RECENZJA cyklu „Czarny mag” Rachel E.
Carter
O książkach:
W skład cyklu
wchodzą: „Pierwszy rok” oraz „Adeptka”.
Książki są z
gatunku: fantastyka.
Wydane nakładem: Wydawnictwo
Uroboros
Moja opinia:
Akcja powieści
dzieje się w Akademii, gdzie możemy zobaczyć jak wygląda codzienność uczniów.
Cała historia jest ciekawa, relacje między różnymi bohaterami. Aczkolwiek
zauważyłam, że autorka przedstawia nam bardziej fakty niż emocje. W niektórych
momentach czułam się jakbym czytała pamiętnik, w którym opisano plan wydarzeń.
Ta historia skupia
się głównie na rywalizacji, bowiem bohaterowie pragną się dostać na praktykę.
Zaszczytu może dostąpić tylko 15 osób, a chętnych jest ponad 120. Nasza główna
bohaterka, piętnastoletnia Ryiah, oraz jej brat bliźniak Alexander również
pragną być w czołówce, gdyż ich największym pragnieniem jest zostać magami. Po
dostaniu się do Akademii Magii liczyli, że wszystko jest już na dobrej drodze
do osiągnięcia celu. Aczkolwiek zderzyli się z rzeczywistością, która pokazała,
że na sukces trzeba sobie naprawdę zapracować.
Rodzeństwo od
początku nie jest dobrze odbierane w szkole ze względu na swoje pochodzenie,
oraz słabą siłę fizyczną. Podstępy, intrygi, dziwne zażyłości… W tym cyklu jest
wiele wątków, które się przeplatają, tworząc barwną całość.
W drugiej części
akcja rozwija się zdecydowanie dynamiczniej, mamy tu ataki ze strony wrogów,
które kończą się śmiercią. Uczucia między poszczególnymi uczniami krążą między
relacją koleżeńską, a niechęcią. Wszędzie można wyczuć podstępy. A umiejętności
nie zawsze przekładają się na sympatię ze strony nauczycieli.
Powieści napisane
przez Rachel E. Carter są ciekawe. Podobały mi się, ponieważ nie sięgam często
po książki z tego gatunku, a nie miałam przyjemności czytać jeszcze nic o schemacie
„szkoła magii”. Aczkolwiek oglądałam kilka filmów, które opierały się na takiej
fabule i widać dużo podobieństw.
Podoba mi się
lekki styl pisania autorki, jednak brak mi tu emocji. Książki same w sobie są
dobre, jednak nie spełniły moich oczekiwań. Podobały mi się, lektura była
przyjemne, jednak nie zafascynowałam się nimi, nie było tego oczarowania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz