wtorek, 5 marca 2019

RECENZJA PATRONACKA „Walcząc o odkupienie” Kate McCarthy

O książce:
Data wydania: 20 lutego 2019
Liczba stron: 322
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: NieZwykłe

Opis książki:
Ryana Kendalla złamało życie. Wie, co to ból. Wie, co to przemoc i strata kogoś bliskiego. Wie, jakie to uczucie, gdy się kogoś zawodzi. Jednak nic nie może go powstrzymać przed pożądaniem jedynej kobiety, której nie może mieć – Finlay Tanner. Jej uśmiech jest słodki, a przyszłość świetlana. To dziewczyna, z którą dorastał, którą kocha i chroni przed światem, a nawet przed sobą samym.


Jako dziewiętnastolatek Ryan wstępuje do Australian Army. Po latach intensywnych szkoleń staje się żołnierzem elitarnej jednostki SASR i zostaje wysłany do Afganistanu, gdzie wraz ze swoim oddziałem podejmuje się niebezpiecznych misji. Jednak bez względu na to, jak daleko ucieknie albo jak zaciekle będzie walczył, myśl o Finlay stale będzie go prześladować. Po sześcioletniej rozłące wystarczy zaledwie jedno spojrzenie, żeby zdał sobie sprawę, że nie może bez niej żyć. Niestety, czasem miłość nie wystarczy, by zabliźnić wszystkie rany. Czasem mężczyzn takich jak Ryan nie można już uleczyć, z kolei kobiety takie jak Finlay zasługują na znacznie więcej.

To opowieść o wojnie i poświęceniu, o więziach i prawdziwej przyjaźni, o upadku tych, którzy zdawali się być silni. To opowieść o rezygnacji z miłości i cierpieniu, w której pewien człowiek zrozumie, że najcięższą walką jest walka o samego siebie.”


Moja opinia:
Jesteś najsilniejszą osobą, jaką znam, ale ktoś mądry i dzielny powiedział mi, że to właśnie najsilniejsi upadają najmocniej. Możesz mi zaufać, Ryan. Odpuść. Ja Ciebie złapię. Zawszę będę przy Tobie, aby Cię złapać.

„Walcząc o odkupienie” to zdecydowanie jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku, a także w życiu.

Ryan jest mężczyzną po przejściach, którego życie było naznaczone wieloma dramatami. Główny bohater miał strasznie zniszczone podłoże psychiczne, musiał uporać się z stratą bliskiej osoby, z poczuciem winy, z pokiereszowanym ciałem i sercem.

Ryan to silny mężczyzna, który doświadczył w życiu wiele zła. Nie potrafi pogodzić się z tym, co go spotkało, przez co ciągle czuł się gorszy i uważał, że nie zasługuje na Fin, kobietę, której pragnie, o której marzy, do której wyrywa się jego serca. Jednak blokada psychiczna, która tkwiła głęboko w jego osobie, zarówno w umyśle, jak i sercu była tak wielka, że nie pozwalała, aby to uczucie miało szansę rosnąć.

Życie Finlay i Rayana nie jest piękne, bajkowe. Mężczyzna wciąż nie pozwala im się do siebie zbliżyć, przez co rani zarówno siebie, jak i ukochaną kobietę. Wszystko się zmienia, gdy Ryan razem z bratem Finlay wyjeżdżają do Afganistanu. Brutalna rzeczywistość rozdzieliła ich zanim to uczucie miało szansę się rozwinąć…

Jednak, po sześciu długich latach podczas których nie mieli ze sobą kontaktu Ryan wraca, a uczucie między bohaterami wciąż jest żywe.

Główna bohaterka jest fantastyczną postacią. To kobieta, którą bardzo łatwo polubić. Jest zdecydowana, zdeterminowana i w pełni angażuje się w każde przedsięwzięcie, również miłość. Kiedy obdarza kogoś uczuciem, to na dobre.

Bardzo podoba mi się to, że autorka nie stworzyła słodkiego, uroczego i bajkowego romansu. Ta powieść jest szczera, przepełniona cierpieniem i łzami, a miłość, którą Kate McCarthy nam pokazała jest trudna i niezwykle dojrzała. W życiu czasem trzeba czekać na drugą osobę latami, a los niczego nie będzie ułatwiał, tak, jak w przypadku tej historii.

Niezwykle przyjemnie czytało mi się tę książkę, bardzo łatwo wciągnęłam się w jej klimat, przez co bardzo szybko ją przeczytałam. Podobał mi się styl pisania autorki, który jest bardzo obrazowy. Starannie nakreślona fabuła i dobrze wykreowani bohaterowie, którym autorka dała dużo realizmu sprawiają, że ta powieść zasługuje na uznanie czytelnika, a także na wysokie oceny.

„Walcząc o odkupienie” to powieść napisana emocjami, na które składają się ludzkie pragnienia, dramaty, ból, litry łez, tony nadziei. Nadziei na odkupienie, na lepsze jutro i na miłość, której każdy człowiek potrzebuje do życia, prawda?

Polecam, lektura zdecydowanie jest warta poświęcenia jej czasu.
Naprawdę warto przeczytać.
Jeszcze raz szczerze polecam.

1 komentarz:

Popularne posty