czwartek, 21 marca 2019

RECENZJA „Drive” Kate Stewart

O książce:
Data wydania: 6 marca 2019
Liczba stron: 464
Kategoria: romans
Wydawnictwo: Filia

Opis książki:
„Muzyka… najwierniejsze odbicie serca. Przeciętna piosenka trwa trzy i pół minuty. Może sprawić, że zatrzymasz się, zamrugasz i pomyślisz o przeszłości lub przeniesie cię do rozrywających serce wspomnień. W szczytowym okresie kariery miałam wszystko, czego pragnęłam i wiodłam wymarzone życie. Odnalazłam swoje tempo, wpadłam we właściwy rytm, ale jakiś czas później odebrałam telefon, który sprawił, że wszystko przepadło. Widzisz, moje ulubione piosenki potrafiły się na siebie nakładać i grać równocześnie. Zakochałam się w melodii jednego mężczyzny a słowach drugiego. Jeśli chodzi jednak o podkład muzyczny naszego życia, to czy ktokolwiek potrafiłby wybrać ulubioną piosenkę? I właśnie po to, by wyzbyć się wątpliwości, zrezygnowałam z miejsca w pierwszej klasie samolotu i postawiłam na jazdę samochodem i przemyślenia. Dwa dni. Jedna playlista. I długa droga do domu, do czekającego na mnie mężczyzny.”

Moja opinia:
Kate Stewart, stworzyła niezwykłą i piękną historię. Książka opowiada o młodych ludziach, których życie nie oszczędziło, ale pokazuje również, jak uczą się prawdziwego, dorosłego życia.

Stella to młoda, ambitna dziewczyna, mająca marzenia, które nie jest łatwo osiągnąć. Główna bohaterka udowadnia, że ciężka praca i wytrwałość opłacają się. Jej życie to muzyka, która  wypełnia ją, nadaje sens każdemu dniu. Chociaż sama jej nie tworzy, pragnie o niej pisać. Dlatego pragnie dostać pracę w pewnej firmie, ale to nie jest takie łatwe, zwłaszcza, gdy nie ma tam miejsca dla niej.
Nate, być może jej przyszły pracodawca, jest zaintrygowany jej osobą, chce dać Stelli szansę, chociaż nie stać go na nią.

Stella otrzymuje warunek, ma określony czas na podszlifowanie artykułów i zaskoczenie go. Nate jest zafascynowany Stellą jako kobietą, ale ona pomimo wszystko chce utrzymać z nim relacje zawodowe.

Na jej drodze pojawia się pewien perkusista. Mężczyzna z początku działa jej na nerwy, zresztą z wzajemnością, ale później ich relacje się zmieniają, napięcie staje się nie do wytrzymania. Jednak Reid ma swoje demony, z którymi ciężko mu walczyć. Mężczyzna jest zagubiony, a w muzyce odnajduje wszystko. Począwszy od ukojenia, aż po rozładowanie zebranych w sobie negatywnych emocji.
Łączy ich pewna pasja, połączy coś jeszcze, ale co sprawi, że nie będzie sielanki?
A gdzie podziewa się Nate, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa? Ciekawi – przekonajcie się.

Do tej pory towarzyszą mi piosenki z książki, które były cudownie dobrane do każdego rozdziału. Uwielbiam muzykę i z chęcią sięgam po książki gdzie ona się pojawia, zwłaszcza, w tak dużej ilości. Ta książka jest nią wypełniona po brzegi. Czuje się ją. Oprócz tego autorka gra na naszych emocjach, na nich też wygrywa rytm, który sprawia, że serce bije mocniej, ale innym razem zamiera. Ta książka pokazuje, że miłość nie jest łatwa, że przychodzi niespodziewanie i rządzi się własnymi prawami. Polecam serdecznie.

1 komentarz:

Popularne posty