AKCJA – POZNAJ AUTORKĘ
Imię i nazwisko: Agata Kołakowska
1. Jaka jest
Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?
Mam wielki sentyment do „Ani z Zielonego Wzgórza”. Wiem, że podziela go
wiele kobiet. Lucy Maud Montgomery wykreowała wspaniałą bohaterkę. To Ania
czyni z tej książki taką, a nie inną powieść. Bardzo lubię także „Lalkę” Prusa.
Podziwiam warsztat autora i sposób, w jaki nakreślone zostały tam ludzkie
charaktery i uniwersalne życiowe prawdy, które nie zmieniają się niezależnie od
czasów, w których żyjemy.
2. A ulubiona piosenka?
Kocham muzykę. Jest dla mnie bardzo ważna, ale nie mam ulubionej
piosenki. Niektóre towarzyszą mi od lat, inne przyklejają się do mnie sezonowo,
bądź poruszają w jakimś okresie. Muzyka odgrywa istotną rolę w moim życiu. Dzięki
niej się relaksuję, budzę wspomnienia, wzruszam, albo dodaję sobie energii.
3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?
Mam wiele takich wspomnień. Niektóre z nich osobom postronnym mogłyby
wydać się zupełnie zwyczajne. Jednak dla mnie są bardzo istotnymi chwilami. To
niezwykle osobiste okruchy, którymi dzielę się wyłącznie z bliskimi, a czasem
nawet zostają tylko w moim sercu.
Ale jeśli chodzi o wspomnienia związane z moją pracą, mogę wymienić
wydanie pierwszej książki. Dobrze wspominam także okres pracy nad płytą do
książki „Wyrok na miłość”. Współpracowałam przy niej z artystami wrocławskiego Teatru
Muzycznego Capitol i był to bardzo twórczy i ekscytujący czas.
4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?
Nie ma takiej jednej osoby. Rozglądam się uważnie wokół i obserwuję
ludzi. Spośród różnych osobowości wyłapuję cechy, postawy i aktywności, które
są inspirujące, bądź godne podziwu. Zdarza się czasem, że efekty tych
obserwacji włączam do swojego świata.
5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno
czytaniem, jak i pisaniem?
Pasję czytania obudziła we mnie mama. Pamiętam, że dużo mi czytała. Sama
również spędzała dużo wolnego czasu przy lekturze. Kiedy nauczyłam się czytać,
stało się to jednym z moich ulubionych zajęć. A pisanie pokochałam już jako dziewczynka.
Wtedy już powstawały pierwsze rymowane wierszyki. Później pisałam także
opowiadania i teksty piosenek. Poszłam na studia dziennikarskie, bo chciałam
pisać zawodowo. Podczas pracy w radiu wpadłam na pomysł, aby połączyć miłość do
książek z pasją pisania. Tak powstała moja pierwsza powieść.
6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu
wpływają na to o czym piszesz?
Doświadczenia tworzą człowieka, a książki pisze człowiek. Dlatego nie
sposób tak zupełnie oderwać twórczości od własnych emocji i przeżyć. Filtruję
opowieść przez własną wrażliwość, która została zbudowana w takich, a nie
innych warunkach. Ale to wszystko wcale nie znaczy, że opisuję swoje życie.
7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi
– gdzie by to było?
Chciałabym zostać w moim domu. Nie ma miejsca na Ziemi, które by mi go
zastąpiło. Choć bardzo lubię podróżować i odkrywać nieznane zakątki, to moment
powrotu do siebie uznaję za najlepszy element każdej wyprawy.
8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?
Myślę sobie,
że milion złotych to spora kwota, ale znowu wcale nie taka duża, żeby diametralnie
zmienić coś w życiu. Trochę ułatwi, może niektóre sprawy przyspieszy. Jednak
to, co najważniejsze mam w życiu za darmo. I na tym właśnie staram się skupić i
pielęgnować.
9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie
robimy tylu rzeczy, które lubimy?
Ten aspekt poruszam w powieści „Wyrok na miłość”. Staram się pobudzić
czytelnika do zajmowania się tym, co w życiu jest dla niego ważne. Sama
przykładam wagę do tego, aby poświęcać czas na to, co ma dla mnie wartość.
Ludzie zazwyczaj pochłonięci są pracą, obowiązkami. Myślą, że kiedyś, może na
emeryturze, będą mieli wreszcie czas dla siebie. Ale nic nie jest gwarantowane.
Dlatego warto z każdego dnia uszczknąć coś dla siebie. Pamiętajmy, że za
poświęcenie własnego życia nikt nam nie podziękuje, ani nie wróci tego, co
minione.
10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma
charakter typowo humorystyczny😊)
Lubię tańczyć, gdy jestem sama. Czuję się wtedy najswobodniej.
Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam
nadzieję, że pytania nie były problemowe.
Życzę wszystkiego dobrego!
Życzę wszystkiego dobrego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz