jest traktowana jak dama, a niecodzienna sytuacja budzi w niej ukryte dotąd śmiałość i odwagę. Czas zaszaleć! Przystojny i czarujący Konstanty wydaje się idealnym kandydatem na namiętnego kochanka. Ale to, co miało być tylko chwilową przygodą, niespodziewanie przeradza się w prawdziwe uczucie. Droga do szczęścia nie jest jednak usłana różami: desperacko pragnąca wydać córkę za mąż pani matka pcha Klarę w ramiona dużo starszego wdowca, a wszechwładna baronowa niezbyt przychylnie patrzy na fascynację Konstantego, jej jedynego spadkobiercy, uboższą krewną. Zakochani nie zamierzają jednak dbać o konwenanse. Skandal wisi w powietrzu… Czy ich miłość to przetrwa? I czy odnajdą się w innym czasie?”


Moja opinia:
Główną bohaterką najnowszej powieści Niny Majewskiej-Brown, z której twórczością dopiero rozpoczynam przygodę jest Klara.

Klara jest czterdziestoletnią singielką, a zarazem typem bohaterki jakiego nie lubię. Zakompleksiona, użalająca się nad sobą, niezbyt wie, czego w życiu chce. Taka typowa „sierotka” bez perspektyw na lepsze życie.
Natomiast jej przyjaciółki to zupełnie inny temat. Szalone, pełne energii i pomysłów. Sama chciałabym mieć w swoim otoczeniu tak energiczne osoby, które widać, że szczerze ją lubią.

Przyjaciółki sprawiły kobiecie całą masę prezentów, które były pełne wrażeń. Niestety, nasza sierotka nie podołała wyzwaniu i padła w całej swojej okazałości w związku z utratą przytomności. Kończę już rymowanie i przechodzę do sedna sprawy, czyli tego, co mnie skusiło do wzięcia się za tę historię. Sierotka po omdleniu budzi się w 1881 roku! Brzmi świetnie, przynajmniej dla mnie. Lubię takie nieoczekiwanie zmiany akcji, zwłaszcza, że po zmianie klimatu akcja w końcu nabrała tempa.

W 1881 roku dzieje się dużo, klimat zmienia się nie do poznania, a akcja opiewa w niebywałe poczucie humoru. Dopiero tu wczułam się w tę powieść, która wcześniej była mozolna. Jednak trzeba przyznać, że początkowe pozytywne zaskoczenie okazało się złudne. Autorka prowadząc tę książkę zapomniała o tym, aby nakreślić intrygującą fabułę. Książka skupia się głównie na scenach erotycznych, między którymi brak jakiejś akcji. Czegokolwiek.

Mimo wszystko powieść ma w sobie plusy, bowiem przyjemnie mi się czytało sceny w których autorka pokusiła się o opisy dworskich intryg, czy też ubrań charakterystycznych dla tamtego okresu. Cała ta baśniowa otoczka z pewnością nadrobiła trochę za niezbyt udaną fabułę.

Sceny erotyczne są opisane w bardzo obrazowy sposób, więc jeśli nie jesteście fanami bezpruderyjnych klimatów to możecie się nie odnaleźć w tej powieści, gdyż takich scen jest tutaj dużo. Bardzo dużo.

Nie do końca jestem przekonana do tej powieści, gdyż pomysł był naprawdę świetny i jest mi przykro, iż autorka poszła głównie w sceny erotyczne, zamiast dopracować jakoś fabułę. Zdecydowanie czegoś mi tu zabrakło.

Nie podoba mi się również główna bohaterka, która mimo niektórych scen mnie drażniła. Klimat super, okładka cudowna. Jednak zakończenie całkowicie poległo, zupełnie nie pasuje mi do tej powieści i po prostu mnie rozczarowało. Liczyłam na dobrą literaturę, a niestety wykonanie zawiodło.

2 komentarze:

  1. Dziękuję za szczerą recenzję😘 Romanse i erotyki to nie mój klimat, ale podróż bohaterki do innej epoki zasugerowała ciekawą fabułę. Szkoda, że ksiązka wypadła słabo. Dzięki za szczerą recenzję😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja super, ale książka nie dla mnie 😉
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty