piątek, 15 marca 2019

RECENZJA cyklu „Teoria gier” Natalia Nowak – Lewandowska

O książkach:
Cykl „Teoria gier” składa się z:
„Układanka”
Data wydania: 27 lutego 2018
Liczba stron: 352
„Pionki”
Data wydania: 20 listopada 2018
Liczba stron: 336

Książki ukazały się nakładem wydawnictwa Replika.

Moja opinia:
„Układanka” to pierwszy tom trylogii „Teoria gier”. Chociaż w założeniu miał to być kryminał, książka zdecydowanie jest powieścią obyczajową z wątkiem kryminalnym.

Główną bohaterką tej powieści jest Joanna Różańska, dziennikarka, która pracuje w lokalnej gazecie. Kobieta wiedzie spokojne życie, wszystko układa się dobrze. Brzmi pięknie, prawda? Niestety, to tylko pozory, bowiem za kobietą tkwi bolesna przeszłość, która pragnie nieustannie o sobie przypominać. Kobieta wracając myślami do minionych chwil podąża się w żałobie za ukochanym, oraz w wspomnieniach o tym, że zażywała narkotyki. Wszystko to sprawia, że nie potrafi cieszyć się obecną chwilą, życiem uczuciowym, które wiedzie u boku młodszego mężczyzny.

Romans Julianny i jej codzienność to jeden główny wątek tej książki, drugi natomiast należy do jej brata bliźniaka. Jakub to pewny siebie mężczyzna, który jest policjantem. Wspominałam kiedyś, że uwielbiam policjantów w powieściach? Zwłaszcza, gdy wątki ich pracy są szerzej rozwijane. Wracając do Jakuba, mężczyzna niegdyś wiódł zwyczajne, sielskie życie, do czasu, aż jego żona zginęła w wypadku. Młody policjant nigdy nie pogodził się z stratą, bo czy można w pełni zaakceptować odejście kogoś, kogo szczerze się kocha? Jednak postanowił dać sobie szansę na szczęście, na miłość. W jego życiu pojawiła się Weronika, z którą próbują odnaleźć przepis na szczęście, ale niestety, jego córka nie dogaduje się z partnerką. Mężczyzna czuje się zagubiony, dlatego, gdy w pracy pojawia się nowa sprawa, oddaje się jej w całości.

„Układanka” to bardzo ciekawa powieść z wątkiem kryminalnym. Ciekawie są tu przedstawione perypetie rodzin, które szukają tego samego – miłości, stabilizacji i szczęścia. Żal mi było Weroniki i Majki, córki Jakuba. Obie kobiety były zaniedbywane przez mężczyznę, co nie wpływało dobrze na relacje w tej rodzinie. Każdy czuł się tu zagubiony, co widać po Mai, która zaczęła spędzać czas z nieodpowiednimi ludźmi.

W „Pionkach” mamy więcej wątków kryminalnych, co niekoniecznie mi się podobało. Aby nie zdradzać zbyt dużo z fabuły dodam tylko, że akcja dzieje się w zupełnie nowym miejscu, w którym bohaterowie będą próbowali odnaleźć szczęście. Pojawią się nowe postacie, a akcja przeniesie się z Katowic do Łodzi. Podoba mi się to, że w tej części Majka odgrywa ważną rolę, bardzo polubiłam tę postać i cieszę się, że została jej poświęcona uwaga. Bardzo chciałam ją poznać bliżej i nadarzyła się ku temu dość mroczna okazja.

Bardzo cenię twórczość Natalii Nowak – Lewandowskiej, której wszystkie książki przeczytałam. Muszę przyznać, że bardziej podobały mi się jej poprzednie powieści, ale wynika to z tego, że nie przepadam za wątkami kryminalnymi, których na szczęście nie było tu zbyt wiele. Jednak ja większą uwagę oddaję książkom, które zawierają w sobie duże podłoże psychologiczne, problem do rozwiązania. Za to pokochałam poprzednie książki autorki, z których najbardziej lubię chyba „Głód miłości”. W każdym razie, z pewnością sięgnę po inne powieści od pani Natalii.

Zauważyłam, że niezależnie od powieści, autorka operuje takim stylem, który po prostu mnie wciąga. Te powieści podobały mi się i planuję przeczytać trzeci tom, który zamyka tę trylogię. Czekam na więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty