sobota, 30 marca 2019


RECENZJA „Pocztówki z Amsterdamu” Agnieszka Zakrzewska

O książce:
Data wydania: 14 listopada 2018
Liczba stron: 400
Cykl: Do jutra w Amsterdamie
Tom: 2
Kategoria: romans
Wydawnictwo: Edipresse

Opis książki:
Kiedy kończy się miłość, która miała być na zawsze, Agnieszka szuka schronienia w ciepłym i bezpiecznym rodzinnym domu. Powoli stara się oswoić rzeczywistość w Drawnie, sennym miasteczku na Pojezierzu Pomorskim. Wraca do pracy w redakcji miejscowej gazety, odnawia stare przyjaźnie i na nowo odkrywa miejsca z przeszłości. Sielankowy spokój małej miejscowości nad pięknym jeziorem Zgubie okazuje się jednak pozorny. Agnieszka przez przypadek odkrywa skrzętnie skrywaną tajemnicę jednego z miejscowych prominentów. W tropieniu afery pomaga jej Johan, Holender o polskich korzeniach, romantyczny właściciel ukrytej wśród pomorskich lasów i jezior Wyspy Czarnego Łabędzia. Czy Agnieszka odnajdzie szczęście w Polsce? Czy będzie umiała zapomnieć o Holandii? I kto jest nadawcą tajemniczych pocztówek z Amsterdamu, które przypominają jej o najpiękniejszych chwilach w mieście tysiąca mostów i kanałów? Ciepła, refleksyjna, optymistyczna opowieść o prostych wartościach, które bez względu na miejsce i czas przypominają nam, jak mądrze żyć. Kontynuacja debiutanckiej powieści ''Do jutra w Amsterdamie“.”

Moja opinia:
To sukces weryfikuje przyjaźń. Klęska tylko ją umacnia.”

„Pocztówki z Amsterdamu” to kontynuacja „Do jutra w Amsterdamie”, czyli debiutanckiej powieści Agnieszki Zakrzewskiej, która bardzo przypadła mi do gustu.

W kontynuacji cyklu śledzimy dalsze perypetie głównej bohaterki, które nie są zbyt udane. Życie boleśnie zweryfikowało jej marzenia i sprowadziło ją na ziemię z krainy marzeń. Wielka miłość okazała się wielką klapą a Agnieszka znowu pragnie ciepła, stabilizacji i bezpieczeństwa.

Kobieta próbuje odnaleźć się w nowym miejscu, które w niczym nie przypomina jej ukochanego Amsterdamu. I chociaż jej serce zostało tam, to ciało i umysł muszą przystosować się do nowych realiów. Drawno, czyli małe miasteczko na Pojezierzu Pomorskim wygląda na dosyć spokojne. Jak mylne będzie to wrażenie, gdy szum jeziora nie okaże się tak bezpieczny i kojący, na jaki wygląda…

Agnieszka zaczyna się interesować tajemnicami miasteczka, które zdaje się skrywać wiele sekretów. Taka niewielka społeczność a tyle przestępstw, niejasności? Łapówki, czy kłamstwa są tu na porządku dziennym.

Z pomocą Johna, holendra z polskimi korzeniami kobieta zapragnie odkryć tajemnice miasta i raz na zawsze wprowadzić tu ład i porządek. Jakie będą tego konsekwencje? Czy bohaterka wie, na co się decyduje?

I jaką rolę odegrają w tym wszystkim tytułowe pocztówki?

Agnieszka Zakrzewska oddała w ręce czytelnika kontynuację swojej debiutanckiej powieści, którą pewnie wkroczyła na rynek pisarzy. Powieść była ciekawa i na tyle mnie zainteresowała, że sięgnęłam po kolejny tom, który również sprostał moim oczekiwaniom. W kontynuacji bardzo dużo się działo, fabuła rozwidla się i kroczy różnymi ścieżkami, zbaczając pode drogą. Ciekawi mnie, co autorka zaplanowała na trzeci tom, który z pewnością przeczytam, aby zobaczyć jak niektóre wątki będą kontynuowane.

Historia Agnieszki znowu mnie wciągnęła. Bardzo lubię tę energiczną bohaterkę, która nie daje łatwo za wygraną.

Polecam!

1 komentarz:

Popularne posty