wtorek, 12 marca 2019


RECENZJA „Przywódca” Katy Evans

O książce:
Data wydania: 20 lutego 2019
Liczba stron: 320
Kategoria: romans
Cykl: Biały dom
Tom: 2

Wydawnictwo: Kobiece

Opis książki:
Kontynuacja gorącego romansu z najseksowniejszym prezydentem w historii USA!

Kampania prezydencka dobiegła końca, a Matthew Hamilton zdobył to, czego pragnął. Nie ma jednak u swego boku kobiety, którą kocha.

Po wyborach Charlotte usunęła się w cień, aby leczyć złamane serce. Nie chce być przeszkodą w karierze Matthew.

Kiedy spotykają się ponownie w dniu zaprzysiężenia, Matthew chce odzyskać Charlotte za wszelką cenę i składa jej propozycję nie do odrzucenia. Pragnie, aby była u jego boku w Białym Domu. Czy Charlotte jest na to gotowa?”


Moja opinia:
Katy Evans to autorka, która pisze ciekawe romanse, mające zapewnić czytelnikowi rozrywkę. Są to powieści lekkie, proste i przyjemnie. Z założenia nie wnoszą one nic do życia, właśnie poza chwilą wytchnienia.

Drugi tom cyklu „Biały dom” to romantyczna powieść osadzona w klimacie politycznym. Akurat tego typu fabuła jest związana z moimi zainteresowaniami, jednak moim zdaniem tej polityki trochę tu zabrakło. Liczyłam na to, że skoro powieść jest bezpośrednio związana z prawem, polityką, to będzie to bardziej ukazane w fabule. W tym aspekcie się zawiodłam, bo liczyłam na bardziej rozwinięte wątki.

Matt Hamilton jest prezydentem, który stara się wieść normalne życie, które niczym nie różni się od tego, jak przed wyborami. Mężczyzna niekiedy w związku z natłokiem pracy i obowiązków zaniedbuje Charlotte. Uważam to za w pełni zrozumiałe, gdyż tego typu praca jest oddaniem się dla ludzi, dla kraju. Główna bohaterka musiała się liczyć z tym, że jej rola w jego życiu zostanie w pewien sposób zawężona.

Mimo wszystko główny bohater stara się wynagradzać swojej ukochanej brak czasu. Jest szarmancki, a przy tym władczy. Charlotte to osoba, która niekoniecznie mi pasuje do tego życia. Ma dopiero dwadzieścia trzy lata, jest bardzo niewinna, skromna, taka świeża. Podoba mi się to, że dla miłości postawiła wszystko na jedną kartę i wprowadziła się do Białego Domu, aby żyć przy boku ukochanego mężczyzny.

Książka mi się podobała, głównie ze względu na Charlotte, która wyróżniała się w tej powieści. Większość wątków uważam za poruszone, ale nie rozwinięte. Zabrakło mi czegoś w tej powieści, którą uważam po prostu za zbyt prostą.
Jak już wcześniej wspominałam, ta książka ma służyć rozrywce i gdyby rozpatrywać ją tylko w kategorii: umilić czas, odłożyć, zapomnieć – sprawdzi się idealnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty