sobota, 17 sierpnia 2019



RECENZJA „Wychodząc z ukrycia” Ewa Olchowa

O książce:
Data wydania: 25 maja 2018
Liczba stron: 234
Cykl: Zrodzona
Tom: 1
Kategoria: fantastyka
Wydawnictwo: Ewa Olchowa Wydawnictwo jednoosobowe

Opis książki:
Porywająca historia o dojrzewaniu, przyjaźni i miłości. Osadzona w świecie fantastyki, łączy w sobie znamiona romansu i grozy.

Porzucona przez matkę jako noworodek trafiasz pod opiekę starszej kobiety, która z czasem staje się Twoim całym światem.
Pozbawiona własnej tożsamości wzrastasz w duchu bezwzględnego posłuszeństwa.
Mimo to nie masz złudzeń. Wiesz, że nie należysz do tego świata.
Za silna… za szybka…
Zamknięta w czterech ścianach, jesteś jak ucywilizowane zwierzę.
Wyuczona wstrzemięźliwość i opanowanie tylko z pozoru czynią Cię człowiekiem.
Co jednak stanie się, jeśli spotkasz podobnych do siebie?
A wiedz, że przydarzy się to prędzej czy później…”


Moja opinia:
Fantastyka to gatunek do którego wciąż poodchodzę z ostrożnością, jednak staram się sięgać po nią coraz częściej. Na szczęście przeważnie trafiam na dobre powieści.

Książka Ewy Olchowej od początku przykuła moją uwagę szatą graficzną i opisem. Czytając fragmenty umieszczane przez autorkę na stronie stawałam się coraz bardziej ciekawa tego, jak powieść dalej się rozwija.

Główną bohaterką powieści jest Rose, młoda dziewczyna, która jako dziecko została porzucona przez własną matkę. W konsekwencjach wielu wydarzeń trafiła pod opeikę Lucy, przybranej babci. Niestety, starsza kobieta zaczęła chorować, przez co coraz trudniej było jej się zająć dziewczyną. Zarówno Rose, jak i Lucy są świadome tego, że z nastolatką dzieje się coś dziwnego. Rose zaczyna mieć zdolności, które nie są typowe, nie są nawet normalne. Z roku na rok jest coraz silniejsza, odporniejsza, zwinniejsza, po prostu bardziej niezwykła od innych ludzi.

Życie dziewczyny zmienia się i pragnie ona odkryć kim jest jej matka, dzięki czemu dowie się więcej o sobie. Pragnie dowiedzieć się skąd się biorą jej moce. Ostatecznie dziewczyna poznaje osobę podobną do siebie. Przez to bezpieczeństwo kobiet zaczyna wisieć na włosku i są zmuszone uciekać. Zamieniają życie w Londynie na życie na wyspie w Szkocji.

Rose i Lucy to świetne postacie, które łączy bardzo bliska więź. Obie kobiety oddałyby za siebie życie i nie ma dla nich nic ważniejszego niż bezpieczeństwo tej drugiej. Ich relacja jest pięknie opisana i zazdrościłam Rose takiej babci. Autorka w bardzo przyjemny sposób przedstawiła te postacie i sprawiła, że ich relacja jest bardzo naturalna, realistyczna.

Wydarzenia opisane w książce rozwijają się dynamicznie, nie odczułam znużenia podczas lektury. Z łatwością wciągnęłam się w przygody nastolatki, która musiała ukrywać swoje moce. Książka jest napisana lekko, czyta się ją bardzo dobrze, a debiut Ewy Olchowej uważam za udany.

„Wychodząc z ukrycia” to powieść o miłości, poświęceniu dla drugiego człowieka i pragnieniu poznania siebie, okraszona niesamowitą magią!
Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty