wtorek, 26 marca 2019


AKCJA – POZNAJ AUTORKĘ

Imię i nazwisko: Monika Joanna Cieluch

1.  Jaka jest Twoja ulubiona książka/książki (maksymalnie trzy)?

To jedno z tych pytań, na które jest mi bardzo ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Lista moich "the best of " podlega nieustannym zmianom. Znajdują się na niej pozycje, które darzę sentymentem, bo na przykład kojarzą mi się z beztroskim dzieciństwem, ale są też takie, które zmieniły coś we mnie - ukształtowały mój światopogląd. Na pewno w tym miejscu muszę wymienić " Niewierną" R.Monforte oraz przecudną " Anię z Zielonego Wzgórza" z którą spędziłam całe dzieciństwo.

2. A ulubiona piosenka?

Poważnie? Ale, że jak? Mam podać tylko jedną? Nie macie serca, dziewczyny ;)  " Dont Cry" Guns N Roses lubię równie mocno co "Always" Jona Bon Jovi. Duchem wciąż tkwię w latach 90tych.

3. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie?

Moment, w którym po raz pierwszy ujrzałam swoje dzieci. Magiczna chwila, której wspomnienie zawsze wywołuje łzy za powiekami.

4. Kim jest osoba, która najbardziej Cię inspiruje?

Do napisania "Miłości szeptem mówionej" zainspirowała mnie moja córka. To za sprawą jej mieszanki językowej w mojej głowie zrodziła się postać Margaret a wraz z nią cała historia. "Mężczyzna z tuszem na dłoni" zrodził się pod wpływem chwili i ciężko mi powiedzieć, czy w ogóle ktoś mnie do niego zainspirował. Prawda w moim przypadku wygląda tak, że najczęściej inspiruje mnie życie. To, które toczy się gdzieś obok mnie. I może właśnie dlatego otrzymuję masę wiadomości, w których czytam, że ktoś lubi moje książki, bo są prawdziwe, bo moi bohaterowie są tak bardzo realni, że ciężko uwierzyć, iż dana historia nie wydarzyła się naprawdę.
Tak. Życie jest najlepszą inspiracją.

5. Jak zaczęła się Twoja przygoda z książkami, zarówno czytaniem, jak i pisaniem?

Od dziecka uwielbiałam czytać. Bajki, legendy, podania ludowe towarzyszyły mi każdego wieczoru. Najpierw czytała mi mama, z czasem sama odkryłam radość obcowania z książką. Czytałam głównie nocą, pod kołdrą, zaopatrzona w latarkę, bojąc się, że jak rodzice zauważą chociażby nikłe światło dochodzące z mojego pokoju, to zmuszą mnie do odłożenia książki i pójścia spać, a przecież nie można przerwać lektury w połowie rozdziału ;)

Pisanie zrodziło się we mnie spontanicznie. Po prostu któregoś dnia w głowie powstała historia a wraz z nią potrzeba jej spisania. Później odkryłam wattpad a potem....Potem poszło już z górki.

6. Czy wydarzenia, które wydarzyły się w Twoim życiu wpływają na to o czym piszesz?

W jakimś stopniu na pewno. W końcu, tak jak wspomniałam wcześniej, najlepszą inspiracją dla mnie jest życie. I tak oto w Miłości szeptem mówionej pojawił się wątek patriotyzmu i tęsknoty za ojczyzną dość silnie zaakcentowany postacią Zosi, a będący odbiciem uczuć autorki żyjącej od wielu lat na emigracji. Oczywiście takich przykładów mogłabym podać więcej, ale pozwólcie, że póki co, zachowam je w tajemnicy.

7. Gdybyś mogła zamieszkać w dowolnym miejscu na Ziemi – gdzie by to było?

I tu Was zaskoczę: wróciłabym do swojego rodzinnego miasta. Grudziądz już zawsze będzie zajmował wyjątkowe miejsce w moim serduchu.

8. Gdybyś miała milion złotych, co byś z nim zrobiła?

Kupiła wycieczkę dookoła świata dla całej mojej rodziny. Zabrałabym braci, rodziców, wszystkich, którzy są bliscy mojemu sercu i tak najzwyczajniej w świecie cieszyła się ich obecnością i danym nam czasem.
Takie trywialne marzenie za milion złotych...

9. Skoro życie jest takie krótkie, dlaczego nie robimy tylu rzeczy, które lubimy?

Myślę, że problem tkwi w tym, jak zostaliśmy wychowani i ukształtowani przez otaczające nas społeczeństwo. Niektórzy potrafią czerpać z życia pełnymi garściami, spełniać swoje marzenia - choćby te najbardziej absurdalne - i to oni w ostatecznym rozrachunku swoich dni powiedzą "niczego nie żałuję" .

Kolejną grupę stanowią ludzie, których wychowano i ukształtowano zgodnie z zasadą  "musisz". Musisz być perfekcyjną matką, najlepszą na roku studentką, najbardziej poczytną pisarką, idealną i zawsze uśmiechniętą żoną itp i to właśnie oni zasypani obowiązkami dnia codziennego, koniecznością udowadniania, że są w stanie podołać oczekiwaniom innych, rezygnują z tego, co w głębi duszy kocha każdy człowiek... Rezygnują z życia.

10. Co robisz, gdy nikt nie patrzy? (To pytanie ma charakter typowo humorystyczny😊)

Już słyszę salwy Waszego śmiechu, kochani :)
Słucham Franka Sinatry! Zazwyczaj, gdy prowadzę samochód, oczywiście w samotności, bo ani rodzina, ani przyjaciele nie podzielają mojej miłości do Franka. A szkoda....bo to facet nie tylko z czarującą barwą głosu, ale z równie cudowną dykcją.
P.S Nie wierzę, że się do tego przyznałam...

Bardzo dziękuję za możliwość „przepytania” Cię. Mam nadzieję, że pytania nie były problemowe.
Życzę wszystkiego dobrego!

Bardzo dziękuję za możliwość "wyspowiadania się" ze swoich myśli. Zrobiłam to z ogromną przyjemnością ;) Chociaż... z tym Frankiem to się popisałam, nie ma co ;)
Pozdrawiam serdecznie i do napisania!



1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawy wywiad. Znam autorkę na razie tylko z pierwszej powieści.

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty