niedziela, 24 marca 2019

RECENZJA ”Szept Niemotylicy” oraz „Do miejsc szczęśliwych” Marta Świć

O autorce:
Marta Świć urodziła się 21 września 1979 r. w Białej Podlaskiej; mieszka w Suchowoli k. Radzynia Podlaskiego. Ukończyła Liceum Ekonomiczne w Konstancinie-Jeziornie. Ekonomistką nigdy nie była i nie będzie, gdyż jak twierdzi, urodziła się z długopisem w ręku i wierszami w głowie. Lubi Lublin, ludzi i wszystko, co zowie się życiem kulturalnym. Pewnie dlatego, że nie może z niego w pełni korzystać. Stara się poznać świat na nowo, sobie i innym wciąż pokazuje, że warto marzyć, że trzeba walczyć o każdy krok. Pisze od zawsze, ale musiała dojrzeć do tego, by pokazać swoje wiersze szerszemu gronu. Nieliczne utwory publikowała w Internecie oraz jako „pokłosie literackie” w konkursach literackich stowarzyszeń związanych z niepełnosprawnością. Dwukrotnie wyróżniona w Ogólnopolskim Konkursie Literackim „Promień Nadziei”. To pierwszy tomik wierszy autorki. Do nabycia w księgarni na www.radwan.pl

Moja opinia:
Bardzo lubię i cenię poezję, zwłaszcza taką, która zabiera mi dużo czasu, zmusza mnie do odłożenia jej na chwilę i powrotu za kilka dni, gdy uporam się wewnętrznie z tym, co przeczytałam i będę gotowa na kolejne refleksyjne przeżycia.

Wiersze Marty Świć są przeróżne i uważam, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Poezja jest dla mnie odbiciem duszy autora, jego myśli, tego co przeżył w życiu. Jest również odbiciem jego pragnień, marzeń, czasem lęków, czy obaw. Wspomnień dobrych i tych złych. Czytając te wiersze wiem, że dusza autorki jest piękna, a sama Marta Świć musi być osobą niezwykle wrażliwą na otacząjących ją ludzi i świat.

Obie pozycje są przepięknie wydane, a „Do miejsc szczęśliwych” zawiera w środku klimatycznie zdjęcia. Okładka z koniem bardzo przypadła mi do gustu. Te książki sprawiły, że mogłam na chwilę odetchnąć pełną piersią i zastanowić się, co autorka chciała mi przekazać, bezpośrednio mi jako czytelnikowi, gdyż mam prawo odbierać te wiersze po swojemu. Moje interpretacje były różne, niekiedy wracałam do ulubionych wierszy, aby poświęcić im jeszcze parę chwil i wycisnąć z nich więcej.

Bardzo cenię ludzi wrażliwych, którzy nie wstydzą się pisać o tym, co czują i mają odwagę zajmować się poezją, która nie jest tak popularna jak powieści.

Polecam.

1 komentarz:

Popularne posty