RECENZJA „Przywódca” Katy Evans
O książce:
Data wydania: 20
lutego 2019
Liczba stron: 320
Kategoria: romans
Cykl: Biały dom
Tom: 2
Wydawnictwo:
Kobiece
Opis książki:
„Kontynuacja gorącego romansu z
najseksowniejszym prezydentem w historii USA!
Kampania prezydencka dobiegła końca, a Matthew
Hamilton zdobył to, czego pragnął. Nie ma jednak u swego boku kobiety, którą
kocha.
Po wyborach Charlotte usunęła się w cień, aby
leczyć złamane serce. Nie chce być przeszkodą w karierze Matthew.
Kiedy spotykają się ponownie w dniu
zaprzysiężenia, Matthew chce odzyskać Charlotte za wszelką cenę i składa jej
propozycję nie do odrzucenia. Pragnie, aby była u jego boku w Białym Domu. Czy
Charlotte jest na to gotowa?”
Moja opinia:
Katy Evans to
autorka, która pisze ciekawe romanse, mające zapewnić czytelnikowi rozrywkę. Są
to powieści lekkie, proste i przyjemnie. Z założenia nie wnoszą one nic do
życia, właśnie poza chwilą wytchnienia.
Drugi tom cyklu
„Biały dom” to romantyczna powieść osadzona w klimacie politycznym. Akurat tego
typu fabuła jest związana z moimi zainteresowaniami, jednak moim zdaniem tej
polityki trochę tu zabrakło. Liczyłam na to, że skoro powieść jest bezpośrednio
związana z prawem, polityką, to będzie to bardziej ukazane w fabule. W tym aspekcie
się zawiodłam, bo liczyłam na bardziej rozwinięte wątki.
Matt Hamilton jest
prezydentem, który stara się wieść normalne życie, które niczym nie różni się
od tego, jak przed wyborami. Mężczyzna niekiedy w związku z natłokiem pracy i
obowiązków zaniedbuje Charlotte. Uważam to za w pełni zrozumiałe, gdyż tego
typu praca jest oddaniem się dla ludzi, dla kraju. Główna bohaterka musiała się
liczyć z tym, że jej rola w jego życiu zostanie w pewien sposób zawężona.
Mimo wszystko
główny bohater stara się wynagradzać swojej ukochanej brak czasu. Jest
szarmancki, a przy tym władczy. Charlotte to osoba, która niekoniecznie mi
pasuje do tego życia. Ma dopiero dwadzieścia trzy lata, jest bardzo niewinna,
skromna, taka świeża. Podoba mi się to, że dla miłości postawiła wszystko na
jedną kartę i wprowadziła się do Białego Domu, aby żyć przy boku ukochanego
mężczyzny.
Książka mi się
podobała, głównie ze względu na Charlotte, która wyróżniała się w tej powieści.
Większość wątków uważam za poruszone, ale nie rozwinięte. Zabrakło mi czegoś w
tej powieści, którą uważam po prostu za zbyt prostą.
Jak już wcześniej
wspominałam, ta książka ma służyć rozrywce i gdyby rozpatrywać ją tylko w
kategorii: umilić czas, odłożyć, zapomnieć – sprawdzi się idealnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz