sobota, 9 marca 2019

RECENZJA „Zły król” Holly Black

O książce:
Data wydania: 27 lutego 2018
Liczba stron: 400
Kategoria: fantastyka
Cykl: Okrutny książę
Tom: 2
Wydawnictwo: Jaguar

Opis książki:
„Ziemia kryje szczątki tych, którzy musieli odejść, ale to dopiero początek... Najpierw bestialski mord, potem krwawa rzeź królewskiej rodziny i nieoczekiwana koronacja – ale tak, to był dopiero początek. 

Niemało trzeba sił, by zadawać cios za ciosem i nigdy nie poddawać się znużeniu. O tak, to pierwsza i najważniejsza lekcja: musisz być silna.
Gdy wyszło na jaw, że w żyłach Dęba płynie królewska krew, na Jude spadło brzemię odpowiedzialności za to, żeby jej braciszek po prostu dożył dnia, w którym będzie mógł przywdziać na swoje skronie koronę.

Tymczasem na tronie elfów zasiada zły król, Cardan, a Jude przyjmuje niewdzięczną rolę szarej eminencji. Nie dość, że w świecie opętanych żądzą władzy magicznych istot wciąż zmieniają się sojusze i układy, to niełatwo jest zapanować nad kapryśnym władcą. Cardan nie przepuści żadnej okazji, by sponiewierać i upokorzyć Jude, choć wcale nie słabnie jego deliryczna fascynacja dziewczyną.

Gdy staje się aż nazbyt jasne, że za sprawą knowań kogoś z bliskiego otoczenia śmiertelne niebezpieczeństwo zagraża wszystkim, których Jude darzy miłością, nadchodzi pora, by zdemaskować zdradę, a przy tym przecież trzeba jakoś sobie radzić z mieszanymi i bardzo żywymi uczuciami, które w niej budzi Cardan – ongiś zepsute książątko, teraz król – król, nad którym należy panować, bo stawką jest utrzymanie się kruchej, lecz zdeterminowanej ludzkiej istoty przy władzy (i przy życiu) w czarodziejskim świecie.”


Moja opinia:
„Zły król” jest fenomenalną książką, która zrodziła we mnie miłość do fantastyki. Ostrzegam jednak, że jeśli nie czytaliście „Okrutnego księcia” to zacznijcie lekturę właśnie od pierwszego tomu i nie czytajcie tej recenzji.

W tym tomie tyle się dzieje, tyle wydarzeń, emocji… aż momentami żałuję, że przeczytałam, a nie czekałam do premiery kolejnego tomu. Zakończenie… ah, ale wróćmy do początku.

„Zły król” ponownie wprowadza nas do świata wykreowanego przez Holly Black, w którym obcujemy z elfami. Jednak nie jest to uroczy świat, typowo baśniowy, nie ma tu nic słodkiego. Świat, do którego ponownie wkraczamy nadal dominuje w walkę, nadal toczą się bitwy o władzę, a na tronie zasiada tytułowy, zły król.

Rządy Cardana są takie jak się spodziewałam. Jednak zarówno nowy król, jak i wszyscy wokół nie zdają sobie sprawy z roli Jude w tym wszystkim. Kobieta jest wplątana w wiele nieprzyjemnych rzeczy, a intryga znów goni intrygę. Jak utrzymać władzę? Z pewnością trudniej, niż ją zdobyć…

W Elysium nic nie jest proste, spokojne. Ciągle mówi się o morderstwach, czy innych zbrodniach, a mieszkańcy nie mogą spać spokojnie. Nikomu już nie można ufać, a w każdej chwili może nadejść atak ze strony wroga.

Bardzo podoba mi się rola Jude w tej części, kobieta jest bardzo inteligentną i odważną bohaterką, której niestety nikt nie traktuje tak, jak na to zasługuje. Jej wiedza i taktyka pozwoliłyby na dobry rozwój królestwa.

Umowa, którą zawarła z Cardanem jest trudna do wykonania. Młody król jest straszną osobowością, jest trudny w porozumiewaniu się, w życiu, we wszystkim. Podziwiam Jude za jej wytrzymałość z tym mężczyzną, bo było to ogromnym wyzwaniem. Jednak miała ku temu silne powodu, bowiem robiła to dla słusznej sprawy, a ponadto chemia między tymi bohaterami była bardzo widoczna.

Podobało mi się to, że autorka w dość nietypowy sposób ukazała relację między Jude a Cardanem. Ich relacja, mimo iż dążąca ku namiętności, była bardzo trudna. Niedomówienia i zachowania tworzyły komplikacje, które wpływały na ich związek, o ile tak można nazwać relację, która ich łączyła. W pewnych momentach był to czysty układ, w innych zaś miałam wrażenie, że bohaterowie naprawdę nie wiedzą, w którą stronę pokierować ich relacją.

Akcja w tej powieści toczyła się jeszcze dynamicznej niż w pierwszej części, chociaż zaskoczenie mnie zirytowało, bo wiem, że muszę czekać na kolejny tom. A ja chciałabym go mieć od razu!

Z pewnością przeczytam kolejny tom, gdyż twórczość Holly Black spowodowała, że bardzo polubiłam fantastykę. Jeśli tak miałyby wyglądać wszystkie książki z tego gatunku, to zdecydowanie zostanę fanką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty