RECENZJA
„Tylko martwi mogą przetrwać” D.B. Foryś
O książce:
Premiera: 23 października 2019
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: NieZwykłe
Opis książki:
„Miłość ma oczy anioła, śmierć – diabła. Zemsta
właśnie zyskała moje!
Mam na imię Tessa i cóż… Moje życie lekko się skomplikowało… Przebywam w mieście, którego nienawidzę. Wykonuję pracę, której nie lubię, i wciąż myślę o ludziach, których już dawno powinnam wyrzucić z pamięci.
Jakby tego było mało, spotykam kogoś, kto najwyraźniej wszystko o mnie wie. Czego chce? Jest wrogiem czy sprzymierzeńcem? A może kręci się w pobliżu tylko po to, by odciągnąć moją uwagę od czegoś ważniejszego, jak na przykład te przeklęte skarabeusze, o których wciąż nic nie wiem.
Jedno jest pewne – ja nigdy nie odpuszczam.”
Mam na imię Tessa i cóż… Moje życie lekko się skomplikowało… Przebywam w mieście, którego nienawidzę. Wykonuję pracę, której nie lubię, i wciąż myślę o ludziach, których już dawno powinnam wyrzucić z pamięci.
Jakby tego było mało, spotykam kogoś, kto najwyraźniej wszystko o mnie wie. Czego chce? Jest wrogiem czy sprzymierzeńcem? A może kręci się w pobliżu tylko po to, by odciągnąć moją uwagę od czegoś ważniejszego, jak na przykład te przeklęte skarabeusze, o których wciąż nic nie wiem.
Jedno jest pewne – ja nigdy nie odpuszczam.”
Moja opinia:
Bardzo czekałam na kontynuację tej
powieści i na szczęście się doczekałam. Z radością mogę się pochwalić tym, że
zarówno pierwszy, jak i drugi tom ukazały się pod patronatem Książki takie jak
my.
Tessa jest bohaterką, którą polubiłam.
Ogólnie pierwszy tom mnie oczarował, czytałam go w pierwszym wydaniu. Ponowna
odsłona tej serii przypadła mi do gustu, a to, co się dzieje u Tessy, ah…
Dorota Foryś zafundowała nam prawdziwe emocjonalne szaleństwo!
Tessa przybywa w niezbyt sprzyjających
warunkach. Jest na obczyźnie i nie ma przy sobie nikogo bliskiego. Na polu
wroga przeżywa rozstanie z ukochanym, który znajduje się w piekle. Kobieta
okropnie za nim tęskni, jednak nie jest w stanie mu pomóc, zważywszy na swoje
aktualne położenie.
Jednak to nie kobieta, która się
poddaje, czy też użala nad sobą. Wręcz przeciwnie, ta bohaterka bez względu na
to, co się dzieje w jej życiu, potrafi wpakować się w jeszcze większe kłopoty.
A uwierzcie mi, ma do tego wielki talent.
Główna bohaterka będzie musiała znaleźć
swoją wewnętrzną siłę i na nowo ratować swoich bliskich, oraz świat. Ona nie ma
czasu na odpoczynek.
Autorka ukazała, jakie zmiany zaszły w
Tessie od poprzedniego tomu. Widać, że to, co przeszła bardzo na nią wpłynęło i
odcisnęło na niej swoje piętno. Ogólnie widać, że postacie zrobiły progres. Są
dojrzalsze, bardziej odporne na niektóre wydarzenia. Niemniej, widać, że po
prostu za nimi tęskniłam, bo wielką przyjemność sprawiło mi ponowne spotkanie.
Równie wielką przyjemność sprawiło mi
ponowne spotkanie z twórczością D.B. Foryś. Widać, że styl pisarki się zmienił,
stał się bardziej wyrazisty, dojrzały. Czytając pierwszy i drugi tom widać
znaczne różnice, aczkolwiek podoba mi się, że autorka zachowała ciągłość w
fabule i konsekwentnie poprowadziła wątki. Mimo, iż jest to seria, to nie
gubimy się w tym, co się dzieje. Widać, że fabuła jest przemyślana i autorka
dobrze przygotowała się do wydania swoich książek, dając czytelnikowi dzieło
owinięte w kokardę. Część spraw została dopięta na ostatni guzik, a to, co
jeszcze jest „rozgrzebane” z pewnością rozwiąże się w kolejnym tomie.
Miło, że autorka zostawiła czytelnika z
pytaniami co dalej, jednak chciałabym już znać zakończenie tej serii, gdyż
naprawdę się wciągnęłam i boli mnie, że muszę czekać na kolejny tom.
Największe wrażenie w tym tomie zrobił
na mnie epilog, jest tak dobry, tak ciekawy, że naprawdę nie wiem, jak ja
wytrzymam czekając na kolejną część.
„Tylko martwi mogą przetrwać” to bezpośrednia
kontynuacja powieści „Tylko żywi mogą umrzeć”, która dzieje się w fantastycznym
świecie, opowiada o walce dobra ze złem, o prawdziwej miłości, przyjaźni,
niedogodnościach losu, o szukaniu szczęścia, walce z innymi, a także z swoimi
słabościami.
Jeśli lubicie dobrą fantastykę, w
lekkim, młodzieżowym klimacie – polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz